"Obraz ma charakter studium i zalicza się do zbioru studiów malowanych przez artystę w Paryżu w czasie nauki malarstwa w pracowni Nicolas-Toussaint Charleta (1792-1845). Wśród obrazów Piotra Michałowskiego znajdujących się w zbiorach publicznych najbliższą analogię do omawianego obrazu można odnaleźć w pracy "Trzy objuczone konie" (olej, papier naklejony na tektur , 17,5 x 28,5 cm) z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Dla obrazów tych nie tylko wspólne są temat i sposób malowania, ale także w obu ważną rolę odgrywa światłocień. [?] Będąc w Paryżu w latach 1832-1835 w poszukiwaniu tematu
[Michałowski] odwiedzał stacje dyliżansów, stajnie, place targowe, a dla doskonalenia warsztatu studiował anatomię zwierząt w rzeźni w Montfaucon. [?]
W opracowaniu tematu koni pociągowych Michałowski inspirował się sztuką Theodore`a Gericaulta, którego kult szerzony był w pracowni Charleta." [cyt. z opinii Ireny Bal, VI. 2008].
olej, papier,
25,2 x 30,2 cm (w świetle oprawy)
"Obraz ma charakter studium i zalicza się do zbioru studiów malowanych przez artystę w Paryżu w czasie nauki malarstwa w pracowni Nicolas-Toussaint Charleta (1792-1845). Wśród obrazów Piotra Michałowskiego znajdujących się w zbiorach publicznych najbliższą analogię do omawianego obrazu można odnaleźć w pracy "Trzy objuczone konie" (olej, papier naklejony na tektur , 17,5 x 28,5 cm) z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Dla obrazów tych nie tylko wspólne są temat i sposób malowania, ale także w obu ważną rolę odgrywa światłocień. [?] Będąc w Paryżu w latach 1832-1835 w poszukiwaniu tematu
[Michałowski] odwiedzał stacje dyliżansów, stajnie, place targowe, a dla doskonalenia warsztatu studiował anatomię zwierząt w rzeźni w Montfaucon. [?]
W opracowaniu tematu koni pociągowych Michałowski inspirował się sztuką Theodore`a Gericaulta, którego kult szerzony był w pracowni Charleta." [cyt. z opinii Ireny Bal, VI. 2008].