Tadeusz Dominik tkaniną zajmował się od końca lat 60. do lat 80. XX w. Artystę interesowało malowanie przy pomocy wełny, którą sam farbował. Nie robił kartonów, tylko niewielkie szkice, które pozwalały wyznaczyć mu proporcje kompozycji i mieć je przed oczami. Sam obraz miał w głowie. Wiele gobelinów znalazło się w Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, część z nich artysta sprzedał do Japonii i Szwecji. Gobeliny były również prezentami dla rodziny.
gobelin, len, wełna
112 x 102 cm
u dołu frędzle długości ok. 22 cm
sygn. pośrodku u dołu, monogramem wiązanym: TD
Tadeusz Dominik tkaniną zajmował się od końca lat 60. do lat 80. XX w. Artystę interesowało malowanie przy pomocy wełny, którą sam farbował. Nie robił kartonów, tylko niewielkie szkice, które pozwalały wyznaczyć mu proporcje kompozycji i mieć je przed oczami. Sam obraz miał w głowie. Wiele gobelinów znalazło się w Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, część z nich artysta sprzedał do Japonii i Szwecji. Gobeliny były również prezentami dla rodziny.