Wojciech Fangor to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli sztuki abstrakcyjnej nurtu op-art. W 1965 brał udział w wystawie sztuki optycznej "The Responsive Eye" w Museum of Modern Art. w Nowym Jorku. Od 1958 roku, kiedy wraz ze Stanisławem Zamecznikiem zrealizował environment "Studium przestrzeni", jego myślenie o malarstwie zdominował problem przestrzeni. Stwierdzeniu, że "współczesny obraz przestał być dziurą w ramie do zaglądania w głąb" towarzyszyły poszukiwania służące temu, by - jak chciał artysta - "włączyć czasoprzestrzeń do malarstwa". Eksperymenty te nie wychodziły poza środki czysto malarskie. Do połowy lat 70. Fangor tworzył swoje słynne pulsujące obrazy, przedstawiające barwne kręgi lub fale. Efekt optyczny ruchu na powierzchni obrazu uzyskiwał dzięki miękkiemu cieniowaniu, naśladującemu Leonardowskie sfumato. Inspiracji zaś dostarczyła artyście jego fascynacja astronomią i obserwacje gwiazd przez teleskop, dający obrazy ostre i rozmyte. Stefan Szydłowski charakteryzował specyfikę prac z tego okresu: "Ten sam obiekt materialny staje się za każdym razem innym obrazem, gdyż nie sposób zbliżyć się do niego dwa razy tą samą drogą i w tym samym tempie. Ta właściwość obrazów Fangora, obrazów umownie nazywanych kołami, falami, obrazów ameboidalnych i amorficznych, gdzie rozproszone przejścia koloru w kolor wprawiają nas w zakłopotanie, otwartość i nieokreśloność, niejasność i niepewność, pozwala uzyskiwać rzeczywisty kontakt z życiem. Wojciech Fangor ożywił obraz, w kontakcie z widzem, obraz żyje własnym życiem, które przez krytyków zostało nazwane immanentną wibracją i kinetyką. [...]. "Fangor jest wielkim romantykiem op-art - pisał John Canaday - pracującym nie wedle teoretycznych reguł, lecz przez połączenie intuicji i eksperymentu. Odwołując się nie do rozumu, ale do naszej tęsknoty za tajemnicą" (S. Szydłowski, Wojciech Fangor. Przestrzeń jako gra, Kraków 2012, s. 124, 126 [Album towarzyszący wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie]).
Równolegle do obrazów, powstawały prace na papierze, powtarzające kompozycje i układy prac malarskich. Należy do nich prezentowany rysunek z dwiema ameboidalnymi formami, zbliżającymi i oddalającymi się od siebie. Widać tu wyraźnie próbę zacierania krawędzi kształtów tym razem środkami rysunkowymi.
kredka olejna/papier, 50,5 x 71 cm
sygnowany p.d.: Fangor 70
na odwrocie oprawy autorskiej napis: FANGOR 2570
Wojciech Fangor to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli sztuki abstrakcyjnej nurtu op-art. W 1965 brał udział w wystawie sztuki optycznej "The Responsive Eye" w Museum of Modern Art. w Nowym Jorku. Od 1958 roku, kiedy wraz ze Stanisławem Zamecznikiem zrealizował environment "Studium przestrzeni", jego myślenie o malarstwie zdominował problem przestrzeni. Stwierdzeniu, że "współczesny obraz przestał być dziurą w ramie do zaglądania w głąb" towarzyszyły poszukiwania służące temu, by - jak chciał artysta - "włączyć czasoprzestrzeń do malarstwa". Eksperymenty te nie wychodziły poza środki czysto malarskie. Do połowy lat 70. Fangor tworzył swoje słynne pulsujące obrazy, przedstawiające barwne kręgi lub fale. Efekt optyczny ruchu na powierzchni obrazu uzyskiwał dzięki miękkiemu cieniowaniu, naśladującemu Leonardowskie sfumato. Inspiracji zaś dostarczyła artyście jego fascynacja astronomią i obserwacje gwiazd przez teleskop, dający obrazy ostre i rozmyte. Stefan Szydłowski charakteryzował specyfikę prac z tego okresu: "Ten sam obiekt materialny staje się za każdym razem innym obrazem, gdyż nie sposób zbliżyć się do niego dwa razy tą samą drogą i w tym samym tempie. Ta właściwość obrazów Fangora, obrazów umownie nazywanych kołami, falami, obrazów ameboidalnych i amorficznych, gdzie rozproszone przejścia koloru w kolor wprawiają nas w zakłopotanie, otwartość i nieokreśloność, niejasność i niepewność, pozwala uzyskiwać rzeczywisty kontakt z życiem. Wojciech Fangor ożywił obraz, w kontakcie z widzem, obraz żyje własnym życiem, które przez krytyków zostało nazwane immanentną wibracją i kinetyką. [...]. "Fangor jest wielkim romantykiem op-art - pisał John Canaday - pracującym nie wedle teoretycznych reguł, lecz przez połączenie intuicji i eksperymentu. Odwołując się nie do rozumu, ale do naszej tęsknoty za tajemnicą" (S. Szydłowski, Wojciech Fangor. Przestrzeń jako gra, Kraków 2012, s. 124, 126 [Album towarzyszący wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie]).
Równolegle do obrazów, powstawały prace na papierze, powtarzające kompozycje i układy prac malarskich. Należy do nich prezentowany rysunek z dwiema ameboidalnymi formami, zbliżającymi i oddalającymi się od siebie. Widać tu wyraźnie próbę zacierania krawędzi kształtów tym razem środkami rysunkowymi.