Koniec lat 50. i początek 60. obfitował w wiele ważnych wystaw Tadeusza Kantora, m.in. w Kunsthalle w Düsseldorfie, na Documenta w Kassel, w Nowym Jorku 1960 i 1961, Göteborgu 1961 i na XXX Biennale w Wenecji w 1960 roku. Na przełomie 1961 i 1962 roku miała miejsce wystawa indywidualna Peinture recentes w Galerii H. Le Gendre w Paryżu, a zachodnia krytyka postrzegała Kantora jako najbardziej eksperymentatorskiego polskiego malarza.
O obrazach z tego okresu tak pisał Lech Stangret - badacz twórczości Kantora: Obrazy informel z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych o zgrubiałej reliefowej powierzchni - prowokowały odbiorców do odczytywania ich treści w korespondencji z realizmem natury. Tworząca się na płaszczyźnie płótna „wulkaniczna“ skorupa przypomina nieokreślony, oceaniczny pejzaż pełen wysp, półwyspów i zatok. Upodabnia dzieła do plastycznych map tektonicznego ukształtowania terenu. Wyczerpywało to możliwość rozwoju abstrakcji lirycznej. Akcja malowania - będąc teoretycznie zaprzeczeniem kompozycji, planów i harmonii - poprzez zagęszczenie materii stawała się procesem zbliżonym do konstruowania obrazu. Sam Kantor zauważył, że unikanie „przypadkowych zarysów formy“, jakiejś „pejzażowości“ czy „figuratywności“, było działaniem wbrew wyjściowym założeniom. Grube zwały farby spojone z organicznymi materiałami nadawały pracom coraz bardziej dekoracyjny i przedmiotowy charakter (L. Stangret, Tadeusz Kantor. Malarski asamblaż totalnego dzieła, Art + Edition, Kraków, s. 45).
olej, płótno
45 x 37,5 cm (w świetle passe-partout)
sygn. wydrapana p.d.: Paris | TKantor, na odwr. na płótnie: p.g.: TKantor | I / 1962 | PARIS
Koniec lat 50. i początek 60. obfitował w wiele ważnych wystaw Tadeusza Kantora, m.in. w Kunsthalle w Düsseldorfie, na Documenta w Kassel, w Nowym Jorku 1960 i 1961, Göteborgu 1961 i na XXX Biennale w Wenecji w 1960 roku. Na przełomie 1961 i 1962 roku miała miejsce wystawa indywidualna Peinture recentes w Galerii H. Le Gendre w Paryżu, a zachodnia krytyka postrzegała Kantora jako najbardziej eksperymentatorskiego polskiego malarza.
O obrazach z tego okresu tak pisał Lech Stangret - badacz twórczości Kantora: Obrazy informel z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych o zgrubiałej reliefowej powierzchni - prowokowały odbiorców do odczytywania ich treści w korespondencji z realizmem natury. Tworząca się na płaszczyźnie płótna „wulkaniczna“ skorupa przypomina nieokreślony, oceaniczny pejzaż pełen wysp, półwyspów i zatok. Upodabnia dzieła do plastycznych map tektonicznego ukształtowania terenu. Wyczerpywało to możliwość rozwoju abstrakcji lirycznej. Akcja malowania - będąc teoretycznie zaprzeczeniem kompozycji, planów i harmonii - poprzez zagęszczenie materii stawała się procesem zbliżonym do konstruowania obrazu. Sam Kantor zauważył, że unikanie „przypadkowych zarysów formy“, jakiejś „pejzażowości“ czy „figuratywności“, było działaniem wbrew wyjściowym założeniom. Grube zwały farby spojone z organicznymi materiałami nadawały pracom coraz bardziej dekoracyjny i przedmiotowy charakter (L. Stangret, Tadeusz Kantor. Malarski asamblaż totalnego dzieła, Art + Edition, Kraków, s. 45).