Z pochodzenia Argentynka, niemal całe życie spędziła we Francji. Nie ukończyła żadnej szkoły artystycznej. W młodości fascynowała się twórczością prerafaelitów, Aubreya Beardsleya i Gustava Klimta. Jej pierwsza wystawa w Paryżu w 1935 zainteresowała surrealistów, poznała Paula Eluarda, Maxa Ernsta, René Magritte`a i Victora Braunera. Odtąd uczestniczyła w niektórych wystawach ruchu surrealistycznego. Interesowała ją biologiczna wegetacja, rytmy przyrody, przemijanie, dla których znajdowała symboliczny wyraz w pracach z późnych lat 40. Od początku aktualnym wątkiem jej twórczości, który od lat 60. zawładnął nią niemal niepodzielnie, był obsesyjny erotyzm, symbolizowany zwłaszcza przez zmysłowe koty-sfinksy. Kocie twarze i sylwetki miały też postaci malowanych przez nią kobiet, nimf, bohaterek mrocznych i wyrafinowanych dramatów. Ważnym wątkiem jej twórczości były portrety o zamglonym, sennym wyrazie. Była żoną Konstantego Jeleńskiego.
Litografia barwna, papier; 70 x 52 cm
Sygnowana ołówkiem l.d.: 53/95; p.d.: Leonor Fini
Z pochodzenia Argentynka, niemal całe życie spędziła we Francji. Nie ukończyła żadnej szkoły artystycznej. W młodości fascynowała się twórczością prerafaelitów, Aubreya Beardsleya i Gustava Klimta. Jej pierwsza wystawa w Paryżu w 1935 zainteresowała surrealistów, poznała Paula Eluarda, Maxa Ernsta, René Magritte`a i Victora Braunera. Odtąd uczestniczyła w niektórych wystawach ruchu surrealistycznego. Interesowała ją biologiczna wegetacja, rytmy przyrody, przemijanie, dla których znajdowała symboliczny wyraz w pracach z późnych lat 40. Od początku aktualnym wątkiem jej twórczości, który od lat 60. zawładnął nią niemal niepodzielnie, był obsesyjny erotyzm, symbolizowany zwłaszcza przez zmysłowe koty-sfinksy. Kocie twarze i sylwetki miały też postaci malowanych przez nią kobiet, nimf, bohaterek mrocznych i wyrafinowanych dramatów. Ważnym wątkiem jej twórczości były portrety o zamglonym, sennym wyrazie. Była żoną Konstantego Jeleńskiego.