„Kolor w obrazach Menkesa ma niezwykłą jakość. Tylko on sam mógłby nadać tym dziełom wyjątkową wartość, gdyby nie to, że także ich rysunek posiada te same walory. Kolor jego jest mocny, jędrny, wypracowany aż do szczytu artystycznej maestrii. Artysta stara się wydobyć z niego jak najwięcej bogactwa – oszczędnego zresztą, ale głębokiego i o nieskończonych niuansach. Pogodnym płaszczyznom, na których barwa gra rolę intymną, osobistą, przeciwstawia on wibracje planów nerwowych, poszatkowanych gwałtownymi błyskami. W partiach tych pasja malarska daje swój upust, nie tracąc, jednakże nigdy umiaru. Podstawą obrazów Menkesa jest zazwyczaj ta sama paleta barwna. Ale ile w niej różnorakich gier kolorystycznych! Od tonów jasnych i przeźroczystych aż do odcieni najbardziej mrocznych. Te gry kolorów i kontrastów wydobywają światło, które nie pochodzi z zewnątrz ani nie jest akcentowane zbyt jednoznacznie. Ono rodzi się już w kolorze. Jest rytmiczne i zgodne z wibracją i temperaturą obrazu. Z tych dwóch elementów – koloru i światła – Menkes tworzy faktury nerwowe, płaszczyzny rzeźbione cieniem i światłem, które niejako modelują formy wystarczająco na tyle, aby je osadzić w kompozycji obrazu; formy zawsze podporządkowujące się rytmowi narzuconemu przez malarza. Kontrolowanie tego rytmu w powstających kompozycjach zdaje się być szczególną troską artysty. Na palecie Menkesa często obecna jest czerwień – czerwień mocna, królewska, gorąca, zmysłowa; rzadko spotykane, wyszukane zieleniem wystudiowane brązy oraz aksamitna czerń. Jednolitość jaka emanuje z obrazów Menkesa wywodzi się z podporządkowania wszystkich elementów dzieła tej sam myśli przewodniej czy tej samej wizji plastycznej. Bowiem artysta, wierny swemu zamiarowi, tłumaczy go na język plastyczny wybierając tylko takie jego elementy, które są mu niezbędnie konieczne. Następnie zestawia je w dwojaki sposób: według ładu lirycznego, który czerpie z własnej wrażliwości i wyobraźni ora podporządkowuję je kompozycji całości obrazu.”

E.Teriade, „Menkes”, Edition “Le triangle”, Paris, 1932, [w:] „Sigmund Menkes 1896–1986”, Nowy York, 1993, s. 17–18

065
Zygmunt Józef (Sigmund, Sigmond) MENKES (1896 Lwów -1986 Riverdale)

Kobieta z muszlą, ok. 1930

olej, płótno, 81 × 65 cm
sygn. p. śr.: „Menkes”
na krośnie papierowa nalepka z opisem pracy; stempel składu Lucien Lefebvre- -Foinet w Paryżu oraz fragment niezachowanej nalepki inwentarzowej

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

„Kolor w obrazach Menkesa ma niezwykłą jakość. Tylko on sam mógłby nadać tym dziełom wyjątkową wartość, gdyby nie to, że także ich rysunek posiada te same walory. Kolor jego jest mocny, jędrny, wypracowany aż do szczytu artystycznej maestrii. Artysta stara się wydobyć z niego jak najwięcej bogactwa – oszczędnego zresztą, ale głębokiego i o nieskończonych niuansach. Pogodnym płaszczyznom, na których barwa gra rolę intymną, osobistą, przeciwstawia on wibracje planów nerwowych, poszatkowanych gwałtownymi błyskami. W partiach tych pasja malarska daje swój upust, nie tracąc, jednakże nigdy umiaru. Podstawą obrazów Menkesa jest zazwyczaj ta sama paleta barwna. Ale ile w niej różnorakich gier kolorystycznych! Od tonów jasnych i przeźroczystych aż do odcieni najbardziej mrocznych. Te gry kolorów i kontrastów wydobywają światło, które nie pochodzi z zewnątrz ani nie jest akcentowane zbyt jednoznacznie. Ono rodzi się już w kolorze. Jest rytmiczne i zgodne z wibracją i temperaturą obrazu. Z tych dwóch elementów – koloru i światła – Menkes tworzy faktury nerwowe, płaszczyzny rzeźbione cieniem i światłem, które niejako modelują formy wystarczająco na tyle, aby je osadzić w kompozycji obrazu; formy zawsze podporządkowujące się rytmowi narzuconemu przez malarza. Kontrolowanie tego rytmu w powstających kompozycjach zdaje się być szczególną troską artysty. Na palecie Menkesa często obecna jest czerwień – czerwień mocna, królewska, gorąca, zmysłowa; rzadko spotykane, wyszukane zieleniem wystudiowane brązy oraz aksamitna czerń. Jednolitość jaka emanuje z obrazów Menkesa wywodzi się z podporządkowania wszystkich elementów dzieła tej sam myśli przewodniej czy tej samej wizji plastycznej. Bowiem artysta, wierny swemu zamiarowi, tłumaczy go na język plastyczny wybierając tylko takie jego elementy, które są mu niezbędnie konieczne. Następnie zestawia je w dwojaki sposób: według ładu lirycznego, który czerpie z własnej wrażliwości i wyobraźni ora podporządkowuję je kompozycji całości obrazu.”

E.Teriade, „Menkes”, Edition “Le triangle”, Paris, 1932, [w:] „Sigmund Menkes 1896–1986”, Nowy York, 1993, s. 17–18