Proweniencja:
– Musée du Petit Palais, Genewa. (Kolekcja Oscara Gheza (1905–1998), szwajcarskiego przemysłowca wybitnego kolekcjonera i mecenasa sztuki. Stworzył wybitną kolekcję sztuki najlepszych artystów tworzących w Paryżu – m. in. P. Cézanne’a, Marca Chagalla, Giorgia de Chirico, Edgara Degasa, Paula Gauguina, Pabla Picassa, Pierre’a Auguste’a Renoira, Mojżesza Kislinga, Romana Kramsztyka czy Melani Muter.
– kolekcja prywatna, Francja;
Wystawiany:
– „Kisling i jego przyjaciele. Wystawa obrazów i rzeźb z kolekcji Musée du Petit Palais w Genewie”, Muzeum Narodowe w Warszawie, 1 marca – 28 kwietnia 1996.
Reprodukowany:
– „Kisling i jego przyjaciele. Wystawa obrazów i rzeźb z kolekcji Musée du Petit Palais w Genewie, katalog wystawy, Warszawa 1996, s. 90
„Z tematów kompozycyjnych pociąga Mutermilchową nade wszystko problem uczucia macierzyństwa. I tu ten talent na wskroś męski nabiera na chwilę miękkości i słodyczy kobiecej. W geście matki, obejmującej dziecko, widzi artystka naturalną, zawsze skończoną kompozycję malarską. W kobiecie najbrzydszej nawet, tulącej do piersi dziecko, odnajduje pierwiastki niezwykłego poetyckiego piękna i harmonii.”
H. Zbierzchowski, „Z pracowni artystów polskich w Paryżu”, w: „Tygodnik Ilustrowany” 1910, nr 40, s. 805.
Na przestrzeni lat po motyw macierzyństwa Mela Muter w swoich obrazach sięgała wielokrotnie. Przedstawienia te ukazywały zazwyczaj ujęte w ciasnym kadrze sylwetki kobiet trzymających w objęciach swoje dzieci. Każda z tych kompozycji odznaczała się swoistą atmosferą intymności. O obrazach artystki ujmującej temat macierzyństwa tak pisał jeden z krytyków:
Na tegorocznej wystawie, urządzonej staraniem Galerii Billieta, widnieje dużych rozmiarów kompozycja pt. „Maternité”. Najstarszy bodaj z tematów znanych w sztuce, najczęściej może przedstawiany pędzlem i rylcem, traktowany najrozmaiciej w zależności od epoki i indywidualności. Jeśli każde dzieło sztuki jest rapsodem duszy artysty, objawionym formą plastyczną, to liczne „Maternités”, malowane tak często przez Melę Muter, są pięknymi zwierzeniami, przepojonymi naturalistycznym mistycyzmem, stanowiącym najistotniejszą cechę jej uczuciowej na wskroś ideologii. […] Temat [ten] mocno u Meli Muter-artystki rozwiniętemu i gorąco przez nią czczonemu instynktowi macierzyństwa przypisać należy, w połączeniu z odrębnościami wyobraźni twórczej, [oraz] bardzo swoisty stosunek do natury-modela, decydujący o stylu jej sztuki. Mówiąc obrazowo, a jednak najzupełniej ściśle, Mela Muter nie maluje, lecz rodzi swoje obrazy. Portret, krajobraz, martwa natura, każdy absolutnie fragment rzeczywistości, ujęty przez nią w ramy kompozycji plastycznej, jest przede wszystkim wizerunkiem, i to uderzająco podobnym, jej własnych światów duchowych. Obiektywne piękno modela nie tylko nie zatraca się wskutek tego zetknięcia z psychiczną indywidualnością artystki, ale raczej uzewnętrznia się w jeszcze wyraźniejszej, gdyż pozbawionej wszelkich przypadkowych naleciałości formie. W ten sposób tworząc, można mieć nieraz chwile radosnego cudu — zwiastowania —czyli poczęcia dzieła, musi się zaś przeżywać długie godziny, dnie i lata bolesnej męki, chcąc słowo uczynić ciałem. Wiedza artystyczna, stojąca na poziomie tak ukształtowanej woli twórczej, osiąga najwyższe szczyty sztuki — stwarza dzieła, które, bez względu na ich treść, głęboko i szczerze nas wzruszają. Takie są obrazy Meli Muter.
Z. St. Klingsland, „Sztuka Meli Muter”, w: „Wiadomości Literackie” 1927, nr 12, s. 2
Prezentowany na aukcji obraz „Kobieta z dzieckiem” to wyróżniająca się kompozycja wśród znanych dotychczas przedstawień tematu macierzyństwa w obrazach Melani. Zazwyczaj swoich modeli artystka ukazywała w pomieszczeniach, na neutralnych tłach, lub z elementami mebli, otwartych okien, czy też martwych natur. Tutaj widzimy scenę z rozbudowanym sztafażem. Artystka w obrazie ukazała górskie szczyty, płynącą rzeką. Po prawej stronie widać pasterza przy płonącym ognisku, strzegącego swych owiec. U stóp kobiety, po lewej stronie obrazu leży wilczyca, karmiąca swoje młode. Całość sceny ma charakter idylliczny. Postać kobiety, która z czułością spogląda na stojące przed nią dziecko, przywodzi na myśl postać Matki Boskiej.
olej, tektura na sklejce, 153 × 117 cm w świetle ramy
na odwrocie papierowa nalepka z opisem pracy: 15584 Mela MUTER/ „Femme et enfant”, huile sur carton/ 153 × 117 cm oraz nalepki transportowe
Proweniencja:
– Musée du Petit Palais, Genewa. (Kolekcja Oscara Gheza (1905–1998), szwajcarskiego przemysłowca wybitnego kolekcjonera i mecenasa sztuki. Stworzył wybitną kolekcję sztuki najlepszych artystów tworzących w Paryżu – m. in. P. Cézanne’a, Marca Chagalla, Giorgia de Chirico, Edgara Degasa, Paula Gauguina, Pabla Picassa, Pierre’a Auguste’a Renoira, Mojżesza Kislinga, Romana Kramsztyka czy Melani Muter.
– kolekcja prywatna, Francja;
Wystawiany:
– „Kisling i jego przyjaciele. Wystawa obrazów i rzeźb z kolekcji Musée du Petit Palais w Genewie”, Muzeum Narodowe w Warszawie, 1 marca – 28 kwietnia 1996.
Reprodukowany:
– „Kisling i jego przyjaciele. Wystawa obrazów i rzeźb z kolekcji Musée du Petit Palais w Genewie, katalog wystawy, Warszawa 1996, s. 90
„Z tematów kompozycyjnych pociąga Mutermilchową nade wszystko problem uczucia macierzyństwa. I tu ten talent na wskroś męski nabiera na chwilę miękkości i słodyczy kobiecej. W geście matki, obejmującej dziecko, widzi artystka naturalną, zawsze skończoną kompozycję malarską. W kobiecie najbrzydszej nawet, tulącej do piersi dziecko, odnajduje pierwiastki niezwykłego poetyckiego piękna i harmonii.”
H. Zbierzchowski, „Z pracowni artystów polskich w Paryżu”, w: „Tygodnik Ilustrowany” 1910, nr 40, s. 805.
Na przestrzeni lat po motyw macierzyństwa Mela Muter w swoich obrazach sięgała wielokrotnie. Przedstawienia te ukazywały zazwyczaj ujęte w ciasnym kadrze sylwetki kobiet trzymających w objęciach swoje dzieci. Każda z tych kompozycji odznaczała się swoistą atmosferą intymności. O obrazach artystki ujmującej temat macierzyństwa tak pisał jeden z krytyków:
Na tegorocznej wystawie, urządzonej staraniem Galerii Billieta, widnieje dużych rozmiarów kompozycja pt. „Maternité”. Najstarszy bodaj z tematów znanych w sztuce, najczęściej może przedstawiany pędzlem i rylcem, traktowany najrozmaiciej w zależności od epoki i indywidualności. Jeśli każde dzieło sztuki jest rapsodem duszy artysty, objawionym formą plastyczną, to liczne „Maternités”, malowane tak często przez Melę Muter, są pięknymi zwierzeniami, przepojonymi naturalistycznym mistycyzmem, stanowiącym najistotniejszą cechę jej uczuciowej na wskroś ideologii. […] Temat [ten] mocno u Meli Muter-artystki rozwiniętemu i gorąco przez nią czczonemu instynktowi macierzyństwa przypisać należy, w połączeniu z odrębnościami wyobraźni twórczej, [oraz] bardzo swoisty stosunek do natury-modela, decydujący o stylu jej sztuki. Mówiąc obrazowo, a jednak najzupełniej ściśle, Mela Muter nie maluje, lecz rodzi swoje obrazy. Portret, krajobraz, martwa natura, każdy absolutnie fragment rzeczywistości, ujęty przez nią w ramy kompozycji plastycznej, jest przede wszystkim wizerunkiem, i to uderzająco podobnym, jej własnych światów duchowych. Obiektywne piękno modela nie tylko nie zatraca się wskutek tego zetknięcia z psychiczną indywidualnością artystki, ale raczej uzewnętrznia się w jeszcze wyraźniejszej, gdyż pozbawionej wszelkich przypadkowych naleciałości formie. W ten sposób tworząc, można mieć nieraz chwile radosnego cudu — zwiastowania —czyli poczęcia dzieła, musi się zaś przeżywać długie godziny, dnie i lata bolesnej męki, chcąc słowo uczynić ciałem. Wiedza artystyczna, stojąca na poziomie tak ukształtowanej woli twórczej, osiąga najwyższe szczyty sztuki — stwarza dzieła, które, bez względu na ich treść, głęboko i szczerze nas wzruszają. Takie są obrazy Meli Muter.
Z. St. Klingsland, „Sztuka Meli Muter”, w: „Wiadomości Literackie” 1927, nr 12, s. 2
Prezentowany na aukcji obraz „Kobieta z dzieckiem” to wyróżniająca się kompozycja wśród znanych dotychczas przedstawień tematu macierzyństwa w obrazach Melani. Zazwyczaj swoich modeli artystka ukazywała w pomieszczeniach, na neutralnych tłach, lub z elementami mebli, otwartych okien, czy też martwych natur. Tutaj widzimy scenę z rozbudowanym sztafażem. Artystka w obrazie ukazała górskie szczyty, płynącą rzeką. Po prawej stronie widać pasterza przy płonącym ognisku, strzegącego swych owiec. U stóp kobiety, po lewej stronie obrazu leży wilczyca, karmiąca swoje młode. Całość sceny ma charakter idylliczny. Postać kobiety, która z czułością spogląda na stojące przed nią dziecko, przywodzi na myśl postać Matki Boskiej.