Kobieta z czerwonym kolczykiem to jeden z charakterystycznych obrazów Żmurki przedstawiających "zmysłowe" piękności, wydekoltowane i eksponujące swoje wdzięki. Najsłynniejszą kompozycją tego rodzaju była Hetera wystawiona w 1906 w warszawskiej Zachęcie i zakupiona do zbiorów przez fundatorów Muzeum TZSP. Obraz cieszył się tak dużą popularnością, że sam artysta kilkakrotnie powracał do tego pomysłu, rozmaicie przetwarzając motyw kobiety o bujnej urodzie. Prace tego rodzaju nosiły tytuły w rodzaju: Biust, Tors, Carmen, Bachantka.
Dla pełniejszego obrazu ówczesnej recepcji twórczości artysty, przytaczamy fragment dawnej emfatycznej recenzji, którą można odczytać niemalże jak opis naszego obrazu: "Franciszka Żmurkę śmiało można by nazwać piewcą malarskim ciała kobiecego. Pędzel jego służy niepodzielnie urokom tego ciała, wysnuwając spod kształtów tych głów rozkosznie przechylonych, tych ust upojeniem półotwartych, ramion przedostojnych, piersi jędrnych, występujących jak krągły jakiś kanon piękna [...] - wieczystą treść ‘kobiecości`, [...] żywą zagadkę piękna niepokojącego [...] Tą pewnością dłoni środków rzadko się kto poszczyci. Jak każda wielka technika, obywa się środkami skromnymi: kilka dotknięć, lekkie przetarcie płótna wysnuwa czarownie bryłę spod jego doświadczonego pędzla".
[J. Jankowski, Laudemus feminam! Franciszek Żmurko, "Świat": 1908, nr 12, s. 4-7]
olej, płótno
78 x 114 cm
sygn. p.d.: F Żmurko
Kobieta z czerwonym kolczykiem to jeden z charakterystycznych obrazów Żmurki przedstawiających "zmysłowe" piękności, wydekoltowane i eksponujące swoje wdzięki. Najsłynniejszą kompozycją tego rodzaju była Hetera wystawiona w 1906 w warszawskiej Zachęcie i zakupiona do zbiorów przez fundatorów Muzeum TZSP. Obraz cieszył się tak dużą popularnością, że sam artysta kilkakrotnie powracał do tego pomysłu, rozmaicie przetwarzając motyw kobiety o bujnej urodzie. Prace tego rodzaju nosiły tytuły w rodzaju: Biust, Tors, Carmen, Bachantka.
Dla pełniejszego obrazu ówczesnej recepcji twórczości artysty, przytaczamy fragment dawnej emfatycznej recenzji, którą można odczytać niemalże jak opis naszego obrazu: "Franciszka Żmurkę śmiało można by nazwać piewcą malarskim ciała kobiecego. Pędzel jego służy niepodzielnie urokom tego ciała, wysnuwając spod kształtów tych głów rozkosznie przechylonych, tych ust upojeniem półotwartych, ramion przedostojnych, piersi jędrnych, występujących jak krągły jakiś kanon piękna [...] - wieczystą treść ‘kobiecości`, [...] żywą zagadkę piękna niepokojącego [...] Tą pewnością dłoni środków rzadko się kto poszczyci. Jak każda wielka technika, obywa się środkami skromnymi: kilka dotknięć, lekkie przetarcie płótna wysnuwa czarownie bryłę spod jego doświadczonego pędzla".
[J. Jankowski, Laudemus feminam! Franciszek Żmurko, "Świat": 1908, nr 12, s. 4-7]