Reprodukowany i opisany:
Artur Winiarski, Mistrzowie École de Paris, Henri Hayden, Warszawa 2013, poz. kat. 62. s. 147 (il.)
„W latach 1921-1950 mamy do czynienia z bardzo zdolnym malarzem, bacznym obserwatorem, artystą o wielkiej wrażliwości. W obrazach wracają tło i dalsze plany, dukt pędzla jest szybki i sprawny, lecz kubizm i jego teorie należą do przeszłości” - tak o malarstwie Haydena po odejściu artysty od estetyki kubizmu wspomina Pierre Celice, przyjaciel malarza. (Mistrzowie Ecole de Paris. Henri Hayden, red. A. Winiarski, Warszawa 2013, s. 17.) Od tego momentu pejzaż odgrywał głowną rolę w twórczości Haydena. W tych kompozycjach ujmował realistyczne przedstawienia krajobrazów, budując je świetlistą, płynną plamą barwną. Liczne podróże artysty po miasteczkach południowej Francji (między innymi Sanary, Cassis), przynosiły spowite słońcem widoki miejscowości, czy wtopione w górzyste tereny majaczące szczyty budynków miast i miasteczek. Hayden po mistrzowsku oddawał charakter i atmosferę tych miejsc.
O nieco innym, bardziej stonowanym wyrazie jest prezentowany w katalogu widok na keję w normandzkim Honfleur. Do Honfleur w Normandii Hayden przybył latem w 1933 roku. Pobrzeże z tego północnego miasta Francji Hayden wykreował na swoim płótnie w bardziej przygaszonej, brunatnej palecie. Z lewej strony kompozycji z plam szarości i brązów wyłaniają się biegnące wzdłuż drogi zabudowania. Plamy barwne delikatnie rozjaśniają się w lewym kierunku obrazu. Z obrazu bije spokojny nastrój zadumy, kontemplacji.
„[Wśród tych, którzy] brakiem wykształcenia muzealnego nie grzeszą są tradycjonalistami, ale nie hołdują tendencji do archaizowania i idą albo w ślad za najmłodszymi kierunkami w sztuce francuskiej, albo samodzielnie rozwiązują problemy malarskie i rzeźbiarskie [jest] Hayden, który najwyraźniej i najinteligentniej korzysta z wpływów sztuki Cezanne’a i Gauguina, ale [wykazuje] odrębny talent kompozytora i zupełną oryginalność w dekoracyjny harmonizowaniu plam barwnych (...).”
A. Basler, Sztuka polska w Paryżu, „Sztuka” (Lwow), 1912, t. I, z. 2, s. 68 (pokrewny tekst w: idem, Nowe dążenia w sztuce polskiej. II, „Literatura i Sztuka 1912, nr 12 (dod. do nr. 184 „Nowej Gazety), s. 3).
olej, płótno, 46 × 55 cm
sygn. p. d.: Hayden
Reprodukowany i opisany:
Artur Winiarski, Mistrzowie École de Paris, Henri Hayden, Warszawa 2013, poz. kat. 62. s. 147 (il.)
„W latach 1921-1950 mamy do czynienia z bardzo zdolnym malarzem, bacznym obserwatorem, artystą o wielkiej wrażliwości. W obrazach wracają tło i dalsze plany, dukt pędzla jest szybki i sprawny, lecz kubizm i jego teorie należą do przeszłości” - tak o malarstwie Haydena po odejściu artysty od estetyki kubizmu wspomina Pierre Celice, przyjaciel malarza. (Mistrzowie Ecole de Paris. Henri Hayden, red. A. Winiarski, Warszawa 2013, s. 17.) Od tego momentu pejzaż odgrywał głowną rolę w twórczości Haydena. W tych kompozycjach ujmował realistyczne przedstawienia krajobrazów, budując je świetlistą, płynną plamą barwną. Liczne podróże artysty po miasteczkach południowej Francji (między innymi Sanary, Cassis), przynosiły spowite słońcem widoki miejscowości, czy wtopione w górzyste tereny majaczące szczyty budynków miast i miasteczek. Hayden po mistrzowsku oddawał charakter i atmosferę tych miejsc.
O nieco innym, bardziej stonowanym wyrazie jest prezentowany w katalogu widok na keję w normandzkim Honfleur. Do Honfleur w Normandii Hayden przybył latem w 1933 roku. Pobrzeże z tego północnego miasta Francji Hayden wykreował na swoim płótnie w bardziej przygaszonej, brunatnej palecie. Z lewej strony kompozycji z plam szarości i brązów wyłaniają się biegnące wzdłuż drogi zabudowania. Plamy barwne delikatnie rozjaśniają się w lewym kierunku obrazu. Z obrazu bije spokojny nastrój zadumy, kontemplacji.
„[Wśród tych, którzy] brakiem wykształcenia muzealnego nie grzeszą są tradycjonalistami, ale nie hołdują tendencji do archaizowania i idą albo w ślad za najmłodszymi kierunkami w sztuce francuskiej, albo samodzielnie rozwiązują problemy malarskie i rzeźbiarskie [jest] Hayden, który najwyraźniej i najinteligentniej korzysta z wpływów sztuki Cezanne’a i Gauguina, ale [wykazuje] odrębny talent kompozytora i zupełną oryginalność w dekoracyjny harmonizowaniu plam barwnych (...).”
A. Basler, Sztuka polska w Paryżu, „Sztuka” (Lwow), 1912, t. I, z. 2, s. 68 (pokrewny tekst w: idem, Nowe dążenia w sztuce polskiej. II, „Literatura i Sztuka 1912, nr 12 (dod. do nr. 184 „Nowej Gazety), s. 3).