Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku, gdzie w 1958 roku uzyskał dyplom w pracowni prof. Stanisława Teisseyre`a. Od 1960 roku pracuje w PWSSP (obecnie ASP) w Gdańsku. Od 1982 roku prowadzi pracownię malarstwa. W latach 1981-84 pełnił funkcję prorektora. Tytuł profesora nadzwyczajnego otrzymał w 1984 roku a profesora zwyczajnego w 1994 roku.
Bereźnicki wypracował własny język artystyczny. Początkowo malował głównie martwe natury, w następnej później pojawiły się w jego twórczości sceny chrystologiczne, pasyjne, w latach osiemdziesiątych rozpoczął pracę nad seriami obrazów przedstawiających chorągwie, w kolejnej dekadzie - pojawiły się sceny karnawałowe, uczty, procesje; wszystkie tematy, zwłaszcza martwa natura, były i są nadal kontynuowane. O twórczości artysty pisze Małgorzata Kitowska-Łysiak: "Poetyka prac Bereźnickiego umożliwia mu prowadzenie dialogu z dawnymi mistrzami. Z uwagi na tę właśnie ich cechę, jak też upodobanie do sztuki figuratywnej, nazywano go neotradycjonalistą w obrębie neofiguracji. Zarówno we wspomnianych ulubionych martwych naturach, jak w scenach zbiorowych malarz czerpie bowiem inspiracje w warstwie ikonograficznej oraz kompozycyjnej z dzieł twórców epoki nowożytnej, zwłaszcza siedemnastowiecznych Holendrów. Przetwarza jednak owe impulsy w sobie właściwy sposób, przekładając na język sztuki współczesnej. Widać to m.in. w zakresie artykulacji malarskiej, o której odmienności decydują tak pewne modyfikacje kompozycyjne, jak zmiany tonacji barwnej czy też sposobów kładzenia pigmentu. Najwcześniejsze płótna Bereźnickiego uwierzytelniały zasadę horror vacui, od której z czasem zaczął odstępować, zdążając w kierunku uproszczenia rozwiązań kompozycyjnych. Kolorystyka początkowo była zdominowana przez skalę chłodną, z przewagą błękitów, następnie zaczęły do głosu dochodzić ugry, czernie, a w latach ostatnich pojawiły się czerwienie, przy czym rozszerzanie palety nie szło tutaj w parze z odrzucaniem wcześniej oswojonych rozwiązań. W początkowej fazie twórczości farba często była kładziona gęsto, w sposób podkreślający fakturę, z czasem natomiast zwyciężyła technika laserunków. Owe przemiany, niewątpliwie poszerzające ekspresyjne możliwości malarstwa Bereźnickiego, nie dzielą jednak jego twórczości na nieprzystające etapy, a przeciwnie - stanowią wzmacniające się nawzajem znaki jego osobistego malarskiego pisma. W martwych naturach uderza połączenie elementów zwykłych, codziennych (garnki, karafki, sztućce, sieci, ryby itp.) z tymi, które posiadają znaczenie niezwykłe, niecodzienne, np. wanitatywne (czaszki, klepsydry, kości do gry, lustra itp.). Przy czym studia przedmiotów są tyleż badaniem ich kształtów i barw, jak materii, z której owe przedmioty zostały wykonane (metal, szkło, glina). W scenach zbiorowych, często rozgrywanych w scenograficznie pomyślanej przestrzeni, posągowo znieruchomiałe, przypominające manekiny postacie ludzkie umieszczone są zwykle w otoczeniu rekwizytów charakterystycznych dla martwych natur. Dla jednych i drugich kompozycji generalnie typowe jest wspomniane nagromadzenie szczegółów, zapełniających przestrzeń, a także mglista, jakby spłowiała, często utrzymana w jednej spokojnej tonacji gama barwna, która współtworzy patetyczny, nostalgiczny nastrój. Swoistość atmosfery tej sztuki wynika z uproszczonego - na poły realistycznego, na poły umownego modelunku przedstawianych przedmiotów i postaci. W dużym stopniu jest także rezultatem kontrastowego zderzania ze sobą form o różnej proweniencji: struktur ostrych, kanciastych, geometrycznych, architektonicznych z miękkimi, opływowymi, organicznymi".

91
Kiejstut BEREŹNICKI (ur. 1935, Poznań)

KARTOFLE NA SZAREJ ZASTAWIE

Olej, płótno; 55,5 x 110,5 cm
Sygnowany l. środek: Martwa | Natura | 1991 | K. Bereźnicki

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku, gdzie w 1958 roku uzyskał dyplom w pracowni prof. Stanisława Teisseyre`a. Od 1960 roku pracuje w PWSSP (obecnie ASP) w Gdańsku. Od 1982 roku prowadzi pracownię malarstwa. W latach 1981-84 pełnił funkcję prorektora. Tytuł profesora nadzwyczajnego otrzymał w 1984 roku a profesora zwyczajnego w 1994 roku.
Bereźnicki wypracował własny język artystyczny. Początkowo malował głównie martwe natury, w następnej później pojawiły się w jego twórczości sceny chrystologiczne, pasyjne, w latach osiemdziesiątych rozpoczął pracę nad seriami obrazów przedstawiających chorągwie, w kolejnej dekadzie - pojawiły się sceny karnawałowe, uczty, procesje; wszystkie tematy, zwłaszcza martwa natura, były i są nadal kontynuowane. O twórczości artysty pisze Małgorzata Kitowska-Łysiak: "Poetyka prac Bereźnickiego umożliwia mu prowadzenie dialogu z dawnymi mistrzami. Z uwagi na tę właśnie ich cechę, jak też upodobanie do sztuki figuratywnej, nazywano go neotradycjonalistą w obrębie neofiguracji. Zarówno we wspomnianych ulubionych martwych naturach, jak w scenach zbiorowych malarz czerpie bowiem inspiracje w warstwie ikonograficznej oraz kompozycyjnej z dzieł twórców epoki nowożytnej, zwłaszcza siedemnastowiecznych Holendrów. Przetwarza jednak owe impulsy w sobie właściwy sposób, przekładając na język sztuki współczesnej. Widać to m.in. w zakresie artykulacji malarskiej, o której odmienności decydują tak pewne modyfikacje kompozycyjne, jak zmiany tonacji barwnej czy też sposobów kładzenia pigmentu. Najwcześniejsze płótna Bereźnickiego uwierzytelniały zasadę horror vacui, od której z czasem zaczął odstępować, zdążając w kierunku uproszczenia rozwiązań kompozycyjnych. Kolorystyka początkowo była zdominowana przez skalę chłodną, z przewagą błękitów, następnie zaczęły do głosu dochodzić ugry, czernie, a w latach ostatnich pojawiły się czerwienie, przy czym rozszerzanie palety nie szło tutaj w parze z odrzucaniem wcześniej oswojonych rozwiązań. W początkowej fazie twórczości farba często była kładziona gęsto, w sposób podkreślający fakturę, z czasem natomiast zwyciężyła technika laserunków. Owe przemiany, niewątpliwie poszerzające ekspresyjne możliwości malarstwa Bereźnickiego, nie dzielą jednak jego twórczości na nieprzystające etapy, a przeciwnie - stanowią wzmacniające się nawzajem znaki jego osobistego malarskiego pisma. W martwych naturach uderza połączenie elementów zwykłych, codziennych (garnki, karafki, sztućce, sieci, ryby itp.) z tymi, które posiadają znaczenie niezwykłe, niecodzienne, np. wanitatywne (czaszki, klepsydry, kości do gry, lustra itp.). Przy czym studia przedmiotów są tyleż badaniem ich kształtów i barw, jak materii, z której owe przedmioty zostały wykonane (metal, szkło, glina). W scenach zbiorowych, często rozgrywanych w scenograficznie pomyślanej przestrzeni, posągowo znieruchomiałe, przypominające manekiny postacie ludzkie umieszczone są zwykle w otoczeniu rekwizytów charakterystycznych dla martwych natur. Dla jednych i drugich kompozycji generalnie typowe jest wspomniane nagromadzenie szczegółów, zapełniających przestrzeń, a także mglista, jakby spłowiała, często utrzymana w jednej spokojnej tonacji gama barwna, która współtworzy patetyczny, nostalgiczny nastrój. Swoistość atmosfery tej sztuki wynika z uproszczonego - na poły realistycznego, na poły umownego modelunku przedstawianych przedmiotów i postaci. W dużym stopniu jest także rezultatem kontrastowego zderzania ze sobą form o różnej proweniencji: struktur ostrych, kanciastych, geometrycznych, architektonicznych z miękkimi, opływowymi, organicznymi".