W 2006 roku natrafiłam na dużą kolekcję zdigitalizowanych japońskich fotografii z pierwszej połowy XX wieku. Właścicielem kolekcji okazał się były żołnierz USA-Rob, który jako dwudziestolatek przyjechał stacjonować na Okinawę i już tam pozostał. Od prawie pół wieku fotografuje japońską wyspę długowieczności i gromadzi stare zdjęcia. Fotografia była wynalazkiem Zachodu więc wiele ze sposobów budowania scenografii, ustawień światła nawiązywała do portretów europejskich. Japończycy jednak przyswoili obcą technikę i doprowadzili ją do perfekcji w swój charakterystyczny sposób. Do momentu wynalezienia kolorowej fotografii, zdjęcia były odbijane i malowane ręcznie. Zafascynował mnie poziom artystyczny japońskich fotografii i doskonałość koloryzacji. Z biegiem czasu niektóre kolory zaczęły się przebarwiać inne wyblakły. Te zmiany nadały fotografiom nowy charakter a to stało się dla mnie impulsem do malowania obrazów. Żeby nawiązać do tematu czasu i tradycji portretowej postanowiłam użyć techniki olejnej dawnych mistrzów malarstwa europejskiego. Sama zrobiłam podobrazia i barwione w masie grunty emulsyjne. Z biegiem czasu niektóre ujęcia przekształciłam odnosząc się do sztuki współczesnej.
-Anna Chmiel

24
Anna CHMIEL (ur. 1979)

Just your lips, 2017

olej, deska; 28 x 12 cm Sygn. p. d: AN/NA
Sygn., dat., opisany na odwrocie: Olej na desce / „JUST YOUR/LIPS”/AN/NA/ ANNA CHMIEL 2017/ OLEJ NA DESCE/ ZAPRAWA KREDOWO-KLEJOWA

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

W 2006 roku natrafiłam na dużą kolekcję zdigitalizowanych japońskich fotografii z pierwszej połowy XX wieku. Właścicielem kolekcji okazał się były żołnierz USA-Rob, który jako dwudziestolatek przyjechał stacjonować na Okinawę i już tam pozostał. Od prawie pół wieku fotografuje japońską wyspę długowieczności i gromadzi stare zdjęcia. Fotografia była wynalazkiem Zachodu więc wiele ze sposobów budowania scenografii, ustawień światła nawiązywała do portretów europejskich. Japończycy jednak przyswoili obcą technikę i doprowadzili ją do perfekcji w swój charakterystyczny sposób. Do momentu wynalezienia kolorowej fotografii, zdjęcia były odbijane i malowane ręcznie. Zafascynował mnie poziom artystyczny japońskich fotografii i doskonałość koloryzacji. Z biegiem czasu niektóre kolory zaczęły się przebarwiać inne wyblakły. Te zmiany nadały fotografiom nowy charakter a to stało się dla mnie impulsem do malowania obrazów. Żeby nawiązać do tematu czasu i tradycji portretowej postanowiłam użyć techniki olejnej dawnych mistrzów malarstwa europejskiego. Sama zrobiłam podobrazia i barwione w masie grunty emulsyjne. Z biegiem czasu niektóre ujęcia przekształciłam odnosząc się do sztuki współczesnej.
-Anna Chmiel