Malarz, rysownik, grafik, członek Loży Wolnomalarskiej i Czapki Frygijskiej. Studiował w Szkołach Przemysłu Artystycznego w Bydgoszczy, Krakowie (1922-23 i 1924-26) i w warszawskiej SSP (1927-31), gdzie był uczniem T. Pruszkowskiego i M. Kotarbińskiego. Uprawiał grafikę użytkową, zamieszczał rysunki (głównie satyry polityczne i obyczajowe) w "Szpilkach", "Dzienniku Ludowym" i "Tygodniku Robotniczym". Jego prace malarskie prezentują podobną postawę ideową. Artysta występował za ich pośrednictwem przeciwko obłudzie kultury mieszczańskiej, kultowi pieniądza, biurokracji, protestował przeciwko okrucieństwom wojny i ogólnej dehumanizacji ery techniki. W indywidualnym, ekspresyjnym stylu łączył precyzję obserwacji z myśleniem metaforycznym i elementami surrealizmu, dosadność i brutalność ze swoistym liryzmem. Sztuka jego była z założenia antyestetyczna, szokująca i ostra, by w ten sposób dogłębniej poruszyć widza, zmusić go do zastanowienia się nad przekazywanymi mu myślami. Po wojnie artysta kontynuował współpracę z prasą, wykonał szereg cykli rysunkowych poświęconych walce z faszyzmem i rasizmem, krytyce społecznej, a także będących symbolicznym wizerunkiem zniszczenia i przetrwania Warszawy czy też ostrzeżeniem przed zagładą atomową.
Prezentowana praca to jedna z owych mrocznych wizji. Na tle twarzy z przerażonymi, szeroko otwartymi oczyma, zaklejonymi ustami, która mgliście rozmywa się, widoczna jest ręka w ujęciu od łokcia, która mocnym uściskiem dzierży pochodnię-bombę. Niczym w maratonie, gdzie zapala się znicz pokoju, płonie pochodnia ogarniając wszystko swoim ciemnym smoliście dymem. Z drugiej strony jej trzonek stanowi bomba, która w zestawieniu z płonąca głownią, tworzy przerażającą wizję zagłady.
Tusz, papier; 35 x 27 cm w świetle
Sygnowany l. d.: B W Linke 1955
Malarz, rysownik, grafik, członek Loży Wolnomalarskiej i Czapki Frygijskiej. Studiował w Szkołach Przemysłu Artystycznego w Bydgoszczy, Krakowie (1922-23 i 1924-26) i w warszawskiej SSP (1927-31), gdzie był uczniem T. Pruszkowskiego i M. Kotarbińskiego. Uprawiał grafikę użytkową, zamieszczał rysunki (głównie satyry polityczne i obyczajowe) w "Szpilkach", "Dzienniku Ludowym" i "Tygodniku Robotniczym". Jego prace malarskie prezentują podobną postawę ideową. Artysta występował za ich pośrednictwem przeciwko obłudzie kultury mieszczańskiej, kultowi pieniądza, biurokracji, protestował przeciwko okrucieństwom wojny i ogólnej dehumanizacji ery techniki. W indywidualnym, ekspresyjnym stylu łączył precyzję obserwacji z myśleniem metaforycznym i elementami surrealizmu, dosadność i brutalność ze swoistym liryzmem. Sztuka jego była z założenia antyestetyczna, szokująca i ostra, by w ten sposób dogłębniej poruszyć widza, zmusić go do zastanowienia się nad przekazywanymi mu myślami. Po wojnie artysta kontynuował współpracę z prasą, wykonał szereg cykli rysunkowych poświęconych walce z faszyzmem i rasizmem, krytyce społecznej, a także będących symbolicznym wizerunkiem zniszczenia i przetrwania Warszawy czy też ostrzeżeniem przed zagładą atomową.
Prezentowana praca to jedna z owych mrocznych wizji. Na tle twarzy z przerażonymi, szeroko otwartymi oczyma, zaklejonymi ustami, która mgliście rozmywa się, widoczna jest ręka w ujęciu od łokcia, która mocnym uściskiem dzierży pochodnię-bombę. Niczym w maratonie, gdzie zapala się znicz pokoju, płonie pochodnia ogarniając wszystko swoim ciemnym smoliście dymem. Z drugiej strony jej trzonek stanowi bomba, która w zestawieniu z płonąca głownią, tworzy przerażającą wizję zagłady.