Hiena na obrazie Nitki ma zdecydowanie ludzką fizjonomię. Nie oznacza to bynajmniej, że jest mniej „hienowata”. Artysta odwraca logikę tradycyjnej bajki, która posługuje się przeniesieniem ludzkich cech osobowości, głównie wad, na konkretne gatunki zwierząt. Nitka udowadnia w sposób groteskowy, i nie pierwszy raz, że to niesprawiedliwe wobec czworonogów. Zresztą... i człowiek czasem musi użyć wszystkich kończyn żeby przemierzać czasoprzestrzeń. Kompozycja z 1986 roku pt. „Hieny” przedstawia małą hienę i człowieka na czworakach. Jego strój, jak cyrkowy kostium, przypomina umaszczenie zwierzęcia. Do tego przedstawienia malarz dodał osobliwą definicję: HIENY – DRAPIEŻNE SSAKI, PADLINOŻERNE, CHARAKTERYSTYCZNE NOCNE GŁOŚNE WYCIE. Cóż, pewne cechy są ponadgatunkowe!
olej/płótno, 50 x 80 cm
sygnowany p.d.: Z.Nitka 21,
sygnowany, datowany i opisany na odwrocie.: Z.Nitka, “Hiena” 2021
Hiena na obrazie Nitki ma zdecydowanie ludzką fizjonomię. Nie oznacza to bynajmniej, że jest mniej „hienowata”. Artysta odwraca logikę tradycyjnej bajki, która posługuje się przeniesieniem ludzkich cech osobowości, głównie wad, na konkretne gatunki zwierząt. Nitka udowadnia w sposób groteskowy, i nie pierwszy raz, że to niesprawiedliwe wobec czworonogów. Zresztą... i człowiek czasem musi użyć wszystkich kończyn żeby przemierzać czasoprzestrzeń. Kompozycja z 1986 roku pt. „Hieny” przedstawia małą hienę i człowieka na czworakach. Jego strój, jak cyrkowy kostium, przypomina umaszczenie zwierzęcia. Do tego przedstawienia malarz dodał osobliwą definicję: HIENY – DRAPIEŻNE SSAKI, PADLINOŻERNE, CHARAKTERYSTYCZNE NOCNE GŁOŚNE WYCIE. Cóż, pewne cechy są ponadgatunkowe!