Proweniencja:
– Kolekcja syna Rafała Malczewskiego, Krzysztofa.
– W 2006 r. w kolekcji Wandy Marossanyi – siostrzenicy Zofii Mikuckiej-Malczewskiej.
– Zakupiony na aukcji do kolekcji prywatnej.
Obraz wystawiany:
– Jacek i Rafał Malczewscy, Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, 25 III 2011 – 4 IX 2011;
– Jacek i Rafał Malczewscy, Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, 17 III – 31 VIII 2012.
Obraz opisany i reprodukowany:
– S. Potępa, Rafał Malczewski, TTK Tarnów 2006, s. 254, il. (Na halach, ok. 1932).
Stanisław Potępa, autor monografii Rafała Malczewskiego, łączy ten obraz z – malowanymi ok. 1930 roku – wielkimi panoramami krajobrazowymi ujmowanymi z wysoka, obrazami o wielkiej falującej przestrzeni ukazującymi rozległe układy poletek z kontrapunktującymi je chatkami i drzewkami. Datuje on nasz obraz na ok. 1932 rok i nadaje mu tytuł Na halach. Biorąc jednak pod uwagę widniejącą na obrazie architekturę, nie możemy łączyć go z podhalańskimi pejzażami. Odmienna kolorystyka i forma również wskazują na późniejsze datowanie. Obraz, noszący wiele cech wspólnych ze wspomnianymi przez Stanisława Potępę, dziełami z lat 30., powstał zapewne niedługo po przyjeździe artysty do Kanady i możemy go datować na około 1943 rok.
O malarstwie Rafała Malczewskiego pisano wiele. Najlepszą charakterystykę próbującą określić i sprecyzować istotę oryginalności jego dzieł przytaczamy poniżej. Tak Stanisław Ignacy Witkiewicz, przyjaciel artysty, pisał w 21 numerze „Wiadomości Literackich“ z 20 V 1928 roku: Świat przedstawiany przez Malczewskiego, nie jest światem fantastycznym – jest to ten nasz codzienny świat, bez żadnej formalnej stylizacji w jakimkolwiek kierunku, przedstawiony realnie, tylko jakby w lekkiej karykaturze i deformacji, mającej źródło swe nie w wymaganiach formy, tylko w psychologji życiowej twórcy. Składa się na to m.in. i przesunięcie w różne strony (a nie harmonizowanie w określonym tonie) kolorów. Dołączają się momenty nastrojowe, ale specyficzne; potworność pospolitości i pospolitość dziwności i wynikająca z nich, również różnokierunkowa, deformacja kształtów. Niesłychana skala barw, odbiegająca w każdym obrazie inaczej od normalnej harmonji (dopełniającej i jej pochodnych), której perwersyjność jest wynikiem spotęgowania życia we wspomnianych wyżej wymiarach. To wszystko w połączeniu z realnem „odrobieniem“ przedmiotów przedstawionych, daje ten wynik, że patrząc na obrazy Rafała Malczewskiego, mimo, iż wszystko pozornie pozostaje tem samem, jesteśmy w zupełnie innym świecie, przypominającym wizje narkotyczne pod działaniem pewnych alkaloidów lub też senne marzenia ze spotęgowaną rzeczywistością – oba te światy są w swej dziwności niesprowadzalne do żadnych prostszych czynników.
Jeszcze jedna właściwość obrazów Rafała Malczewskiego: niema tam zdeformowanych przedmiotów, zanurzonych w normalnej przestrzeni. Tam przestrzeń sama zdaje się mieć krzywą strukturę, jak przestrzenie Riemanna i Łobaczewskiego – a przytem zmienną w swej krzywiźnie w obrębie obrazu w zależności od różnych potencjałów psychicznych, w związku ze stosunkiem malarza (nie-artysty) do poszczególnych przedmiotów. Opis tych rzeczy bez użycia specyficznych środków artystycznych jest niemożliwy. Trzeba patrzeć samemu, ale umieć patrzeć.
olej, płótno
51 x 68,8 cm
sygn. p.d.: Rafał Malczewski
Na odwrocie:
– na g. listwie krosna, okrągła pieczęć własnościowa: KM [w otoku] | Z KOLEKCJI | Krzysztofa Malczewskiego;
– obok numer (długopisem): NR 18;
– obok napis (oł., długopisem): Spring ploughing | 11.;
– obok zapewne notatka ramiarska (oł.): B 1204 | 20 x 27;
– ponadto na g. listwie ramy dwie nalepki wystawowe z Muzeum Okręgowego w Sandomierzu i Muzeum im. J. Malczewskiego w Radomiu oraz nalepka aukcyjna.
Proweniencja:
– Kolekcja syna Rafała Malczewskiego, Krzysztofa.
– W 2006 r. w kolekcji Wandy Marossanyi – siostrzenicy Zofii Mikuckiej-Malczewskiej.
– Zakupiony na aukcji do kolekcji prywatnej.
Obraz wystawiany:
– Jacek i Rafał Malczewscy, Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, 25 III 2011 – 4 IX 2011;
– Jacek i Rafał Malczewscy, Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, 17 III – 31 VIII 2012.
Obraz opisany i reprodukowany:
– S. Potępa, Rafał Malczewski, TTK Tarnów 2006, s. 254, il. (Na halach, ok. 1932).
Stanisław Potępa, autor monografii Rafała Malczewskiego, łączy ten obraz z – malowanymi ok. 1930 roku – wielkimi panoramami krajobrazowymi ujmowanymi z wysoka, obrazami o wielkiej falującej przestrzeni ukazującymi rozległe układy poletek z kontrapunktującymi je chatkami i drzewkami. Datuje on nasz obraz na ok. 1932 rok i nadaje mu tytuł Na halach. Biorąc jednak pod uwagę widniejącą na obrazie architekturę, nie możemy łączyć go z podhalańskimi pejzażami. Odmienna kolorystyka i forma również wskazują na późniejsze datowanie. Obraz, noszący wiele cech wspólnych ze wspomnianymi przez Stanisława Potępę, dziełami z lat 30., powstał zapewne niedługo po przyjeździe artysty do Kanady i możemy go datować na około 1943 rok.
O malarstwie Rafała Malczewskiego pisano wiele. Najlepszą charakterystykę próbującą określić i sprecyzować istotę oryginalności jego dzieł przytaczamy poniżej. Tak Stanisław Ignacy Witkiewicz, przyjaciel artysty, pisał w 21 numerze „Wiadomości Literackich“ z 20 V 1928 roku: Świat przedstawiany przez Malczewskiego, nie jest światem fantastycznym – jest to ten nasz codzienny świat, bez żadnej formalnej stylizacji w jakimkolwiek kierunku, przedstawiony realnie, tylko jakby w lekkiej karykaturze i deformacji, mającej źródło swe nie w wymaganiach formy, tylko w psychologji życiowej twórcy. Składa się na to m.in. i przesunięcie w różne strony (a nie harmonizowanie w określonym tonie) kolorów. Dołączają się momenty nastrojowe, ale specyficzne; potworność pospolitości i pospolitość dziwności i wynikająca z nich, również różnokierunkowa, deformacja kształtów. Niesłychana skala barw, odbiegająca w każdym obrazie inaczej od normalnej harmonji (dopełniającej i jej pochodnych), której perwersyjność jest wynikiem spotęgowania życia we wspomnianych wyżej wymiarach. To wszystko w połączeniu z realnem „odrobieniem“ przedmiotów przedstawionych, daje ten wynik, że patrząc na obrazy Rafała Malczewskiego, mimo, iż wszystko pozornie pozostaje tem samem, jesteśmy w zupełnie innym świecie, przypominającym wizje narkotyczne pod działaniem pewnych alkaloidów lub też senne marzenia ze spotęgowaną rzeczywistością – oba te światy są w swej dziwności niesprowadzalne do żadnych prostszych czynników.
Jeszcze jedna właściwość obrazów Rafała Malczewskiego: niema tam zdeformowanych przedmiotów, zanurzonych w normalnej przestrzeni. Tam przestrzeń sama zdaje się mieć krzywą strukturę, jak przestrzenie Riemanna i Łobaczewskiego – a przytem zmienną w swej krzywiźnie w obrębie obrazu w zależności od różnych potencjałów psychicznych, w związku ze stosunkiem malarza (nie-artysty) do poszczególnych przedmiotów. Opis tych rzeczy bez użycia specyficznych środków artystycznych jest niemożliwy. Trzeba patrzeć samemu, ale umieć patrzeć.