Zwykle mówię, że naturę mam w genach, bo urodziłem się na wsi. – Wspominał w jednym z wywiadów Tadeusz Dominik. - Jako dziecko leżałem na trawie i patrzałem w niebo na wolno przepływające chmury. Do ich obłych kształtów dodawałem znaczenia, o których myślałem, malowałem więc nimi jakieś swoje obrazy. Z czasem obrazy malowane chmurami zamienią się w dzieła graficzne i oleje na płótnach, Dominik – mimo profesorskiej togi i rangi jednego z czołowych artystów polskich XX wieku – nigdy nie zatraci bezpośredniości wyrazu i czystości artystycznej intencji.

Jako spadkobierca wielkich kolorystów i asystent Jana Cybisa swój swobodny, intuicyjny rysunek łączyć będzie z wysmakowanym kolorytem. Jak komentował przed laty Aleksander Wojciechowski: dla Dominika nowoczesność jest pretekstem do tym swobodniejszego układania bukietów.

08
Tadeusz DOMINIK (1928 Szymanów - 2014 Warszawa)

Gobelin tkany ręcznie na podstawie pracy „Pejzaż” przez tkaczki ze Spółdzielni Koronka – Bobowa, 2022

len, wełna
wymiary 100 x 105 cm

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Zwykle mówię, że naturę mam w genach, bo urodziłem się na wsi. – Wspominał w jednym z wywiadów Tadeusz Dominik. - Jako dziecko leżałem na trawie i patrzałem w niebo na wolno przepływające chmury. Do ich obłych kształtów dodawałem znaczenia, o których myślałem, malowałem więc nimi jakieś swoje obrazy. Z czasem obrazy malowane chmurami zamienią się w dzieła graficzne i oleje na płótnach, Dominik – mimo profesorskiej togi i rangi jednego z czołowych artystów polskich XX wieku – nigdy nie zatraci bezpośredniości wyrazu i czystości artystycznej intencji.

Jako spadkobierca wielkich kolorystów i asystent Jana Cybisa swój swobodny, intuicyjny rysunek łączyć będzie z wysmakowanym kolorytem. Jak komentował przed laty Aleksander Wojciechowski: dla Dominika nowoczesność jest pretekstem do tym swobodniejszego układania bukietów.