Zwykle mówię, że naturę mam w genach, bo urodziłem się na wsi. – Wspominał w jednym z wywiadów Tadeusz Dominik. - Jako dziecko leżałem na trawie i patrzałem w niebo na wolno przepływające chmury. Do ich obłych kształtów dodawałem znaczenia, o których myślałem, malowałem więc nimi jakieś swoje obrazy. Z czasem obrazy malowane chmurami zamienią się w dzieła graficzne i oleje na płótnach, Dominik – mimo profesorskiej togi i rangi jednego z czołowych artystów polskich XX wieku – nigdy nie zatraci bezpośredniości wyrazu i czystości artystycznej intencji.
Jako spadkobierca wielkich kolorystów i asystent Jana Cybisa swój swobodny, intuicyjny rysunek łączyć będzie z wysmakowanym kolorytem. Jak komentował przed laty Aleksander Wojciechowski: dla Dominika nowoczesność jest pretekstem do tym swobodniejszego układania bukietów.
len, wełna
wymiary 100 x 105 cm
Zwykle mówię, że naturę mam w genach, bo urodziłem się na wsi. – Wspominał w jednym z wywiadów Tadeusz Dominik. - Jako dziecko leżałem na trawie i patrzałem w niebo na wolno przepływające chmury. Do ich obłych kształtów dodawałem znaczenia, o których myślałem, malowałem więc nimi jakieś swoje obrazy. Z czasem obrazy malowane chmurami zamienią się w dzieła graficzne i oleje na płótnach, Dominik – mimo profesorskiej togi i rangi jednego z czołowych artystów polskich XX wieku – nigdy nie zatraci bezpośredniości wyrazu i czystości artystycznej intencji.
Jako spadkobierca wielkich kolorystów i asystent Jana Cybisa swój swobodny, intuicyjny rysunek łączyć będzie z wysmakowanym kolorytem. Jak komentował przed laty Aleksander Wojciechowski: dla Dominika nowoczesność jest pretekstem do tym swobodniejszego układania bukietów.