Paweł Susid przyzwyczaił odbiorczynie i odbiorców swojego malarstwa do napięć między tekstem a obrazem. Od szablonu malowane litery i nieszablonowe rozwiązania malarskie składają się na niejednoznaczne konstrukcje, skupione na znaczeniu, ale – jak przystało na ucznia Tadeusza Dominika – nie negujące wartości czysto estetycznych.

Miękkość prowadzonych przez Susida linii, ich miarowy rytm i wypełnione kolorem przestrzenie wspólne mają posmak biologicznej sugestii. Warszawski artysta ogranicza paletę do czerwieni, żółcieni, czerni i granatu, zupełnie jak XX-wieczna awangarda neoplastyczna, i tu czai się kolejny suspens – Panie idą może być opowieścią o zamianie geometrii na organiczne krzywizny lub sugestią, że czas hegemonii męskich awangardzistów dobiega końca.

06
Paweł SUSID (ur. 1952, Warszawa)

Gobelin tkany ręcznie na podstawie pracy bez tytułu przez tkaczki ze Spółdzielni Koronka – Bobowa, 2022

len, wełna
wymiary 150 x 104 cm

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Paweł Susid przyzwyczaił odbiorczynie i odbiorców swojego malarstwa do napięć między tekstem a obrazem. Od szablonu malowane litery i nieszablonowe rozwiązania malarskie składają się na niejednoznaczne konstrukcje, skupione na znaczeniu, ale – jak przystało na ucznia Tadeusza Dominika – nie negujące wartości czysto estetycznych.

Miękkość prowadzonych przez Susida linii, ich miarowy rytm i wypełnione kolorem przestrzenie wspólne mają posmak biologicznej sugestii. Warszawski artysta ogranicza paletę do czerwieni, żółcieni, czerni i granatu, zupełnie jak XX-wieczna awangarda neoplastyczna, i tu czai się kolejny suspens – Panie idą może być opowieścią o zamianie geometrii na organiczne krzywizny lub sugestią, że czas hegemonii męskich awangardzistów dobiega końca.