Do obrazu dołączony certyfikat autentyczności wystawiony przez Piotra Dmochowskiego 27 V 2018.
Obraz reprodukowany:
– Zdzisław Beksiński, Wydawnictwo Bosz, Olszanica 1999, s. 115, il. barwna.
W latach 90. w sposobie malowania wybranym przez artystę, można zauważyć pewne zróżnicowania. W niektórych pracach postać wydobyta jest przestrzennie, wręcz z rzeźbiarskim wyczuciem, czasami nawet przypomina formą rzeźby z lat 60. Część obrazów wydaje się nie tyle malowana, co raczej rysowana barwnymi kreskami, z plątaniny których wyłaniają się postacie, rozgrywające swoje samotne dramaty. [...]
Fenomen twórczości Beksińskiego związany jest przede wszystkim z unaocznieniem, „zmaterializowaniem“ w technikach artystycznych „obrazów podświadomości“, które są zapewne symbolami wewnętrznych doświadczeń artysty, a w dużym stopniu symbolami stanów duchowych współczesnego człowieka. Groza śmierci rozpadu, zniszczenia, samotności jest tu nieustannie obecna. Czy sztuka Beksińskiego prowadzi nas ku rozpaczy czy też działa na zasadzie catharsis, i czy światło, które nieustannie odnajdujemy w jego sztuce, daje choć odrobinę nadziei – pozostanie zawsze osobistą refleksją każdego z widzów.
Wiesław Banach, Zdzisław Beksiński, Bosz, Olszanica, 1999, s. 17
olej, płyta pilśniowa
90 x 87 cm (w świetle oprawy)
sygn. na odwr. na płycie: GÓ | BEKSIŃSKI 97
l.g.: 6, poniżej pieczątka zezwalająca na wywóz za granicę i numer pozwolenia
Do obrazu dołączony certyfikat autentyczności wystawiony przez Piotra Dmochowskiego 27 V 2018.
Obraz reprodukowany:
– Zdzisław Beksiński, Wydawnictwo Bosz, Olszanica 1999, s. 115, il. barwna.
W latach 90. w sposobie malowania wybranym przez artystę, można zauważyć pewne zróżnicowania. W niektórych pracach postać wydobyta jest przestrzennie, wręcz z rzeźbiarskim wyczuciem, czasami nawet przypomina formą rzeźby z lat 60. Część obrazów wydaje się nie tyle malowana, co raczej rysowana barwnymi kreskami, z plątaniny których wyłaniają się postacie, rozgrywające swoje samotne dramaty. [...]
Fenomen twórczości Beksińskiego związany jest przede wszystkim z unaocznieniem, „zmaterializowaniem“ w technikach artystycznych „obrazów podświadomości“, które są zapewne symbolami wewnętrznych doświadczeń artysty, a w dużym stopniu symbolami stanów duchowych współczesnego człowieka. Groza śmierci rozpadu, zniszczenia, samotności jest tu nieustannie obecna. Czy sztuka Beksińskiego prowadzi nas ku rozpaczy czy też działa na zasadzie catharsis, i czy światło, które nieustannie odnajdujemy w jego sztuce, daje choć odrobinę nadziei – pozostanie zawsze osobistą refleksją każdego z widzów.
Wiesław Banach, Zdzisław Beksiński, Bosz, Olszanica, 1999, s. 17