To stosunkowo znacznych rozmiarów, przejmująco ekspresyjne przedstawienie głowy Chrystusa Ukrzyżowanego (któremu, zauważmy, Malczewski wyjątkowo nie udzielił własnych rysów, co umieszcza je bez reszty w obszarze sacrum, a nie alegorii), wykonane w chętnie przezeń stosowanej w schyłkowym okresie twórczości technice kredkowej, wbrew pozorom mieć nie musi- i być może nie ma- bezpośredniego związku z konkretną, ukończoną, rozpoczętą czy tylko zamierzoną kompozycją olejną. Z pewnością nie jest powiązane z jego niezbyt znanymi Krucyfiksami z r. 1898 oraz 1903 (zob. A. Heydel, Jacek Malczewski. Człowiek i artysta, Kraków 1933, s. 206-208 i il. 99); jeżeli już, to może mogłoby przynależeć do grupy studiów (wykonanych w różnych technikach), powstałych przy i na marginesie pracy nad Głową Chrystusa z roku 1925 (w posiadaniu potomków artysty).
Kredki, węgiel, pastel, biele gwaszem, papier naklejony całą powierzchnią na tekturę; 35,8 x 67,7 cm
Sygn. p. d. twardym ołówkiem: JMalczewski
To stosunkowo znacznych rozmiarów, przejmująco ekspresyjne przedstawienie głowy Chrystusa Ukrzyżowanego (któremu, zauważmy, Malczewski wyjątkowo nie udzielił własnych rysów, co umieszcza je bez reszty w obszarze sacrum, a nie alegorii), wykonane w chętnie przezeń stosowanej w schyłkowym okresie twórczości technice kredkowej, wbrew pozorom mieć nie musi- i być może nie ma- bezpośredniego związku z konkretną, ukończoną, rozpoczętą czy tylko zamierzoną kompozycją olejną. Z pewnością nie jest powiązane z jego niezbyt znanymi Krucyfiksami z r. 1898 oraz 1903 (zob. A. Heydel, Jacek Malczewski. Człowiek i artysta, Kraków 1933, s. 206-208 i il. 99); jeżeli już, to może mogłoby przynależeć do grupy studiów (wykonanych w różnych technikach), powstałych przy i na marginesie pracy nad Głową Chrystusa z roku 1925 (w posiadaniu potomków artysty).