Stanisław Kamocki - malarz, pedagog. Początkowo uczył się rysunku u swojego ojca, architekta Kazimierza Kamockiego. Następnie, w latach 1891-1900, studiował w krakowskiej Akademii pod kierunkiem Leona Wyczółkowskiego, Jacka Malczewskiego i Jana Stanisławskiego. Po ukończeniu studiów dwukrotnie otrzymał stypendium na dalszą edukację w Paryżu, gdzie przebywał w latach 1901-1902 i ponownie 1904-1905. W roku 1911 oraz w 1924 zwiedzał Włochy. W czasie pierwszej wojny światowej walczył w Legionach (1915-1918). Mieszkał i pracował w Krakowie. Od 1918 roku aż do wybuchu II wojny światowej był profesorem malarstwa krajobrazowego w macierzystej uczelni. W czasie wojny uczył w Państwowej Szkole Rzemiosła Artystycznego i - od 1942 - w Państwowej Zawodowej Szkole Góralskiej Sztuki Ludowej w Zakopanem. Należał do wielu stowarzyszeń artystycznych, m.in. do Towarzystwa Artystów Polskich Sztuka, wiedeńskiej Secesji, Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, Związku Polskich Artystów Plastyków. Swoje prace prezentował na wystawach w kraju - w TZSP (od 1899, w 1917 wystawa indywidualna), krakowskim TPSP (wystawa indywidualna w 1920 i 1935), w Zakopanem, Gorzowie, Sopocie - oraz za granicą - m.in. w Wiedniu, Budapeszcie, Wenecji, Berlinie, Pradze, Moskwie, Brukseli i Nowym Jorku. Malował przede wszystkim pejzaże z okolic Krakowa i Podhala, rzadziej martwe natury i wnętrza. Uprawiał ponadto grafikę.
Stanisław Kamocki, jeden z najwybitniejszych uczniów Stanisławskiego, był przede wszystkim malarzem pejzażystą. Motywów do swoich obrazów poszukiwał wędrując po ziemi podkrakowskiej, podhalańskiej, wsiach Podola, Wołynia, Spisza i Orawy. Obraz Widok na Giewont zimą jest plonem zimowego wyjazdu artysty w Tatry. Przysypana śniegiem chałupa góralska, ośnieżone regle i szczyt Giewontu malowane są śmiałymi pociągnięciami pędzla z zastosowaniem charakterystycznej dla malarza palety barwnej fioletowawych różów, przełamanych oliwkowych zieleni i rudawych brązów. Całość, pomimo pewnego rozmachu w sposobie malowania, typowego dla artysty, ewokuje nastrój ciszy i spokoju.
Olej, tektura; 35 x 50 cm
Niesygnowany
Na odwrocie napis odręczny: Widok na Giewont w zimie
Stanisław Kamocki - malarz, pedagog. Początkowo uczył się rysunku u swojego ojca, architekta Kazimierza Kamockiego. Następnie, w latach 1891-1900, studiował w krakowskiej Akademii pod kierunkiem Leona Wyczółkowskiego, Jacka Malczewskiego i Jana Stanisławskiego. Po ukończeniu studiów dwukrotnie otrzymał stypendium na dalszą edukację w Paryżu, gdzie przebywał w latach 1901-1902 i ponownie 1904-1905. W roku 1911 oraz w 1924 zwiedzał Włochy. W czasie pierwszej wojny światowej walczył w Legionach (1915-1918). Mieszkał i pracował w Krakowie. Od 1918 roku aż do wybuchu II wojny światowej był profesorem malarstwa krajobrazowego w macierzystej uczelni. W czasie wojny uczył w Państwowej Szkole Rzemiosła Artystycznego i - od 1942 - w Państwowej Zawodowej Szkole Góralskiej Sztuki Ludowej w Zakopanem. Należał do wielu stowarzyszeń artystycznych, m.in. do Towarzystwa Artystów Polskich Sztuka, wiedeńskiej Secesji, Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, Związku Polskich Artystów Plastyków. Swoje prace prezentował na wystawach w kraju - w TZSP (od 1899, w 1917 wystawa indywidualna), krakowskim TPSP (wystawa indywidualna w 1920 i 1935), w Zakopanem, Gorzowie, Sopocie - oraz za granicą - m.in. w Wiedniu, Budapeszcie, Wenecji, Berlinie, Pradze, Moskwie, Brukseli i Nowym Jorku. Malował przede wszystkim pejzaże z okolic Krakowa i Podhala, rzadziej martwe natury i wnętrza. Uprawiał ponadto grafikę.
Stanisław Kamocki, jeden z najwybitniejszych uczniów Stanisławskiego, był przede wszystkim malarzem pejzażystą. Motywów do swoich obrazów poszukiwał wędrując po ziemi podkrakowskiej, podhalańskiej, wsiach Podola, Wołynia, Spisza i Orawy. Obraz Widok na Giewont zimą jest plonem zimowego wyjazdu artysty w Tatry. Przysypana śniegiem chałupa góralska, ośnieżone regle i szczyt Giewontu malowane są śmiałymi pociągnięciami pędzla z zastosowaniem charakterystycznej dla malarza palety barwnej fioletowawych różów, przełamanych oliwkowych zieleni i rudawych brązów. Całość, pomimo pewnego rozmachu w sposobie malowania, typowego dla artysty, ewokuje nastrój ciszy i spokoju.