wystawiany: Martyna Borowiecka. Nadczułe, Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki czasu” w Toruniu, lipiec-wrzesień 2024 reprodukowany w katalogu wystawy: s. 10.
„Ściany pałacu były z olbrzymich zasp śnieżnych, w których wichry wywierciły drzwi i okna. Przeszło sto sal znajdowało się w tym gmachu, a największa miała kilka mil długości. Oświetała je piękna zorza, kłądąc na białym śniegu czerwone i żółte blaski, toteż w wielkich komnatach było pusto, cicho, jasno i mroźno.”*
„W świecie wykreowanym przez Borowiecką ciasno zdefiniowany wzorzec, wg którego powinnyśmy być ładne, miłe, powściągliwe, nieskomplikowane, niewymagające, niezbyt ambitne, niezbyt pewne siebie, niezbyt niezależne etc., przestaje być nadrzędną wartością. Kobiety nie muszą spełniać tu społecznych oczekiwań wobec ich cielesności, nie wstydzą się swej urody i bezpruderyjności, pozwalają sobie na wycofanie czy bezradność, są dumne i pewne siebie, odstają od idealnego obrazu matki, nie poskramiają swoich pragnień i apetytów, są waleczne, porzucają swą kruchość i delikatność... Nie dają się sformatować tak, jak chcieli autorzy literackich czy filmowych opowieści, którzy osadzili je w rolach bohaterek swoich historii. Odstają od wyobrażeń, jakie mieliśmy wobec nich do tej pory. Zdarza się, że niepokoją i budzą dyskomfort. Jednak czy celem kobiety musi być dbanie o czyjekolwiek dobre samopoczucie?”**

Bohaterkami moich obrazów stają się konkretne postaci. Zapamiętane z czytanych w dzieciństwie bajek, przestudiowanych w dojrzałym życiu książek czy obejrzanych przeze mnie filmów. Z odmętów pamięci, jak popkulturowe powidoki, wykluły się konkretne One. Wybrane, jak archetypy reprezentują wyjątkowe wartości, stany, wspomnienia minionych wydarzeń. Czasu, który nakreślił kolejno rys każdej z nich. Są wynikiem nadczułych historii sklejonych z drobnych elementów będących składową kolaży.
Gerda jest mi najbliższą, a zarazem najwcześniejszą z ukochanych postaci. Zafascynowana scenografią i ogólną estetyką radzieckiej ekranizacji bajki, do dziś dzień lukrowane pierniczki uznaję za najbardziej ulubiony słodki przysmak. (To nimi zajadał się porwany przez Królową Kaj.) Wytrwale dążyła do celu jakim było odnalezienie swojego przyjaciela. Nieustraszona Ona. W tej szczególnej mojemu sercu baśni, odznaczają się wyraźnie aż dwie postaci, uwagę skrada nie tylko Gerda, ale i mroźna władczyni, Królowa Śniegu. Wszechpotężna Ona, władająca lodową krainą. Kobieta uprowadza chłopca, pragnie żeby stał się częścią jej świata, żeby należał do niej, będącej na szczycie, a przez to zapewne osamotnionej. Na ratunek wyrusza dzielna Gerda. Niczym pozbawiona głosu maleńka wróżka o imieniu Dzwoneczek, nie ustępuje, a wiernie towarzyszy. Nie zapomina, a hołduje ponad wszystko, lojalna po kres.
Martyna Borowiecka (1989, Kielce) absolwentka Wydziału Malarstwa ASP w Krakowie. Od 2019 posiada tytuł doktory. W ramach cyklu "Tool Cycle: New visualisations for activated bodies" zrealizowała performance "Patronki. “Głębokie cienie kładą się leniwie, otulając wszystko dookoła mnie" ("Patronki. Deep shadows fall lazily, enveloping everything around me”) w Foco Gallery w Lizbonie oraz Goyki 3 Art Inkubator w Sopocie (2021). Uczestniczka Triennale Malarstwa w Kownie na Litwie (2024) oraz 18. Przeglądu Sztuki SURVIVAL "Wasteland" (2020). Rezydentka Pienkow Art Residency (2018). W 2017 pełniła funkcję co-teacher podczas International Summer Academy w Salzburgu. Laureatka wielu nagród i stypendiów między innymi: nagroda im. Jana Matejki, Stypendium Twórcze Miasta Krakowa, stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dwukrotna laureatka Grand Prix w konkursie "Przedwiośnie" (2014), (2019) oraz VII Triennale z Martwą Naturą (2015) oraz Nagrody Równorzędnej przyznanej w I Biennale Lubelska Wiosna (2021). Do 2020 roku organizowała wydarzenia artystyczne w budynku Telkom Telos w Krakowie. Pracuje w Krakowie i Wieliczce.

Wystawy indywidualne:
„Nadczułe” Centrum Sztuki Współczesnej ZNAKI CZASU, Toruń (2024),
“Każdy dzień tonę” Wanda Gallery, Warszawa (2023),
„A little drop of poison” w Shefter Gallery w Krakowie (2022),
"Pearl Earring, Tear Drop (stuffy sweet)", Pilipczuk Gallery, Kopenhaga (2020).

Wystawy zbiorowe:
„Girls + Eggs”, Duke Hall Gallery of Fine Arts, Virginia (2024)
The Art Gallery of the College of Staten Island, Nowy Jork (2022)
„Listy do R. Vol 2”, Wieża Ciśnień, Kalisz (2024)
„Pępek snu”, Galeria Miejska, Wrocław (2024)
"Farmaceutka. Ogród balsamiczny", Muzeum Miejskie, Tychy (2022)
"Exquisite Corpse Now", SNEHTA Residency, Ateny (2021)
"W te dni zgiełkliwe, płomienne i oszałamiające, przenoszę się myślą", Fundacja Stefana Gierowskiego, Warszawa (2021)
"Salon Odnowy Magicznej", Galeria Widna, Kraków (2021)
"Celebrity", Galeria Szara Kamienica, Kraków (2020)
"SENSUALIZATION", galeria Piktogram, Warszawa (2020)
"A jeśli ciemność to nie tylko czerń, to czym innym może jeszcze być?" Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej (2020)
Pokonkursowe wystawy Bielskiej Jesieni (2021, 2019)
„Farba znaczy krew", Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Warszawa (2019)
"Realizm. Dwa spojrzenia", BWA Bydgoszcz (2018)


*fragment „Królowa śniegu” Hansa Christiana Andersena w przekładzie Cecyli Niewiadomskiej.
**fragment tekstu Natalii Cieślak z katalogu Nadczułe.

12
Martyna BOROWIECKA (ur. 1989)

Gerda w krainie lodu, 2023

olej, płótno, 170 x 130 cm,
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: MARTYNA BOROWIECKA/”GERDA W KRAINIE LODU”/170 x130 cm/olej na płótnie 2023

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

wystawiany: Martyna Borowiecka. Nadczułe, Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki czasu” w Toruniu, lipiec-wrzesień 2024 reprodukowany w katalogu wystawy: s. 10.
„Ściany pałacu były z olbrzymich zasp śnieżnych, w których wichry wywierciły drzwi i okna. Przeszło sto sal znajdowało się w tym gmachu, a największa miała kilka mil długości. Oświetała je piękna zorza, kłądąc na białym śniegu czerwone i żółte blaski, toteż w wielkich komnatach było pusto, cicho, jasno i mroźno.”*
„W świecie wykreowanym przez Borowiecką ciasno zdefiniowany wzorzec, wg którego powinnyśmy być ładne, miłe, powściągliwe, nieskomplikowane, niewymagające, niezbyt ambitne, niezbyt pewne siebie, niezbyt niezależne etc., przestaje być nadrzędną wartością. Kobiety nie muszą spełniać tu społecznych oczekiwań wobec ich cielesności, nie wstydzą się swej urody i bezpruderyjności, pozwalają sobie na wycofanie czy bezradność, są dumne i pewne siebie, odstają od idealnego obrazu matki, nie poskramiają swoich pragnień i apetytów, są waleczne, porzucają swą kruchość i delikatność... Nie dają się sformatować tak, jak chcieli autorzy literackich czy filmowych opowieści, którzy osadzili je w rolach bohaterek swoich historii. Odstają od wyobrażeń, jakie mieliśmy wobec nich do tej pory. Zdarza się, że niepokoją i budzą dyskomfort. Jednak czy celem kobiety musi być dbanie o czyjekolwiek dobre samopoczucie?”**

Bohaterkami moich obrazów stają się konkretne postaci. Zapamiętane z czytanych w dzieciństwie bajek, przestudiowanych w dojrzałym życiu książek czy obejrzanych przeze mnie filmów. Z odmętów pamięci, jak popkulturowe powidoki, wykluły się konkretne One. Wybrane, jak archetypy reprezentują wyjątkowe wartości, stany, wspomnienia minionych wydarzeń. Czasu, który nakreślił kolejno rys każdej z nich. Są wynikiem nadczułych historii sklejonych z drobnych elementów będących składową kolaży.
Gerda jest mi najbliższą, a zarazem najwcześniejszą z ukochanych postaci. Zafascynowana scenografią i ogólną estetyką radzieckiej ekranizacji bajki, do dziś dzień lukrowane pierniczki uznaję za najbardziej ulubiony słodki przysmak. (To nimi zajadał się porwany przez Królową Kaj.) Wytrwale dążyła do celu jakim było odnalezienie swojego przyjaciela. Nieustraszona Ona. W tej szczególnej mojemu sercu baśni, odznaczają się wyraźnie aż dwie postaci, uwagę skrada nie tylko Gerda, ale i mroźna władczyni, Królowa Śniegu. Wszechpotężna Ona, władająca lodową krainą. Kobieta uprowadza chłopca, pragnie żeby stał się częścią jej świata, żeby należał do niej, będącej na szczycie, a przez to zapewne osamotnionej. Na ratunek wyrusza dzielna Gerda. Niczym pozbawiona głosu maleńka wróżka o imieniu Dzwoneczek, nie ustępuje, a wiernie towarzyszy. Nie zapomina, a hołduje ponad wszystko, lojalna po kres.
Martyna Borowiecka (1989, Kielce) absolwentka Wydziału Malarstwa ASP w Krakowie. Od 2019 posiada tytuł doktory. W ramach cyklu "Tool Cycle: New visualisations for activated bodies" zrealizowała performance "Patronki. “Głębokie cienie kładą się leniwie, otulając wszystko dookoła mnie" ("Patronki. Deep shadows fall lazily, enveloping everything around me”) w Foco Gallery w Lizbonie oraz Goyki 3 Art Inkubator w Sopocie (2021). Uczestniczka Triennale Malarstwa w Kownie na Litwie (2024) oraz 18. Przeglądu Sztuki SURVIVAL "Wasteland" (2020). Rezydentka Pienkow Art Residency (2018). W 2017 pełniła funkcję co-teacher podczas International Summer Academy w Salzburgu. Laureatka wielu nagród i stypendiów między innymi: nagroda im. Jana Matejki, Stypendium Twórcze Miasta Krakowa, stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dwukrotna laureatka Grand Prix w konkursie "Przedwiośnie" (2014), (2019) oraz VII Triennale z Martwą Naturą (2015) oraz Nagrody Równorzędnej przyznanej w I Biennale Lubelska Wiosna (2021). Do 2020 roku organizowała wydarzenia artystyczne w budynku Telkom Telos w Krakowie. Pracuje w Krakowie i Wieliczce.

Wystawy indywidualne:
„Nadczułe” Centrum Sztuki Współczesnej ZNAKI CZASU, Toruń (2024),
“Każdy dzień tonę” Wanda Gallery, Warszawa (2023),
„A little drop of poison” w Shefter Gallery w Krakowie (2022),
"Pearl Earring, Tear Drop (stuffy sweet)", Pilipczuk Gallery, Kopenhaga (2020).

Wystawy zbiorowe:
„Girls + Eggs”, Duke Hall Gallery of Fine Arts, Virginia (2024)
The Art Gallery of the College of Staten Island, Nowy Jork (2022)
„Listy do R. Vol 2”, Wieża Ciśnień, Kalisz (2024)
„Pępek snu”, Galeria Miejska, Wrocław (2024)
"Farmaceutka. Ogród balsamiczny", Muzeum Miejskie, Tychy (2022)
"Exquisite Corpse Now", SNEHTA Residency, Ateny (2021)
"W te dni zgiełkliwe, płomienne i oszałamiające, przenoszę się myślą", Fundacja Stefana Gierowskiego, Warszawa (2021)
"Salon Odnowy Magicznej", Galeria Widna, Kraków (2021)
"Celebrity", Galeria Szara Kamienica, Kraków (2020)
"SENSUALIZATION", galeria Piktogram, Warszawa (2020)
"A jeśli ciemność to nie tylko czerń, to czym innym może jeszcze być?" Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej (2020)
Pokonkursowe wystawy Bielskiej Jesieni (2021, 2019)
„Farba znaczy krew", Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Warszawa (2019)
"Realizm. Dwa spojrzenia", BWA Bydgoszcz (2018)


*fragment „Królowa śniegu” Hansa Christiana Andersena w przekładzie Cecyli Niewiadomskiej.
**fragment tekstu Natalii Cieślak z katalogu Nadczułe.