"Mnie nie będzie, ciebie nie będzie, ale twoje zdjęcie zostanie" - mówi Zofia Rydet na początku filmu "Nieskończoność dalekich dróg. Podpatrzona i podsłuchana Zofia Rydet A.D. 1989", reżyserowanego przez Andrzeja Różyckiego, przyjaciela Zofii Rydet, który po śmierci autorki dbał o prezentację jej twórczości. Jak dopowiada Rydet w filmie, nieco później fotografia stała się dla niej "jedyną bronią, która może coś zatrzymać z tego, co mija bezpowrotnie, tylko fotografia, nic więcej". Zofia Rydet fotografowała bardzo dużo. W jej archiwum pozostały negatywy, odbitki, a także niedokończone prace, wycinanki i ścinki, których nigdy nie wyrzuciła.
Właśnie z tego archiwum skorzystał Andrzej Różycki, który stworzył cykl dwunastu fotokolaży. Swoje prace zatytułował "Fotoandrzejozofia". Dwa z tych unikatowych dzieł odnajdą Państwo na naszej aukcji. To wydarzenie wyjątkowe, ponieważ nie były wcześniej oferowane w sprzedaży.
Krzysztof Jurecki tak opisuje te prace: "W 2010 roku stworzył jedyny w swoim rodzaju cykl 'współpracując' przy nim ze zmarłą w 1997 roku Rydet. Fragmenty należące do spuścizny Rydet są delikatnie podklejone i w każdej chwili mogą powrócić do stanu pierwotnego. Myślenie i praktyka artystyczna Różyckiego nie jest zatem dominujące i zawłaszczające w sposób modernistyczny czy pasożytujący w relacji postmodernistycznej. Jest próbą dialogu i poszukiwania kontaktu z duchowością gliwickiej artystki. W ten sposób Różycki działa w paradygmacie sztuki dawnej, która poszukiwała kontaktu z innymi zmarłymi, w tym artystami"(Krzysztof Jurecki, Wspólne dziedzictwo. Fotoandrzejozofia, https://rozyckiandrzej.blogspot.com/2016/12/fotoandrzejozofia-2010.html).
Oglądając "Fotoandrzejozofię" odnajdziemy fragmenty najbardziej znanych cykli Zofi Rydet, takich jak "Mały człowiek", "Świat uczuć i wyobraźni" czy "Suita Śląska". Jak zauważa Krzysztof Jurecki: "Wszystkie te zgoła rozczłonkowane i najczęściej chaotyczne fragmenty życia i sztuki zostały połączone w różnorodny sposób. Są prace o strukturze dadaistycznej, ale także nawiązujące do obrazowania klasycystycznego. Zasada jest następująca: może dominować wątek Rydet lub Różyckiego, ale może wystąpić też równowaga, która chyba jest najbardziej oczekiwanym stanem" (Krzysztof Jurecki, Wspólne dziedzictwo. Fotoandrzejozofia, https://rozyckiandrzej.blogspot.com/2016/12/fotoandrzejozofia-2010.html).
W swoim tekście Krzysztof Jurecki podkreśla także, iż działanie Różyckiego jest ze wszech miar wyjątkowe i nie ma precedensu w światowej historii fotografii: "Nikt wcześniej w ten sposób nie łączył w ramach jednego cyklu fragmentu twórczości innego twórcy. Na pierwszym planie zawsze znajduje się "część" Rydet. Ale ze względu na wielkość drugi plan z Różyckim w "tle" może tez dominować nad pierwszym" (Krzysztof Jurecki, Wspólne dziedzictwo. Fotoandrzejozofia, https://rozyckiandrzej.blogspot.com/2016/12/fotoandrzejozofia-2010.html).
PODATKI I OPŁATY:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.
odbitka żelatynowo-srebrowa, unikat/papier barytowy, 100 x 70 cm, sygnowany na przodzie l.d. 'FOTOANDRZEJOZOFIA', p.d. 'ANDRZEJ RÓŻYCKI | Łódź 2010 r.',
WYSTAWIANY:
- Andrzej Różycki, Fotoandrzejozofia, Galeria87, Łódź, 2010
LITERATURA:
- Józef Robakowski / Andrzej Różycki, OD ZERA... / FROM ZERO..., Wydawnictwo Wypierdalaj, Łódź 2016
"Mnie nie będzie, ciebie nie będzie, ale twoje zdjęcie zostanie" - mówi Zofia Rydet na początku filmu "Nieskończoność dalekich dróg. Podpatrzona i podsłuchana Zofia Rydet A.D. 1989", reżyserowanego przez Andrzeja Różyckiego, przyjaciela Zofii Rydet, który po śmierci autorki dbał o prezentację jej twórczości. Jak dopowiada Rydet w filmie, nieco później fotografia stała się dla niej "jedyną bronią, która może coś zatrzymać z tego, co mija bezpowrotnie, tylko fotografia, nic więcej". Zofia Rydet fotografowała bardzo dużo. W jej archiwum pozostały negatywy, odbitki, a także niedokończone prace, wycinanki i ścinki, których nigdy nie wyrzuciła.
Właśnie z tego archiwum skorzystał Andrzej Różycki, który stworzył cykl dwunastu fotokolaży. Swoje prace zatytułował "Fotoandrzejozofia". Dwa z tych unikatowych dzieł odnajdą Państwo na naszej aukcji. To wydarzenie wyjątkowe, ponieważ nie były wcześniej oferowane w sprzedaży.
Krzysztof Jurecki tak opisuje te prace: "W 2010 roku stworzył jedyny w swoim rodzaju cykl 'współpracując' przy nim ze zmarłą w 1997 roku Rydet. Fragmenty należące do spuścizny Rydet są delikatnie podklejone i w każdej chwili mogą powrócić do stanu pierwotnego. Myślenie i praktyka artystyczna Różyckiego nie jest zatem dominujące i zawłaszczające w sposób modernistyczny czy pasożytujący w relacji postmodernistycznej. Jest próbą dialogu i poszukiwania kontaktu z duchowością gliwickiej artystki. W ten sposób Różycki działa w paradygmacie sztuki dawnej, która poszukiwała kontaktu z innymi zmarłymi, w tym artystami"(Krzysztof Jurecki, Wspólne dziedzictwo. Fotoandrzejozofia, https://rozyckiandrzej.blogspot.com/2016/12/fotoandrzejozofia-2010.html).
Oglądając "Fotoandrzejozofię" odnajdziemy fragmenty najbardziej znanych cykli Zofi Rydet, takich jak "Mały człowiek", "Świat uczuć i wyobraźni" czy "Suita Śląska". Jak zauważa Krzysztof Jurecki: "Wszystkie te zgoła rozczłonkowane i najczęściej chaotyczne fragmenty życia i sztuki zostały połączone w różnorodny sposób. Są prace o strukturze dadaistycznej, ale także nawiązujące do obrazowania klasycystycznego. Zasada jest następująca: może dominować wątek Rydet lub Różyckiego, ale może wystąpić też równowaga, która chyba jest najbardziej oczekiwanym stanem" (Krzysztof Jurecki, Wspólne dziedzictwo. Fotoandrzejozofia, https://rozyckiandrzej.blogspot.com/2016/12/fotoandrzejozofia-2010.html).
W swoim tekście Krzysztof Jurecki podkreśla także, iż działanie Różyckiego jest ze wszech miar wyjątkowe i nie ma precedensu w światowej historii fotografii: "Nikt wcześniej w ten sposób nie łączył w ramach jednego cyklu fragmentu twórczości innego twórcy. Na pierwszym planie zawsze znajduje się "część" Rydet. Ale ze względu na wielkość drugi plan z Różyckim w "tle" może tez dominować nad pierwszym" (Krzysztof Jurecki, Wspólne dziedzictwo. Fotoandrzejozofia, https://rozyckiandrzej.blogspot.com/2016/12/fotoandrzejozofia-2010.html).
PODATKI I OPŁATY:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.