„W porannej mgle i ciszy śpią bory stuletnie,
Pełne mrocznych tajemnic. W pośrodku polana
Traw zielenią pokryta i słońcem zalana,
Na niej złote dziewanny zakwitają świetnie.
U zdroju Faun młodzieńczy dmie w trzcinową fletnię
A melodyę powtarza ciemnych lasów ściana
I po kamieniach woda wtoruje mu szklana
I pszczoła, kiedy brzękiem jasną ciszę przetnie.
I zatopiony w słodkim swej piszczałki śpiewie
Faun kozłonogi, grając nie widzi i nie wie,
Że się z źródła wychyla trwożliwa Najada. (...)”
Lucjan Rydel „Faun i Najada”
(wiersz dedykowany Jackowi Malczewskiemu)
Przełom XIX i XX wieku to w sztuce i kulturze europejskiej ogromy wpływ wątków mitologicznych i fantastycznych. Faun, Pan, Satyr, Sylen to postacie, które w XIX stuleciu - zarówno w literaturze, jak w sztukach plastycznych i muzyce - zyskały szczególną popularność. Także symbolistę Malczewskiego zafascynowały m.in.. Motywy fauniczne, a źródeł inspiracji do prezentowanej na aukcji pracy „Fauny’, można szukać w wielu miejscach. Bez trudu można wykazywać analogie do twórczości chociażby Franza Stucka czy Arnolda Bocklina z właściwą temu drugiemu rubaszną bezpośredniością w traktowaniu stworzeń mitologicznych. „Próby wprowadzenia do sztuki symbolu w postaci figur alegorycznych lub wziętych z mitologii, a tak charakterystycznych dla Malczewskiego, wystąpiły w malarstwie europejskim wcześniej u Bocklina, Klingera i Stucka i one oddziałały na fantazję młodego artysty, ukazującej możliwości skombinowania tworów mitologicznych z sytuacjami codziennego życia.” (Władysław Podlacha, Katalog wystawy jubileuszowej Jacka Malczewskiego: Lwow, 1926). Fauny pojawiały się tez wielokrotnie w młodopolskiej poezji, czy to u Kazimierza Przerwy - Tetmajera, czy Adama Asnyka czy Lucjana Rydla. Dla samego Malczewskiego głównym jednak zapalnikiem dla jego fascynacji mitologią miały być hellenistyczne krajobrazy widziane z bliska. „(...) dla zaludnienia obrazów polskiego malarza stworami mitologicznymi rolę inspiratorską mogła odegrać jego podroż do Małej Azji z Karolem Lanckorońskim w 1884 r. Fakt, że ta podroż odbiła się bezpośrednio w twórczości artysty jedynie formą dzieł niejako reportażowych, sprawozdawczych, a nie metaforyczno-mitologicznych - jest zgoła drugorzędny. Mógł on z tego pobytu wynieść i chyba wyniósł - przy specyficznej strukturze swojej osobowości, poczucie bezpośredniego jakby obcowania z antycznymi bogami. I tu właśnie akcent trzeba położyć; na owej bezpośredniości poznania, bliskim kontakcie, braku dystansu.” (Andrzej Jakimowicz, Jacek Malczewski, Warszawa 1974, s. 17).
olej, tektura, 35 × 24,5 cm
sygn. p. d.: JMalczewski
„W porannej mgle i ciszy śpią bory stuletnie,
Pełne mrocznych tajemnic. W pośrodku polana
Traw zielenią pokryta i słońcem zalana,
Na niej złote dziewanny zakwitają świetnie.
U zdroju Faun młodzieńczy dmie w trzcinową fletnię
A melodyę powtarza ciemnych lasów ściana
I po kamieniach woda wtoruje mu szklana
I pszczoła, kiedy brzękiem jasną ciszę przetnie.
I zatopiony w słodkim swej piszczałki śpiewie
Faun kozłonogi, grając nie widzi i nie wie,
Że się z źródła wychyla trwożliwa Najada. (...)”
Lucjan Rydel „Faun i Najada”
(wiersz dedykowany Jackowi Malczewskiemu)
Przełom XIX i XX wieku to w sztuce i kulturze europejskiej ogromy wpływ wątków mitologicznych i fantastycznych. Faun, Pan, Satyr, Sylen to postacie, które w XIX stuleciu - zarówno w literaturze, jak w sztukach plastycznych i muzyce - zyskały szczególną popularność. Także symbolistę Malczewskiego zafascynowały m.in.. Motywy fauniczne, a źródeł inspiracji do prezentowanej na aukcji pracy „Fauny’, można szukać w wielu miejscach. Bez trudu można wykazywać analogie do twórczości chociażby Franza Stucka czy Arnolda Bocklina z właściwą temu drugiemu rubaszną bezpośredniością w traktowaniu stworzeń mitologicznych. „Próby wprowadzenia do sztuki symbolu w postaci figur alegorycznych lub wziętych z mitologii, a tak charakterystycznych dla Malczewskiego, wystąpiły w malarstwie europejskim wcześniej u Bocklina, Klingera i Stucka i one oddziałały na fantazję młodego artysty, ukazującej możliwości skombinowania tworów mitologicznych z sytuacjami codziennego życia.” (Władysław Podlacha, Katalog wystawy jubileuszowej Jacka Malczewskiego: Lwow, 1926). Fauny pojawiały się tez wielokrotnie w młodopolskiej poezji, czy to u Kazimierza Przerwy - Tetmajera, czy Adama Asnyka czy Lucjana Rydla. Dla samego Malczewskiego głównym jednak zapalnikiem dla jego fascynacji mitologią miały być hellenistyczne krajobrazy widziane z bliska. „(...) dla zaludnienia obrazów polskiego malarza stworami mitologicznymi rolę inspiratorską mogła odegrać jego podroż do Małej Azji z Karolem Lanckorońskim w 1884 r. Fakt, że ta podroż odbiła się bezpośrednio w twórczości artysty jedynie formą dzieł niejako reportażowych, sprawozdawczych, a nie metaforyczno-mitologicznych - jest zgoła drugorzędny. Mógł on z tego pobytu wynieść i chyba wyniósł - przy specyficznej strukturze swojej osobowości, poczucie bezpośredniego jakby obcowania z antycznymi bogami. I tu właśnie akcent trzeba położyć; na owej bezpośredniości poznania, bliskim kontakcie, braku dystansu.” (Andrzej Jakimowicz, Jacek Malczewski, Warszawa 1974, s. 17).