Pochodzenie:
– Galeria Jean-Claude Bellier, Paryż, 1966
– Galerie Gmurzynska, Kolonia, 1966
– dom aukcyjny Sotheby’s, Londyn, czerwiec 2010
– kolekcja prywatna, Polska
Wystawiany:
– Mela Muter, Paryż, Galeria Jean-Claude Bellier, 1966
– Mela Muter 1876–1967 Retrospektiv-Ausstellung, Galerie Gmurzynska, Kolonia, 1966
„Mela Muter wspaniale przysłużyła się malarstwu polskiemu, poprzez najbardziej świadome, jak tylko można sobie wyobrazić, potwierdzenie swojej własnej osobowości [...]. Była przede wszystkim jedną z tych silnych indywidualności, jednym z najznakomitszych odkrywców sztuki narodowej. Jedynie temu właśnie zawdzięcza, że zalicza się ją do „École de Paris”. Dzięki Francji stała się równocześnie wybitną przedstawicielką „Art vivant” i wielkim polskim malarzem [...].
Mela Muter, której bogata twórczość, tematycznie wprost nieograniczona, postawiła ją w pierwszym rzędzie młodych polskich mistrzów, miała stać się w tym samym czasie jednym z portrecistów europejskich, zdolnym do przekazania przyszłym pokoleniom tajemnic najwspanialszych na świecie umysłów swego wieku. Posuwając się w głąb duszy, do najbardziej tajemnych sfer ludzkiego charakteru, troszcząc się z drugiej strony o bogactwo i prawdę malarską, wyzwoliła ona polską sztukę portretu... z tych mgieł przenikliwego smutku, który ją otaczał [...].
Godnym uwagi jest to, że jako portrecistka, Mela Muter przekazuje nam tak kompletne świadectwo sztuki polskiej, podczas gdy jej cechy umysłu, jej osobista pozycja w świecie intelektualnym, rozległość stosunków duchowych, które utrzymuje z «ludźmi najbardziej reprezentatywnymi» każą jej wybierać swych modeli spoza kręgu narodowego. Artystka, która tkwi głęboko w kulturze swego kraju, która jest mocno przywiązana do ziemi ojczystej, objawia się jako malarz, któremu przypadło szczęście dosłownego wyrażenia uniwersalnej myśli stulecia.”
A. Salmon, Le peinture de Mela Muter, „Pologne Litt&aire” 1933, nr 87, s. 5 (tłum. z francuskiego – B. Nawrocki)
W swojej twórczości Melania Muter z wielką ochotą sięgała po motywy pejzaży, martwych natur, ale to właśnie portrety stały się prawdziwą malarską wizytówką artystki, cenioną zarówno przez krytykę jak i publiczność. Portrety Muter można podzielić na dwie galerie. Pierwsza to obrazy, w których artystka z uwielbieniem uwieczniała anonimowe postaci dzieci, starszych kobiet i mężczyzn napiętnowanych przez często ciężkie robotnicze życie, poczynając już od pierwszej podróży artystycznej na wybrzeże Bretanii. Druga galeria, to obrazy o charakterze bardziej reprezentacyjnym, gdzie do grona modeli Melani dołączyli również najwybitniejsze postaci ze świata nauki, kultury, polityki, a pozowali jej między innymi: Leopold Gottlieb, Władysław Reymont, Auguste Rodin, Diego Rivera, Henryk Sienkiewicz, Leopold Staff i wielu innych. W obu przypadkach Mela potrafiła w charakterystyczny dla niej sposób ukazać nie tylko wygląd zewnętrzy portretowanego, ale również i jego osobowość.
Prezentowany na aukcji portret anonimowej dziewczynki idealnie wpisuje się w cały poczet portretów Melanii. Artystka na swoim płótnie ukazała postać dziewczynki, o zamyślonym, melancholijnym wyrazie twarzy. Nie jest to postać wyidealizowana, bo takich wizerunków na próżno można szukać w obrazach Meli. Portret posiada wszystkie charakterystyczne cechy malarskiej twórczości malarki. Widać tutaj mocno zaznaczony kontur, przygaszone, nałożone fakturalnie małe plamy barwne. Z obrazu bije nastrój melancholii, zadumy.
„Portrety Meli Muter są do głębi podjętą kwintesencją człowieka, spostrzeżoną w jakimś bardzo nieuchwytnym, nieraz może jedynym momencie zdrady wewnętrznej przed innym człowiekiem. Jest to portrecistka obdarzona wielką umiejętnością wnikania w życie ludzkie, umiejętnością oddawania bardzo mozolnie wyszukanej prawdy o człowieku portretowanym w wyrazie twarzy, w układzie ciała, w ułożeniu i wyrazie rąk i podawania tej prawdy w formie bardzo bezwzględnej. Portrety Meli Muter są często dla portretowanego jak gdyby odsłonięciem przed kimś innym własnego charakteru. Bezwzględność prawdy dojrzanej przez malarkę przeraża go. Zdaje mu się, że jest „zbrzydzony”. Godzi go z portretem niezawodne podobieństwo fizyczne i osobista faktura malarki, faktura zdobyta latami ciężkiej pracy. Mocno zbudowane rysunkiem, kładzione silnymi, chropowatymi płaszczyznami farby w kolorze najczęściej niebieskim, opartym o żółte tony akcesoriów, pomyślane jako kompozycja barw i płaszczyzn, portrety te są dzisiaj arcydziełami sztuki malarskiej.” (M.Sterling, Z paryskich pracowni. August Zamoyski – Mela Muter, „Głos Prawdy”, 1929, nr 6, s. 3)
olej, płótno, 60 × 38 cm
sygn. l. g.: Muter
na odwrocie napis: Fillette / N 12 M/ Muter
na krośnie napis: Muter
na krośnie na papierowa nalepka wystawowa Galerie Gmurzynska w Kolonii z opisem pracy oraz nalepka z International Art Transport
Pochodzenie:
– Galeria Jean-Claude Bellier, Paryż, 1966
– Galerie Gmurzynska, Kolonia, 1966
– dom aukcyjny Sotheby’s, Londyn, czerwiec 2010
– kolekcja prywatna, Polska
Wystawiany:
– Mela Muter, Paryż, Galeria Jean-Claude Bellier, 1966
– Mela Muter 1876–1967 Retrospektiv-Ausstellung, Galerie Gmurzynska, Kolonia, 1966
„Mela Muter wspaniale przysłużyła się malarstwu polskiemu, poprzez najbardziej świadome, jak tylko można sobie wyobrazić, potwierdzenie swojej własnej osobowości [...]. Była przede wszystkim jedną z tych silnych indywidualności, jednym z najznakomitszych odkrywców sztuki narodowej. Jedynie temu właśnie zawdzięcza, że zalicza się ją do „École de Paris”. Dzięki Francji stała się równocześnie wybitną przedstawicielką „Art vivant” i wielkim polskim malarzem [...].
Mela Muter, której bogata twórczość, tematycznie wprost nieograniczona, postawiła ją w pierwszym rzędzie młodych polskich mistrzów, miała stać się w tym samym czasie jednym z portrecistów europejskich, zdolnym do przekazania przyszłym pokoleniom tajemnic najwspanialszych na świecie umysłów swego wieku. Posuwając się w głąb duszy, do najbardziej tajemnych sfer ludzkiego charakteru, troszcząc się z drugiej strony o bogactwo i prawdę malarską, wyzwoliła ona polską sztukę portretu... z tych mgieł przenikliwego smutku, który ją otaczał [...].
Godnym uwagi jest to, że jako portrecistka, Mela Muter przekazuje nam tak kompletne świadectwo sztuki polskiej, podczas gdy jej cechy umysłu, jej osobista pozycja w świecie intelektualnym, rozległość stosunków duchowych, które utrzymuje z «ludźmi najbardziej reprezentatywnymi» każą jej wybierać swych modeli spoza kręgu narodowego. Artystka, która tkwi głęboko w kulturze swego kraju, która jest mocno przywiązana do ziemi ojczystej, objawia się jako malarz, któremu przypadło szczęście dosłownego wyrażenia uniwersalnej myśli stulecia.”
A. Salmon, Le peinture de Mela Muter, „Pologne Litt&aire” 1933, nr 87, s. 5 (tłum. z francuskiego – B. Nawrocki)
W swojej twórczości Melania Muter z wielką ochotą sięgała po motywy pejzaży, martwych natur, ale to właśnie portrety stały się prawdziwą malarską wizytówką artystki, cenioną zarówno przez krytykę jak i publiczność. Portrety Muter można podzielić na dwie galerie. Pierwsza to obrazy, w których artystka z uwielbieniem uwieczniała anonimowe postaci dzieci, starszych kobiet i mężczyzn napiętnowanych przez często ciężkie robotnicze życie, poczynając już od pierwszej podróży artystycznej na wybrzeże Bretanii. Druga galeria, to obrazy o charakterze bardziej reprezentacyjnym, gdzie do grona modeli Melani dołączyli również najwybitniejsze postaci ze świata nauki, kultury, polityki, a pozowali jej między innymi: Leopold Gottlieb, Władysław Reymont, Auguste Rodin, Diego Rivera, Henryk Sienkiewicz, Leopold Staff i wielu innych. W obu przypadkach Mela potrafiła w charakterystyczny dla niej sposób ukazać nie tylko wygląd zewnętrzy portretowanego, ale również i jego osobowość.
Prezentowany na aukcji portret anonimowej dziewczynki idealnie wpisuje się w cały poczet portretów Melanii. Artystka na swoim płótnie ukazała postać dziewczynki, o zamyślonym, melancholijnym wyrazie twarzy. Nie jest to postać wyidealizowana, bo takich wizerunków na próżno można szukać w obrazach Meli. Portret posiada wszystkie charakterystyczne cechy malarskiej twórczości malarki. Widać tutaj mocno zaznaczony kontur, przygaszone, nałożone fakturalnie małe plamy barwne. Z obrazu bije nastrój melancholii, zadumy.
„Portrety Meli Muter są do głębi podjętą kwintesencją człowieka, spostrzeżoną w jakimś bardzo nieuchwytnym, nieraz może jedynym momencie zdrady wewnętrznej przed innym człowiekiem. Jest to portrecistka obdarzona wielką umiejętnością wnikania w życie ludzkie, umiejętnością oddawania bardzo mozolnie wyszukanej prawdy o człowieku portretowanym w wyrazie twarzy, w układzie ciała, w ułożeniu i wyrazie rąk i podawania tej prawdy w formie bardzo bezwzględnej. Portrety Meli Muter są często dla portretowanego jak gdyby odsłonięciem przed kimś innym własnego charakteru. Bezwzględność prawdy dojrzanej przez malarkę przeraża go. Zdaje mu się, że jest „zbrzydzony”. Godzi go z portretem niezawodne podobieństwo fizyczne i osobista faktura malarki, faktura zdobyta latami ciężkiej pracy. Mocno zbudowane rysunkiem, kładzione silnymi, chropowatymi płaszczyznami farby w kolorze najczęściej niebieskim, opartym o żółte tony akcesoriów, pomyślane jako kompozycja barw i płaszczyzn, portrety te są dzisiaj arcydziełami sztuki malarskiej.” (M.Sterling, Z paryskich pracowni. August Zamoyski – Mela Muter, „Głos Prawdy”, 1929, nr 6, s. 3)