Obrazowi towarzyszy ekspertyza Izabeli Suchockiej.

Częstą praktyką autora było podpisywanie prac, wcześniej niesygnowanych, w momencie ich podarowania lub sprzedaży. Jak zauważa autorka ekspertyzy, Izabela Suchocka, charakter pisma wskazuje na późniejszy okres niż widniejący pod sygnaturą rok 1919.

Obraz powstał zaledwie kilka lat po ukończeniu przez Ślendzińskiego petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych i ma charakter czysto akademicki. Sporo uwagi artysta poświęcił draperiom ukazując ich strukturę w sposób niemal rzeźbiarski. Z pracowni prof. Dymitra Kardowskiego wyniósł charakterystyczny sposób posługiwania się sangwiną, który cechował się rzeźbiarskim modelunkiem oraz wypełnieniem całości rysunku walorem. Artysta rozcierał kredkę szmatką do uzyskania idealnej gładkości, różnicował w ten sposób natężenie koloru, a do podkreślenia detalu i formy używał gumki. Dzięki precyzyjnie opracowanemu modelunkowi ciała i jego świetlistości, artysta skupia uwagę widza na postaci pierwszoplanowej. Może być ona utożsamiana z kwintesencją kobiecości, pięknem antycznej rzeźby. Zarówno poza jak i drapowana materia przywołują skojarzenia z klasycznymi posągami.

W latach 1916-1919 Ślendziński przebywał na Ukrainie, m.in. w Jekaterynosławiu i Rezynie pod Humaniem. Został tam zaproszony przez swojego przyjaciela Edmunda Krzyżanowskiego. Namalował wówczas portrety Edmunda (obecnie w zbiorach MNW) oraz jego żony Anny. Wykonywał również inne portrety na zamówienie. Według autorki ekspertyzy niewykluczone jest, że sportretowane kobiety należały do rodziny Krzyżanowskich lub jej otoczenia.
za ekspertyzą Izabeli Suchockiej

51
Ludomir ŚLENDZIŃSKI (1889 - 1980)

DWIE KOBIETY. STUDIUM, 1919

sangwina, karton
96 x 66,2 cm (w świetle oprawy)
sygn. l. d.: Ludomir | Sleńdziński | 1919 r. (sygnatura późniejsza)

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Obrazowi towarzyszy ekspertyza Izabeli Suchockiej.

Częstą praktyką autora było podpisywanie prac, wcześniej niesygnowanych, w momencie ich podarowania lub sprzedaży. Jak zauważa autorka ekspertyzy, Izabela Suchocka, charakter pisma wskazuje na późniejszy okres niż widniejący pod sygnaturą rok 1919.

Obraz powstał zaledwie kilka lat po ukończeniu przez Ślendzińskiego petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych i ma charakter czysto akademicki. Sporo uwagi artysta poświęcił draperiom ukazując ich strukturę w sposób niemal rzeźbiarski. Z pracowni prof. Dymitra Kardowskiego wyniósł charakterystyczny sposób posługiwania się sangwiną, który cechował się rzeźbiarskim modelunkiem oraz wypełnieniem całości rysunku walorem. Artysta rozcierał kredkę szmatką do uzyskania idealnej gładkości, różnicował w ten sposób natężenie koloru, a do podkreślenia detalu i formy używał gumki. Dzięki precyzyjnie opracowanemu modelunkowi ciała i jego świetlistości, artysta skupia uwagę widza na postaci pierwszoplanowej. Może być ona utożsamiana z kwintesencją kobiecości, pięknem antycznej rzeźby. Zarówno poza jak i drapowana materia przywołują skojarzenia z klasycznymi posągami.

W latach 1916-1919 Ślendziński przebywał na Ukrainie, m.in. w Jekaterynosławiu i Rezynie pod Humaniem. Został tam zaproszony przez swojego przyjaciela Edmunda Krzyżanowskiego. Namalował wówczas portrety Edmunda (obecnie w zbiorach MNW) oraz jego żony Anny. Wykonywał również inne portrety na zamówienie. Według autorki ekspertyzy niewykluczone jest, że sportretowane kobiety należały do rodziny Krzyżanowskich lub jej otoczenia.
za ekspertyzą Izabeli Suchockiej