Pochodzenie:
- Obraz zakupiony w latach 90. XX w. od artysty do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
- Po zamknięciu muzeum prywatna kolekcja w Azji.
Janusz Jaremowicz tak pisał o postaciach ludzkich w obrazach Jacka Sienickiego: Gdyby Sienicki nie malował kompozycji z figurą ludzką, byłby i tak wielkiej klasy indywidualnością malarską. Jego „portrety“ są jednak chyba najwyższym spełnieniem jego sztuki. Rozświetlają one swoim sensem całość tej twórczości. Oczywiście, nie ma tu właściwej intencji portretowej, artysta nie maluje iksa czy igreka. Figura ludzka jest przybliżeniem bytu, sytuacji egzystencjalnych. W „portretach“ figura jest interpretowana z akcentem na linie, a ściślej – na krawędzie bryły. Ten prymat krawędzi idealizuje postać, niemal ją odcieleśnia. Linia – krawędź nie istnieje, jest tym, czego się domyślamy na styku plam barwnych, to plama zaś ma konkretność. Sienicki maluje postacie wyidealizowane nie na zasadzie anegdoty, nie w aurze moralistyki, ale w ich strukturze, w bytowaniu. Jest to sposób wyrażenia duchowości, jeśli tak można powiedzieć, w jej istocie ontologicznej. (Janusz Jaremowicz, Malarz osobny, w: Jacek Sienicki, Łowicz 1994, s. 26)
olej, płótno
130 x 85,5 cm
sygn. na odwr. czarną farbą: 129 x 85 JACEK | SIENICKI | „CZŁOWIEK“ | ol. pł. 1990
l.g.: 7002 [w ramce] powyżej pieczątka wywozowa, na wzmocnieniu narożnika p.g. powtórzony nr: 7002.
* do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczony podatek graniczny VAT 8%
Pochodzenie:
- Obraz zakupiony w latach 90. XX w. od artysty do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
- Po zamknięciu muzeum prywatna kolekcja w Azji.
Janusz Jaremowicz tak pisał o postaciach ludzkich w obrazach Jacka Sienickiego: Gdyby Sienicki nie malował kompozycji z figurą ludzką, byłby i tak wielkiej klasy indywidualnością malarską. Jego „portrety“ są jednak chyba najwyższym spełnieniem jego sztuki. Rozświetlają one swoim sensem całość tej twórczości. Oczywiście, nie ma tu właściwej intencji portretowej, artysta nie maluje iksa czy igreka. Figura ludzka jest przybliżeniem bytu, sytuacji egzystencjalnych. W „portretach“ figura jest interpretowana z akcentem na linie, a ściślej – na krawędzie bryły. Ten prymat krawędzi idealizuje postać, niemal ją odcieleśnia. Linia – krawędź nie istnieje, jest tym, czego się domyślamy na styku plam barwnych, to plama zaś ma konkretność. Sienicki maluje postacie wyidealizowane nie na zasadzie anegdoty, nie w aurze moralistyki, ale w ich strukturze, w bytowaniu. Jest to sposób wyrażenia duchowości, jeśli tak można powiedzieć, w jej istocie ontologicznej. (Janusz Jaremowicz, Malarz osobny, w: Jacek Sienicki, Łowicz 1994, s. 26)