Za opinią Macieja Monkiewicza
Opiniowany obraz przedstawia oryginalną interpretację dosyć rzadkiego tematu: Czas odsłaniający (ujawniający) Prawdę (Veritas Filia Temporis), będącą punktem wyjścia bardziej rozbudowanego programu alegorycznego. Naga Prawda, Veritas, personifikowana przez nagą kobietę na obłoku, pośrodku górnej części obrazu, unosi na prawej dłoni tarczę słoneczną (jeden z najczęstszych swoich atrybutów), lewy łokieć wspiera na otwartej księdze. Po prawej stronie uskrzydlony bóg czasu Chronos (z kosą) odciąga draperię, odsłaniając postać Veritas. Draperię tę podtrzymują od góry dwa putta z liśćmi palmowymi, symbolizującymi zapewne honor i cnotę (Honos i Virtus). (…) Poniżej zaś, po lewej, spoczywają na obłokach towarzyszące Prawdzie dwie następne personifikacje kobiece. Ta z sierpem i książką to prawdopodobnie Industria (pracowitość, skrzętność), natomiast tradycyjny atrybut Nadziei (Spes) u drugiej z nich może oznaczać też symbol stabilnych rządów (…). Ostatnia z wymienionych postaci wskazuje ręką na siedzące poniżej po prawej putta, podpalające pochodnią rozmaite panoplia - atrybuty wojenne (hełm, tarczę, zbroję, czerwony płaszcz, kołczan, włócznie, miecz itp.). Jedno z puttów wznosi ponad nimi pierścień Sławy (Fama). (…) Mielibyśmy tu więc do czynienia z programem alegorycznym, wyrażającym przekonanie, że dobrem szczególnie cennym jest Prawda, która w ostatecznym rachunku zawsze sprawiedliwie wychodzi na jaw, a wraz nią prawdziwa cnota i honor, dzięki wytrwałej pracy w nadziei na przyszłość. Pewne elementy, zwłaszcza zaś wprowadzenie puttów podpalających symbole wojny, mogą wskazywać, że chodzi tu o alegorię polityczną, a mianowicie o gloryfikację trwałych pokojowych rządów władcy lub uczczenie pewnego momentu historycznego, jak zakończenie wojny sprawiedliwym (w osądzie autora koncepcji) pokojem, dającym nadzieję na świetlaną, ustabilizowaną przyszłość, wypełnioną wytrwałą, przynoszącą dobrobyt pracą. Omawiane przedstawienie nosi niewątpliwe cechy twórczości Corrado Giaquinto, jednego z najwybitniejszych w XVIII w. twórców szkoły neapolitańskiej i rzymskiej, cieszącego się w swoim czasie jeszcze większym uznaniem niż obecnie, w latach 1753-1762 działającego w Madrycie jako pierwszy malarz nadworny królów Ferdynanda VI i Karola III, i jako taki przewodniczącego całemu tamtejszemu środowisku malarskiemu. (…) Do najbardziej charakterystycznych dla Giaquinta elementów przedstawienia, poza typem kompozycji i upozowaniem postaci, szczególnie Veritas i Chronosa, należy swoista płynność niektórych draperii sumaryczne potraktowanie twarzy i nagich ciał Veritas i puttów, a zwłaszcza znamienny profil Industrii (?) - z dużym, przecinkowatym zarysem oka, długim, prostym nosem i rozwianymi lokami. Można tu także wymienić odważną gamę barwną z różami, tonami brzoskwiniowymi, łososiowymi i seledynowymi. Najbliższe bodaj analogie w oeuvre artysty stanowią szkice olejne: Apollo i Dafne (w kolekcji prywatnej w Mediolanie), Ścięcie Św. Katarzyny Aleksandryjskiej (w Salzburger Barockmuseum) i Wenus opłakująca Adonisa w muzeum w Tours. (…)

87
CORRADO GIAQUINTO (1703 Molfetta - 1765 Neapol) - przypisywany

TRYUMF PRAWDY (ALEGORIA POLITYCZNA?)
Olej, płótno; 67,5 x 49 cm (owal wpisany w prostokąt)
Stan zachowania: trzy łaty płócienne na odwrociu

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Za opinią Macieja Monkiewicza
Opiniowany obraz przedstawia oryginalną interpretację dosyć rzadkiego tematu: Czas odsłaniający (ujawniający) Prawdę (Veritas Filia Temporis), będącą punktem wyjścia bardziej rozbudowanego programu alegorycznego. Naga Prawda, Veritas, personifikowana przez nagą kobietę na obłoku, pośrodku górnej części obrazu, unosi na prawej dłoni tarczę słoneczną (jeden z najczęstszych swoich atrybutów), lewy łokieć wspiera na otwartej księdze. Po prawej stronie uskrzydlony bóg czasu Chronos (z kosą) odciąga draperię, odsłaniając postać Veritas. Draperię tę podtrzymują od góry dwa putta z liśćmi palmowymi, symbolizującymi zapewne honor i cnotę (Honos i Virtus). (…) Poniżej zaś, po lewej, spoczywają na obłokach towarzyszące Prawdzie dwie następne personifikacje kobiece. Ta z sierpem i książką to prawdopodobnie Industria (pracowitość, skrzętność), natomiast tradycyjny atrybut Nadziei (Spes) u drugiej z nich może oznaczać też symbol stabilnych rządów (…). Ostatnia z wymienionych postaci wskazuje ręką na siedzące poniżej po prawej putta, podpalające pochodnią rozmaite panoplia - atrybuty wojenne (hełm, tarczę, zbroję, czerwony płaszcz, kołczan, włócznie, miecz itp.). Jedno z puttów wznosi ponad nimi pierścień Sławy (Fama). (…) Mielibyśmy tu więc do czynienia z programem alegorycznym, wyrażającym przekonanie, że dobrem szczególnie cennym jest Prawda, która w ostatecznym rachunku zawsze sprawiedliwie wychodzi na jaw, a wraz nią prawdziwa cnota i honor, dzięki wytrwałej pracy w nadziei na przyszłość. Pewne elementy, zwłaszcza zaś wprowadzenie puttów podpalających symbole wojny, mogą wskazywać, że chodzi tu o alegorię polityczną, a mianowicie o gloryfikację trwałych pokojowych rządów władcy lub uczczenie pewnego momentu historycznego, jak zakończenie wojny sprawiedliwym (w osądzie autora koncepcji) pokojem, dającym nadzieję na świetlaną, ustabilizowaną przyszłość, wypełnioną wytrwałą, przynoszącą dobrobyt pracą. Omawiane przedstawienie nosi niewątpliwe cechy twórczości Corrado Giaquinto, jednego z najwybitniejszych w XVIII w. twórców szkoły neapolitańskiej i rzymskiej, cieszącego się w swoim czasie jeszcze większym uznaniem niż obecnie, w latach 1753-1762 działającego w Madrycie jako pierwszy malarz nadworny królów Ferdynanda VI i Karola III, i jako taki przewodniczącego całemu tamtejszemu środowisku malarskiemu. (…) Do najbardziej charakterystycznych dla Giaquinta elementów przedstawienia, poza typem kompozycji i upozowaniem postaci, szczególnie Veritas i Chronosa, należy swoista płynność niektórych draperii sumaryczne potraktowanie twarzy i nagich ciał Veritas i puttów, a zwłaszcza znamienny profil Industrii (?) - z dużym, przecinkowatym zarysem oka, długim, prostym nosem i rozwianymi lokami. Można tu także wymienić odważną gamę barwną z różami, tonami brzoskwiniowymi, łososiowymi i seledynowymi. Najbliższe bodaj analogie w oeuvre artysty stanowią szkice olejne: Apollo i Dafne (w kolekcji prywatnej w Mediolanie), Ścięcie Św. Katarzyny Aleksandryjskiej (w Salzburger Barockmuseum) i Wenus opłakująca Adonisa w muzeum w Tours. (…)