Marian Mokwa rozpoczął naukę w 1905 roku w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Monachium u Stucka i Rittera. Później kontynuował studia u M. Libermanna w Berlinie. Odbył wiele podróży po Europie. W latach 1911-15 przebywał w Istambule, skąd wyjeżdżał w podróże do Jerozolimy, Persji, Egiptu, Etiopii, Indii i Mongolii. Był na Kaukazie i w Tybecie. Owocem tych podróży były dziesiątki płócien, setki akwarel i szkiców. W 1918 zamieszkał na stałe w Sopocie. W 1920 wziął udział w czterech wielkich wystawach marynistycznych (Królewiec, Berlin, Monachium, Sztokholm). Po otwarciu pierwszej pomorskiej wystawy w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie w 1921 roku, recenzent prasy centralnej donosił: "Zdolności u paru z nich widać. Być może, że najwybitniejszym talentem jest Mokwa" (Władysław Wankie, Z Zachęty warszawskiej, "Świat" 1921, nr 46).
Zróżnicowanymi odcieniami błękitu oddał artysta nastrój melancholii towarzyszący otwartej morskiej przestrzeni. Oddalająca się od brzegu żaglówka powoli stapia się z horyzontem. Ukazane na pierwszym planie obok łodzi postacie wpatrują się w dal.
Akwarela, ołówek, papier; 43,5 x 39 cm w świetle passe-partout
Sygnowany p. d.: Mokwa
Marian Mokwa rozpoczął naukę w 1905 roku w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Monachium u Stucka i Rittera. Później kontynuował studia u M. Libermanna w Berlinie. Odbył wiele podróży po Europie. W latach 1911-15 przebywał w Istambule, skąd wyjeżdżał w podróże do Jerozolimy, Persji, Egiptu, Etiopii, Indii i Mongolii. Był na Kaukazie i w Tybecie. Owocem tych podróży były dziesiątki płócien, setki akwarel i szkiców. W 1918 zamieszkał na stałe w Sopocie. W 1920 wziął udział w czterech wielkich wystawach marynistycznych (Królewiec, Berlin, Monachium, Sztokholm). Po otwarciu pierwszej pomorskiej wystawy w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie w 1921 roku, recenzent prasy centralnej donosił: "Zdolności u paru z nich widać. Być może, że najwybitniejszym talentem jest Mokwa" (Władysław Wankie, Z Zachęty warszawskiej, "Świat" 1921, nr 46).
Zróżnicowanymi odcieniami błękitu oddał artysta nastrój melancholii towarzyszący otwartej morskiej przestrzeni. Oddalająca się od brzegu żaglówka powoli stapia się z horyzontem. Ukazane na pierwszym planie obok łodzi postacie wpatrują się w dal.