Agata Zbylut (ur. 1974)
Artystka multimedialna, fotografka, wykładowczyni na Akademii Sztuk Pięknych w Szczecinie, feministka.

O swojej pracy pisze:
W medycynie bezoary to ciała obce, które powstają w żołądku z pokarmów, których nie jesteśmy w stanie strawić. Mogą je tworzyć podgryzane nerwowo włosy, połykane metalowe lub plastikowe elementy czy niestrawione tabletki. Śluz zlepia je w twarde formy, które przyjmują kształt wnętrza żołądka. Z czasem mogą stać się tak duże, że wypełniają go w całości. Niekiedy dodatkowo wypuszczają „warkocz” schodzący do jelita cienkiego.
Pierwsze bezoary przygotowałam w roku 2014 i pokazywałam na wystawach indywidualnych w Gdańskiej Galerii Miejskiej i w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Były ostatnimi rzeźbami, które „wydaliłam” z siebie przed przeprowadzką. Towarzyszył im tekst, który napisała Inga Iwasiów i który później znalazł się w zbiorze opowiadań „SMAKI I DOTYKI”. Tamte rzeźby zaginęły. Gdy chciałam je odtworzyć z myślą o kolejnej wystawie, poprosiłam w mediach społecznościowych o przesłanie nieużywanej biżuterii. Pomyślałam, że dobrze będzie wykonać nowe bezoary z elementów, które inne kobiety – przyjaciółki, koleżanki siostry – wybrały kiedyś, aby poczuć się lepiej, które upiększały ich ciała. Odzew był olbrzymi. Zaczęłam otrzymywać biżuterię od kobiet z całej Polski. Zgromadziłam kilogramy błyskotek, łańcuszków, koralików, cyrkonii. Działo się to w czasie, gdy wszyscy gromadziliśmy się wokół innych zbiórek – tych dedykowanych Ukrainie. Czułam dyskomfort ciesząc się błyskotkami w czasie, gdy wokół mnie najważniejszą potrzebą były ciepłe posiłki, artykuły higieniczne czy bezpieczne miejsce do spania. Dlatego też, gdy Iza Kowalczyk poprosiła mnie o przekazanie pracy na aukcję dedykowaną osobom uchodźczym zdecydowałam, że zrobię dodatkowy bezoar. Spędziłam tydzień sklejając na kuchennym stole to, co od Was dostałam.
Będę wdzięczna, jeśli ten bezoar znajdzie nowy dom. Potraktujcie go proszę tak, jak były traktowane bezoary w średniowieczu – jako drogocenny dar i niezwykle skuteczna wszechstronna odtrutka, na którą pozwolić sobie mogli tylko wybrańcy. Niech komuś z Was przyniesie szczęście i pomoc tym, którzy dziś jej najbardziej potrzebują.

12
Agata ZBYLUT (ur. 1974)

„Bezoar”, 2015/2022

Obiekt wykonany z biżuterii, technika własna

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Agata Zbylut (ur. 1974)
Artystka multimedialna, fotografka, wykładowczyni na Akademii Sztuk Pięknych w Szczecinie, feministka.

O swojej pracy pisze:
W medycynie bezoary to ciała obce, które powstają w żołądku z pokarmów, których nie jesteśmy w stanie strawić. Mogą je tworzyć podgryzane nerwowo włosy, połykane metalowe lub plastikowe elementy czy niestrawione tabletki. Śluz zlepia je w twarde formy, które przyjmują kształt wnętrza żołądka. Z czasem mogą stać się tak duże, że wypełniają go w całości. Niekiedy dodatkowo wypuszczają „warkocz” schodzący do jelita cienkiego.
Pierwsze bezoary przygotowałam w roku 2014 i pokazywałam na wystawach indywidualnych w Gdańskiej Galerii Miejskiej i w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Były ostatnimi rzeźbami, które „wydaliłam” z siebie przed przeprowadzką. Towarzyszył im tekst, który napisała Inga Iwasiów i który później znalazł się w zbiorze opowiadań „SMAKI I DOTYKI”. Tamte rzeźby zaginęły. Gdy chciałam je odtworzyć z myślą o kolejnej wystawie, poprosiłam w mediach społecznościowych o przesłanie nieużywanej biżuterii. Pomyślałam, że dobrze będzie wykonać nowe bezoary z elementów, które inne kobiety – przyjaciółki, koleżanki siostry – wybrały kiedyś, aby poczuć się lepiej, które upiększały ich ciała. Odzew był olbrzymi. Zaczęłam otrzymywać biżuterię od kobiet z całej Polski. Zgromadziłam kilogramy błyskotek, łańcuszków, koralików, cyrkonii. Działo się to w czasie, gdy wszyscy gromadziliśmy się wokół innych zbiórek – tych dedykowanych Ukrainie. Czułam dyskomfort ciesząc się błyskotkami w czasie, gdy wokół mnie najważniejszą potrzebą były ciepłe posiłki, artykuły higieniczne czy bezpieczne miejsce do spania. Dlatego też, gdy Iza Kowalczyk poprosiła mnie o przekazanie pracy na aukcję dedykowaną osobom uchodźczym zdecydowałam, że zrobię dodatkowy bezoar. Spędziłam tydzień sklejając na kuchennym stole to, co od Was dostałam.
Będę wdzięczna, jeśli ten bezoar znajdzie nowy dom. Potraktujcie go proszę tak, jak były traktowane bezoary w średniowieczu – jako drogocenny dar i niezwykle skuteczna wszechstronna odtrutka, na którą pozwolić sobie mogli tylko wybrańcy. Niech komuś z Was przyniesie szczęście i pomoc tym, którzy dziś jej najbardziej potrzebują.