W pracy przedstawiającej schematyczny, niemal infantylnie wyglądający "domek" na złotym tle opatrzony tekstem galerie są zbyt drogie dla artystów, autor w ironiczny sposób wskazuje na związki sztuki z ekonomią i rynkiem artystycznym. Złote tło zarezerwowane w tradycji malarskiej dla ikon i scen religijnych, w nieco kiczowatej konwencji symbolizuje tu dwuznaczność kapitału kulturowego i rynkowego sztuki. Artysta znany z przewrotnych komentarzy ironicznie nawiązujących do sztuki i otaczającej rzeczywistości, prowadzi przewrotną grę z różnymi kodami kulturowymi i w lakoniczny sposób puentuje różne sytuacje obserwowane z życiu potocznym czy w obszarze funkcjonowania sztuki. Retoryka jego lapidarnych tekstów współgra z uproszczoną, skrótowo traktowaną formą wizualną.
2006
Akryl na papierze, 38,4 x 50,9 cm; w oprawie (drewniana rama, szkło)
Sygn. i dat. na przodzie
W pracy przedstawiającej schematyczny, niemal infantylnie wyglądający "domek" na złotym tle opatrzony tekstem galerie są zbyt drogie dla artystów, autor w ironiczny sposób wskazuje na związki sztuki z ekonomią i rynkiem artystycznym. Złote tło zarezerwowane w tradycji malarskiej dla ikon i scen religijnych, w nieco kiczowatej konwencji symbolizuje tu dwuznaczność kapitału kulturowego i rynkowego sztuki. Artysta znany z przewrotnych komentarzy ironicznie nawiązujących do sztuki i otaczającej rzeczywistości, prowadzi przewrotną grę z różnymi kodami kulturowymi i w lakoniczny sposób puentuje różne sytuacje obserwowane z życiu potocznym czy w obszarze funkcjonowania sztuki. Retoryka jego lapidarnych tekstów współgra z uproszczoną, skrótowo traktowaną formą wizualną.