Głównym narzędziem pracy Walków jest aparat fotograficzny, światło i jej własne ciało. To na nim, z jednej strony pięknym i zdrowym, z drugiej zmieniającym się, wrażliwym, śmiertelnym, skupia swoją uwagę. W jej przypadku nie jest to jednak objaw narcyzmu, ale głębokiej troski. To autorefleksja, która skłoniła ją do bacznego przyglądania się własnemu ciału, zachodzącym w nim zmianom, ich przyczynom i konsekwencjom.
Pracując na całym świecie Walków ma okazję konfrontować założenia medycyny zachodu ze sposobami leczenia praktykowanymi w innych kulturach.
Pokazane na wystawie prace powstały w Hong Kongu. Ślady po bańkach chińskich symbolizują próbę oczyszczenia ciała z toksyn, a ducha z negatywnych emocji. W nieustannych próbach poszukiwania coraz to nowych sposobów uzdrowienia nie ma nic z desperacji. Patrząc na autoportrety Walków widz wyczuwa apel o radykalną troskę wobec nas samych.
Ola Walków, absolwentka poznańskiej ASP. Na przestrzeni ostatnich lat brała udział w wielu wystawach w kraju i za granicą a jej prace wystawiano m.in. w Saatchi Gallery w Londynie. Przez 5 lat pracowała w Toronto jako artystka wizualna, obecnie mieszka w Warszawie, skupiając się na fotografii modowej i komercyjnej.
Konceptualne zaplecze Oli pomaga jej tworzyć wyjątkowe, kreatywne portrety i edytoriale. Zafascynowana kobiecością, ekspresją, różnorodnością oblicz i faktur, łatwo dostrzega i wydobywa piękno. Stawia na naturalne światło i ciekawe lokacje. Odkąd pamięta, zawsze przekraczała strefę komfortu - zarówno w życiu jak i na zdjęciach. Z pasją fotografowała siebie, swoją rodzinę i obcych nie-obcych, gdyż ludzie to jej ukochany i nieodłączny element zdjęć.
Szanuje artystów, którzy bronią idei, w które wierzą i nigdy się nie poddają. Inspiruje ją Yayoi Kusama i René Magritte.
Fotografia analogowa,
Wydruk pigmentowy na papierze archiwalnym Hahnemuhle Photo Rag 308 gsm na drukarce Canon Pro 6100 tuszami archiwalnymi, passe partout, szyba 3 mm zwykła
sygn. Ola Walków, „Yayoi''
edycja: 1/3
Głównym narzędziem pracy Walków jest aparat fotograficzny, światło i jej własne ciało. To na nim, z jednej strony pięknym i zdrowym, z drugiej zmieniającym się, wrażliwym, śmiertelnym, skupia swoją uwagę. W jej przypadku nie jest to jednak objaw narcyzmu, ale głębokiej troski. To autorefleksja, która skłoniła ją do bacznego przyglądania się własnemu ciału, zachodzącym w nim zmianom, ich przyczynom i konsekwencjom.
Pracując na całym świecie Walków ma okazję konfrontować założenia medycyny zachodu ze sposobami leczenia praktykowanymi w innych kulturach.
Pokazane na wystawie prace powstały w Hong Kongu. Ślady po bańkach chińskich symbolizują próbę oczyszczenia ciała z toksyn, a ducha z negatywnych emocji. W nieustannych próbach poszukiwania coraz to nowych sposobów uzdrowienia nie ma nic z desperacji. Patrząc na autoportrety Walków widz wyczuwa apel o radykalną troskę wobec nas samych.
Ola Walków, absolwentka poznańskiej ASP. Na przestrzeni ostatnich lat brała udział w wielu wystawach w kraju i za granicą a jej prace wystawiano m.in. w Saatchi Gallery w Londynie. Przez 5 lat pracowała w Toronto jako artystka wizualna, obecnie mieszka w Warszawie, skupiając się na fotografii modowej i komercyjnej.
Konceptualne zaplecze Oli pomaga jej tworzyć wyjątkowe, kreatywne portrety i edytoriale. Zafascynowana kobiecością, ekspresją, różnorodnością oblicz i faktur, łatwo dostrzega i wydobywa piękno. Stawia na naturalne światło i ciekawe lokacje. Odkąd pamięta, zawsze przekraczała strefę komfortu - zarówno w życiu jak i na zdjęciach. Z pasją fotografowała siebie, swoją rodzinę i obcych nie-obcych, gdyż ludzie to jej ukochany i nieodłączny element zdjęć.
Szanuje artystów, którzy bronią idei, w które wierzą i nigdy się nie poddają. Inspiruje ją Yayoi Kusama i René Magritte.