Prace z, których najbardziej znany jest Tomek Baran, czyli zamalowane farbą na błysk płótna, świadczą o perwersyjności posługiwania się medium, które od lat określane jest jako pozostające w kryzysie. Baran daleki jest jednak od malarskiego konserwatyzmu. Obraz pozostaje dla niego zwyczajnym przedmiotem. Zdystansowany do tej dziedziny tworzy obrazy beznamiętnie, powtarzając mechanicznie malarskie gesty. Ta oryginalna postawa sprawia że jego dzieła nabierają niepokojącej autonomiczności wynikającej z tradycyjnie modernistycznego dążenia do wycofania artystycznego ja. Prace Barana stają się obiektami uwodzącymi i przerażającymi swoją materialnością. Podarowana przez artystę na aukcję praca została również wykonana w wyniku tej mechanistycznej jogi. Powtarzając malarskie gesty działał niczym maszyna drukarska tracąc w pewnym momencie emocjonalny związek z dziełem. Warto zwrócić uwagę na zaburzające elegancję kompozycji ślady po taśmie klejącej pomocnej w produkcji gwaszu. Przypadkowe destrukcje bez specjalnych wątpliwości zostały zaakceptowane przez twórcę. Pozostaje tylko pytanie czy ostateczny wygląd dzieła był mu rzeczywiście obojętny?
Technika: gwasz na papierze
Data powstania: 2012
Wymiary: 138 / 113 cm
Sygnatura: Tomek Baran 2012
Prace z, których najbardziej znany jest Tomek Baran, czyli zamalowane farbą na błysk płótna, świadczą o perwersyjności posługiwania się medium, które od lat określane jest jako pozostające w kryzysie. Baran daleki jest jednak od malarskiego konserwatyzmu. Obraz pozostaje dla niego zwyczajnym przedmiotem. Zdystansowany do tej dziedziny tworzy obrazy beznamiętnie, powtarzając mechanicznie malarskie gesty. Ta oryginalna postawa sprawia że jego dzieła nabierają niepokojącej autonomiczności wynikającej z tradycyjnie modernistycznego dążenia do wycofania artystycznego ja. Prace Barana stają się obiektami uwodzącymi i przerażającymi swoją materialnością. Podarowana przez artystę na aukcję praca została również wykonana w wyniku tej mechanistycznej jogi. Powtarzając malarskie gesty działał niczym maszyna drukarska tracąc w pewnym momencie emocjonalny związek z dziełem. Warto zwrócić uwagę na zaburzające elegancję kompozycji ślady po taśmie klejącej pomocnej w produkcji gwaszu. Przypadkowe destrukcje bez specjalnych wątpliwości zostały zaakceptowane przez twórcę. Pozostaje tylko pytanie czy ostateczny wygląd dzieła był mu rzeczywiście obojętny?