Wydaje mi się to normalne, że staramy się ten świat uporządkować w naszej świadomości. Nie tylko nasza praca twórcza, ale każda nasza życiowa działalność polega na porządkowaniu czy dokopywaniu się jakichś prawidłowości czy szukaniu klucza do tego wszystkiego, co nas otacza. Malując, staram się go znaleźć w sumie tych znaków, które tworzą przez swój bieg jakąś dramatyczną sytuację. Gdzie się coś zbiera, gdzieś rozsypuje, gdzieś się układa w monumentalny, nudny wątek – by potem nagle eksplodować. Ja w tym co robię, w swoim malarstwie, staram się po prostu ujawnić swoją obecność w tym niekończącym się, dynamicznym systemie wzajemnych zależności.
Rozmowa z Danutą Kern, [w:] „Poezja“, 1986, nr 3
tusz pióro, pędzel, papier
50,5 x 36,5 cm
na odwr. pieczątka: JTarasin [faksymile podpisu artysty] | potwierdzenie autentyczności
Wydaje mi się to normalne, że staramy się ten świat uporządkować w naszej świadomości. Nie tylko nasza praca twórcza, ale każda nasza życiowa działalność polega na porządkowaniu czy dokopywaniu się jakichś prawidłowości czy szukaniu klucza do tego wszystkiego, co nas otacza. Malując, staram się go znaleźć w sumie tych znaków, które tworzą przez swój bieg jakąś dramatyczną sytuację. Gdzie się coś zbiera, gdzieś rozsypuje, gdzieś się układa w monumentalny, nudny wątek – by potem nagle eksplodować. Ja w tym co robię, w swoim malarstwie, staram się po prostu ujawnić swoją obecność w tym niekończącym się, dynamicznym systemie wzajemnych zależności.
Rozmowa z Danutą Kern, [w:] „Poezja“, 1986, nr 3