Malwina Pyrzanowska (1983) "Malarstwo towarzyszyło mi od urodzenia, ponieważ mój ojciec również jest malarzem. Na studia wyjechałam do Poznania, żeby znaleźć swoją własną artystyczną drogę. I tak w pracowni prof. Jana Świtki a następnie Piotra C. Kowalskiego otworzyłam się na eksperymenty, poszukiwania, zrozumiałam że sztuka może być zabawą. Wyrosłam na malarstwie realistycznym ale zawsze ciągnęło mnie do abstrakcji. Jednak moim zdaniem to rzetelna znajomość zasad kompozycji, świadomość plastyczna sprawia, że ta "zabawa" przynosi zamierzony przez artystę efekt. Sztuka jest dla mnie językiem. Jeśli ma swoją siłę nie wymaga dopowiedzeń".
Malwina Pyrzanowska (1983) "Malarstwo towarzyszyło mi od urodzenia, ponieważ mój ojciec również jest malarzem. Na studia wyjechałam do Poznania, żeby znaleźć swoją własną artystyczną drogę. I tak w pracowni prof. Jana Świtki a następnie Piotra C. Kowalskiego otworzyłam się na eksperymenty, poszukiwania, zrozumiałam że sztuka może być zabawą. Wyrosłam na malarstwie realistycznym ale zawsze ciągnęło mnie do abstrakcji. Jednak moim zdaniem to rzetelna znajomość zasad kompozycji, świadomość plastyczna sprawia, że ta "zabawa" przynosi zamierzony przez artystę efekt. Sztuka jest dla mnie językiem. Jeśli ma swoją siłę nie wymaga dopowiedzeń".