Pulsująca kompozycja obrazu przenosi nas w świat przyrody, świat nieodgadniony, gdzie blaski światła są jak zatrzymane, przemijające, chwilowe refleksy. To ulotność chwili zapisana konkretną materią farby. Wszystko to tworzy nową abstrakcyjną wartość. Charakterystyczna dla sposobu malowania artysty pasowość została zakłócona ekspresyjnym zygzakiem.
Leon Tarasewicz o swoim malarstwie mówi: „Mniej wziąłem z symbolizmu, z narracji, która jest obecna w malarstwie polskim, a więcej z mistycyzmu wschodniego” (Z wywiadu udzielonego Oldze Wysockiej, [w:] Co po Cybisie?, Zachęta - Narodowa Galeria Sztuki [kat. wyst.], pod red. M. Jachuły i M. Jurkiewicz, Warszawa 2018, s. 190).
akryl/płótno, 90 x 90 cm
sygnowany, datowany i opisany na odwrocie: L. Tarasewicz | 2019 | acrylic on canvas | 90 x 90
Pulsująca kompozycja obrazu przenosi nas w świat przyrody, świat nieodgadniony, gdzie blaski światła są jak zatrzymane, przemijające, chwilowe refleksy. To ulotność chwili zapisana konkretną materią farby. Wszystko to tworzy nową abstrakcyjną wartość. Charakterystyczna dla sposobu malowania artysty pasowość została zakłócona ekspresyjnym zygzakiem.
Leon Tarasewicz o swoim malarstwie mówi: „Mniej wziąłem z symbolizmu, z narracji, która jest obecna w malarstwie polskim, a więcej z mistycyzmu wschodniego” (Z wywiadu udzielonego Oldze Wysockiej, [w:] Co po Cybisie?, Zachęta - Narodowa Galeria Sztuki [kat. wyst.], pod red. M. Jachuły i M. Jurkiewicz, Warszawa 2018, s. 190).