Przy okazji wielu dyskusji, często pada pytanie, kim są współcześni nomadzi i bez czego nie mogą się obyć, aby móc poczuć się jak w domu. Praca Teresy Murak jest niewielka, mieści się w dłoniach. Ma jednak istotny ciężar gatunkowy. Historia jej powstania odzwierciedla wszystkie najistotniejsze wątki w twórczości artystki - wracanie do korzeni, historii rodziny i narodu; przejęcie sprawami duchowymi, metafizyką; podkreślanie bliskości z naturą, świadomej, sensualnej obecności na ziemi. Inspiracji dostarczył artystce syn, który z podróży do Itaki przywiózł matce ikonę podróżną. Skrzydła ołtarza są jednocześnie kopią okien z kościoła cystersów w Koprzywnicy, w których w czasach przedchrześcijańskich istniał bardzo silny ośrodek kultu ognia. Niezwykła, czerwona glina, z której obiekt został ulepiony została zaś wydobyta w Wigilię wybuchu powstania warszawskiego z dna Wisły odsłoniętego podczas budowy nowej linii metra. Dla kogoś, komu światopogląd artystki jest bliski, może to być właśnie taki jedyny w swoim rodzaju osobisty fetysz.
Urodzona w 1949 roku w Kiełczewicach na lubelszczyźnie. Ukończyła Wydział Malarstwa na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom obroniła w pracowni prof. Jana Tarasina. Artystka sztuk wizualnych, performerka. W 1972 roku, jeszcze podczas trwania studiów, w Dziekance dokonała pierwszego zasiewu, od tego czasu rzeżucha i jej ziarna stały się podstawowym medium artystki. Obserwując naturalny proces wzrostu i cykle życia rośliny, artystka odnosi się wprost do inspiracji myślą Bliskiego Wschodu, będąc tym samym prekursorką tego nurtu na gruncie polskim. Podobnie była jedną z prekursorek sztuki ciała i wątków feministycznych w sztuce polskiej. Po Zasiewach w jej twórczości pojawiły się jeszcze dwa dominujące figury - "rozczyny", łączące realizacje land artowe i bardziej kameralne z "zarobionego" wodą kurzu, oraz "ścierki". Te ostanie to cudowny object trouve: stare, wytarte na wylot od półwiecznego używania ścierki, którymi zakonnice ścierały posadzki kościoła, zostały po raz pierwszy zaprezentowane jako obiekty na wystawie w Galerii Dziekanka w 1988 roku. W czułym, rytualnym geście artystka dokonała w ich dziurach "zasiewów".
gips/płatki srebra, 17x11x8 cm
Estymacja: 16200 - 19800 zł
Przy okazji wielu dyskusji, często pada pytanie, kim są współcześni nomadzi i bez czego nie mogą się obyć, aby móc poczuć się jak w domu. Praca Teresy Murak jest niewielka, mieści się w dłoniach. Ma jednak istotny ciężar gatunkowy. Historia jej powstania odzwierciedla wszystkie najistotniejsze wątki w twórczości artystki - wracanie do korzeni, historii rodziny i narodu; przejęcie sprawami duchowymi, metafizyką; podkreślanie bliskości z naturą, świadomej, sensualnej obecności na ziemi. Inspiracji dostarczył artystce syn, który z podróży do Itaki przywiózł matce ikonę podróżną. Skrzydła ołtarza są jednocześnie kopią okien z kościoła cystersów w Koprzywnicy, w których w czasach przedchrześcijańskich istniał bardzo silny ośrodek kultu ognia. Niezwykła, czerwona glina, z której obiekt został ulepiony została zaś wydobyta w Wigilię wybuchu powstania warszawskiego z dna Wisły odsłoniętego podczas budowy nowej linii metra. Dla kogoś, komu światopogląd artystki jest bliski, może to być właśnie taki jedyny w swoim rodzaju osobisty fetysz.
Urodzona w 1949 roku w Kiełczewicach na lubelszczyźnie. Ukończyła Wydział Malarstwa na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom obroniła w pracowni prof. Jana Tarasina. Artystka sztuk wizualnych, performerka. W 1972 roku, jeszcze podczas trwania studiów, w Dziekance dokonała pierwszego zasiewu, od tego czasu rzeżucha i jej ziarna stały się podstawowym medium artystki. Obserwując naturalny proces wzrostu i cykle życia rośliny, artystka odnosi się wprost do inspiracji myślą Bliskiego Wschodu, będąc tym samym prekursorką tego nurtu na gruncie polskim. Podobnie była jedną z prekursorek sztuki ciała i wątków feministycznych w sztuce polskiej. Po Zasiewach w jej twórczości pojawiły się jeszcze dwa dominujące figury - "rozczyny", łączące realizacje land artowe i bardziej kameralne z "zarobionego" wodą kurzu, oraz "ścierki". Te ostanie to cudowny object trouve: stare, wytarte na wylot od półwiecznego używania ścierki, którymi zakonnice ścierały posadzki kościoła, zostały po raz pierwszy zaprezentowane jako obiekty na wystawie w Galerii Dziekanka w 1988 roku. W czułym, rytualnym geście artystka dokonała w ich dziurach "zasiewów".