PROWENIENCJA:
Warszawa, kolekcja prywatna
Niemcy, Frankfurt nad Menem, Galerie Hans Neuendorf
Warszawa, kolekcja prywatna

REPRODUKOWANY:
Jola Gola (red.), Leon Tarasewicz, Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, Warszawa 2007, s. 241.


Leon Tarasewicz uznawany jest za jednego z najważniejszych artystów przełomu wieków. Ceniony na świecie, niezwykle aktywny, wciąż poszukujących nowych środku wyrazu. Od początku drogi twórczej uważał, że w obrazie najważniejsze jest samo malarstwo, a nie próby przekazania informacji czy przypisywanie głębokiego przekazu. Inspirację od zawsze stanowiła dla niego natura, szczególnie okolice rodzinnej wsi Waliły. Tam artysta obserwując lasy, pola, stada ptaków zaczął tworzyć osobliwe pejzaże, znacznie ograniczając środki artystyczne, skupiał się bardziej na spokojnym rytmie i powtarzalności pewnych elementów krajobrazu, korzystając z podstawowych wartości czysto malarskich jak kolor, światło czy faktura obrazu. Z czasem jego kompozycje zaczęły wzbogacać się o dodatkowe, czyste barwy, często łączone w najbardziej zaskakujący sposób. Tak mówił o poszukiwaniach kolorystycznych "[...] często obserwuję w przyrodzie niezwykłe zestawienia barw. [...] Chciałbym na przykład zestawić zieleń z błękitem w taki sposób, aby to w którymś momencie stało się prawie świecące. [...] Czasami uzyskanie takiego świecącego zderzenia kolorów jest możliwe poprzez przełamanie - a więc przekształcenie naturalizmu zaobserwowanego zjawiska. [...] Ale jak to zrobić, jeszcze tego nie wiem". Twórczość Tarasewicza jest głównie znana dzięki wielkoformatowym dziełom zamalowanym charakterystycznymi pasami. Pomimo pozornej prostoty, dobór barw daje wrażenie rozedrgania powierzchni, przyciąga świetlistością. Artysta często zdecydowanie wychodzi poza ramy płótna, tworząc wielkie obrazy-instalacje czy zamalowując ściany muzeów czy galerii. Pozwala tym samym niejako wejść w dzieło sztuki, odczuć je ze wszystkich stron.

304
Leon TARASEWICZ (ur. 1957)

Bez tytułu, 1988

olej, płótno; 130 x 170 cm;
sygn. i dat. na odwrocie: LEON TARASEWICZ 1988 [adres artysty].

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

PROWENIENCJA:
Warszawa, kolekcja prywatna
Niemcy, Frankfurt nad Menem, Galerie Hans Neuendorf
Warszawa, kolekcja prywatna

REPRODUKOWANY:
Jola Gola (red.), Leon Tarasewicz, Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, Warszawa 2007, s. 241.


Leon Tarasewicz uznawany jest za jednego z najważniejszych artystów przełomu wieków. Ceniony na świecie, niezwykle aktywny, wciąż poszukujących nowych środku wyrazu. Od początku drogi twórczej uważał, że w obrazie najważniejsze jest samo malarstwo, a nie próby przekazania informacji czy przypisywanie głębokiego przekazu. Inspirację od zawsze stanowiła dla niego natura, szczególnie okolice rodzinnej wsi Waliły. Tam artysta obserwując lasy, pola, stada ptaków zaczął tworzyć osobliwe pejzaże, znacznie ograniczając środki artystyczne, skupiał się bardziej na spokojnym rytmie i powtarzalności pewnych elementów krajobrazu, korzystając z podstawowych wartości czysto malarskich jak kolor, światło czy faktura obrazu. Z czasem jego kompozycje zaczęły wzbogacać się o dodatkowe, czyste barwy, często łączone w najbardziej zaskakujący sposób. Tak mówił o poszukiwaniach kolorystycznych "[...] często obserwuję w przyrodzie niezwykłe zestawienia barw. [...] Chciałbym na przykład zestawić zieleń z błękitem w taki sposób, aby to w którymś momencie stało się prawie świecące. [...] Czasami uzyskanie takiego świecącego zderzenia kolorów jest możliwe poprzez przełamanie - a więc przekształcenie naturalizmu zaobserwowanego zjawiska. [...] Ale jak to zrobić, jeszcze tego nie wiem". Twórczość Tarasewicza jest głównie znana dzięki wielkoformatowym dziełom zamalowanym charakterystycznymi pasami. Pomimo pozornej prostoty, dobór barw daje wrażenie rozedrgania powierzchni, przyciąga świetlistością. Artysta często zdecydowanie wychodzi poza ramy płótna, tworząc wielkie obrazy-instalacje czy zamalowując ściany muzeów czy galerii. Pozwala tym samym niejako wejść w dzieło sztuki, odczuć je ze wszystkich stron.