Artysta zdobył międzynarodową sławę swoim wyjątkowym malarstwem, wyróżniającym się indywidualną wizją (Kaczanowski miał retrospektywną wystawę w domu aukcyjnym Sotheby's w Amsterdamie w 2007 roku). Z jednej strony zawsze zorientowany w głównym nurcie sztuki, pozostawał niejako obok, tworząc obrazy oryginalne. Od 1960 roku w jego twórczości dominują kompozycje wielofiguralne z przedstawieniem postaci ludzkich o charakterystycznych uproszczonych sylwetkach, czasem zredukowanych do baryłkowatego tułowia i głowy bez twarzy. Przedstawione schematycznie postaci nie są jednak pozbawione ludzkich cech. To ludzie połączeni wspólnym losem. Oglądani przez nas zazwyczaj od tyłu, z góry, idą przed siebie – czasem w stronę wejścia czy bramy ziejącej ciemnością, a czasem odchodzą w nieokreśloną dal. W latach 50. Kaczanowski tworzył kompozycje czysto abstrakcyjne i abstrakcji nie porzucił także w późniejszych dekadach. Tego typu kompozycje malarskie mają wybitnie dekoracyjny charakter. Formy wypełniające płaszczyznę obrazu wydają się być przestrzenne, jakby były projektami obiektów. To wrażenie nie jest przypadkowe. W 1958 roku Kaczanowski stworzył projekty podwieszanych rzeźb – to organiczne formy abstrakcyjne przypominające rzeźby Henry’ego Moore’a. Z 1975 pochodzą z kolei projekty abstrakcyjnych form rzeźbiarskich przeznaczonych do wieszania na ścianie i innych, stworzonych w celu podwieszania pod sufitem. Prezentowana kompozycja przedstawia taką właśnie dekoracyjną formę. Ciekawe, że na obrazie z 1973 roku samotna postać wpatruje się w zawieszoną jakby w ciemnej chmurze kompozycję złożoną z drobnych elementów. Ta scena jest reprezentacją relacji dzieło – odbiorca. Unaocznia, że sztuka jest fenomenem niedefiniowalnym, a spotkanie z dziełem sztuki bywa doświadczeniem nie do opisania. Jak powiedział sam artysta w 1978 roku: „ Zaczynam malować gdy słowa tracą swoje znaczenie ” (Witold-K at Sotheby’s, Warszawa-Amsterdam 2007, s. 97).
akryl/płótno, 126,7 x 152 cm
sygnowany p.d.: [ pod kreską ] Witold - K. 1974
Artysta zdobył międzynarodową sławę swoim wyjątkowym malarstwem, wyróżniającym się indywidualną wizją (Kaczanowski miał retrospektywną wystawę w domu aukcyjnym Sotheby's w Amsterdamie w 2007 roku). Z jednej strony zawsze zorientowany w głównym nurcie sztuki, pozostawał niejako obok, tworząc obrazy oryginalne. Od 1960 roku w jego twórczości dominują kompozycje wielofiguralne z przedstawieniem postaci ludzkich o charakterystycznych uproszczonych sylwetkach, czasem zredukowanych do baryłkowatego tułowia i głowy bez twarzy. Przedstawione schematycznie postaci nie są jednak pozbawione ludzkich cech. To ludzie połączeni wspólnym losem. Oglądani przez nas zazwyczaj od tyłu, z góry, idą przed siebie – czasem w stronę wejścia czy bramy ziejącej ciemnością, a czasem odchodzą w nieokreśloną dal. W latach 50. Kaczanowski tworzył kompozycje czysto abstrakcyjne i abstrakcji nie porzucił także w późniejszych dekadach. Tego typu kompozycje malarskie mają wybitnie dekoracyjny charakter. Formy wypełniające płaszczyznę obrazu wydają się być przestrzenne, jakby były projektami obiektów. To wrażenie nie jest przypadkowe. W 1958 roku Kaczanowski stworzył projekty podwieszanych rzeźb – to organiczne formy abstrakcyjne przypominające rzeźby Henry’ego Moore’a. Z 1975 pochodzą z kolei projekty abstrakcyjnych form rzeźbiarskich przeznaczonych do wieszania na ścianie i innych, stworzonych w celu podwieszania pod sufitem. Prezentowana kompozycja przedstawia taką właśnie dekoracyjną formę. Ciekawe, że na obrazie z 1973 roku samotna postać wpatruje się w zawieszoną jakby w ciemnej chmurze kompozycję złożoną z drobnych elementów. Ta scena jest reprezentacją relacji dzieło – odbiorca. Unaocznia, że sztuka jest fenomenem niedefiniowalnym, a spotkanie z dziełem sztuki bywa doświadczeniem nie do opisania. Jak powiedział sam artysta w 1978 roku: „ Zaczynam malować gdy słowa tracą swoje znaczenie ” (Witold-K at Sotheby’s, Warszawa-Amsterdam 2007, s. 97).