Pochodzenie:
– Galeria Sztuki Alicji i Bożeny Wahl, Warszawa.
– Kolekcje prywatne.
Obraz opisany i reprodukowany:
– Tadeusz Nyczek, Zdzisław Beksiński, Warszawa 1989, poz. 16, s. 52 (il.), cz-b., powtórzona na wewnętrznej stronie okładki;
– Beksiński. Photographies Dessins Sculptures Peintures, Anna et Piotr Dmochowski API, „Galerie Dmochowski – musée – galerie de Beksinski“, Paris, poz. 379, s. 293, il. barwna.
W obrazach Zdzisława Beksińskiego malowanych na początku lat 70. XX w., pojawiają się często motywy z architekturą widmowych miast. W wystawionym u nas dziele z 1972 roku, rozpadające się gmachy unoszą się w powietrzu, zdając się lecieć w jednym kierunku a grozę wszechobecnego kataklizmu osłabiają jedynie – unoszące się między upiornymi budynkami – kolorowe baloniki.
Rok 1972 stanowił ważny moment w budowaniu pozycji Beksińskiego – w sensie artystycznym, ale i komercyjnym. Po zakończeniu głośnej wystawy w Galerii Współczesnej w Warszawie, zorganizowanej przez Janusza Boguckiego, artysta sprzedał wszystkie wystawione tam obrazy. Biografka Zdzisława Beksińskiego, Magdalena Grzebałkowska, opisywała ten przełom, stwierdzając w swojej książce m.in.: Beksińskiego czeka wkrótce nadmiar wszystkiego - pracy, wystaw, pieniędzy i ludzi. Między 1972 a 1974 rokiem namaluje sto obrazów, klienci będą je kupować jeszcze mokre, wprost ze sztalug. (...) Ale na razie jest jeszcze początek dekady. Klęska urodzaju dopiero nadchodzi. (Magdalena Grzebałkowska, Beksińscy. Portret podwójny, Kraków 2014, s. 154)
olej, płyta pilśniowa
61 x 73 cm
sygn. na odwr.: BEKSIŃSKI | 1972
Pochodzenie:
– Galeria Sztuki Alicji i Bożeny Wahl, Warszawa.
– Kolekcje prywatne.
Obraz opisany i reprodukowany:
– Tadeusz Nyczek, Zdzisław Beksiński, Warszawa 1989, poz. 16, s. 52 (il.), cz-b., powtórzona na wewnętrznej stronie okładki;
– Beksiński. Photographies Dessins Sculptures Peintures, Anna et Piotr Dmochowski API, „Galerie Dmochowski – musée – galerie de Beksinski“, Paris, poz. 379, s. 293, il. barwna.
W obrazach Zdzisława Beksińskiego malowanych na początku lat 70. XX w., pojawiają się często motywy z architekturą widmowych miast. W wystawionym u nas dziele z 1972 roku, rozpadające się gmachy unoszą się w powietrzu, zdając się lecieć w jednym kierunku a grozę wszechobecnego kataklizmu osłabiają jedynie – unoszące się między upiornymi budynkami – kolorowe baloniki.
Rok 1972 stanowił ważny moment w budowaniu pozycji Beksińskiego – w sensie artystycznym, ale i komercyjnym. Po zakończeniu głośnej wystawy w Galerii Współczesnej w Warszawie, zorganizowanej przez Janusza Boguckiego, artysta sprzedał wszystkie wystawione tam obrazy. Biografka Zdzisława Beksińskiego, Magdalena Grzebałkowska, opisywała ten przełom, stwierdzając w swojej książce m.in.: Beksińskiego czeka wkrótce nadmiar wszystkiego - pracy, wystaw, pieniędzy i ludzi. Między 1972 a 1974 rokiem namaluje sto obrazów, klienci będą je kupować jeszcze mokre, wprost ze sztalug. (...) Ale na razie jest jeszcze początek dekady. Klęska urodzaju dopiero nadchodzi. (Magdalena Grzebałkowska, Beksińscy. Portret podwójny, Kraków 2014, s. 154)