Pochodzenie:
Rysunek pochodzi z kolekcji Janusza Boguckiego (1916-1995) – historyka sztuki, krytyka i kuratora, autora wielu książek poświęconych historii i teorii sztuki.
Od połowy lat 60., po okresie abstrakcji, Beksiński wraca do przedstawień figuratywnych, o których Tadeusz Nyczek tak pisał: Reprodukowane odtąd w dziesiątkach katalogów, gazet i innych publikacji, staną się sztandarowymi, charakterystycznymi dla pierwszego okresu „właściwego“ Beksińskiego dziełami, rozpoznawalnymi na pierwszy rzut oka jako „styl Beksińskiego“. Zaskakują oglądającą publiczność zarówno formą plastyczną, jak tematami. Są to bowiem rysunki prawie bez wyjątku określane jako „erotyczne“, przy czym erotyzm ich jest ostry, agresywny, biologiczny. Ba, ocierają się niemal o pornografię. Jest w nich jednak coś, co nie pozwala na zbyt jednoznaczne kwalifikacje. Coś, co wręcz odwraca uwagę w inną stronę: specyficzne potraktowanie ludzkiego ciała. Nie jest to bowiem ciało rysowane realistycznie ani tym bardziej naturalistycznie, choć przecież w pewnych fragmentach naturalizm zdawał się właściwym środkiem wypowiedzi. [...]. Erotyzm tych postaci, pomijając nieco makabryczne szczegóły, był dość specyficznego rodzaju. Otóż Beksiński chcąc oddalić od siebie zarzut pornografii czy ilustratorstwa w stylu sado-masochistycznym, starannie odrealnił bohaterów swoich historyjek. Niekiedy tylko pewne fragmenty ciała przypominały naturalną budowę organizmu człowieka – reszta była nieraz dalece przetworzonym wizerunkiem ludzkiej postaci.
Tadeusz Nyczek, Zdzisław Beksiński, Arkady Warszawa 1989, s. 9-10
tusz chiński, papier
29,8 x 19,5 cm
sygn. na odwr. dłg. śr.: BEKSIŃSKI 67, śr.d.: TUSZ CHIŃSKI
Pochodzenie:
Rysunek pochodzi z kolekcji Janusza Boguckiego (1916-1995) – historyka sztuki, krytyka i kuratora, autora wielu książek poświęconych historii i teorii sztuki.
Od połowy lat 60., po okresie abstrakcji, Beksiński wraca do przedstawień figuratywnych, o których Tadeusz Nyczek tak pisał: Reprodukowane odtąd w dziesiątkach katalogów, gazet i innych publikacji, staną się sztandarowymi, charakterystycznymi dla pierwszego okresu „właściwego“ Beksińskiego dziełami, rozpoznawalnymi na pierwszy rzut oka jako „styl Beksińskiego“. Zaskakują oglądającą publiczność zarówno formą plastyczną, jak tematami. Są to bowiem rysunki prawie bez wyjątku określane jako „erotyczne“, przy czym erotyzm ich jest ostry, agresywny, biologiczny. Ba, ocierają się niemal o pornografię. Jest w nich jednak coś, co nie pozwala na zbyt jednoznaczne kwalifikacje. Coś, co wręcz odwraca uwagę w inną stronę: specyficzne potraktowanie ludzkiego ciała. Nie jest to bowiem ciało rysowane realistycznie ani tym bardziej naturalistycznie, choć przecież w pewnych fragmentach naturalizm zdawał się właściwym środkiem wypowiedzi. [...]. Erotyzm tych postaci, pomijając nieco makabryczne szczegóły, był dość specyficznego rodzaju. Otóż Beksiński chcąc oddalić od siebie zarzut pornografii czy ilustratorstwa w stylu sado-masochistycznym, starannie odrealnił bohaterów swoich historyjek. Niekiedy tylko pewne fragmenty ciała przypominały naturalną budowę organizmu człowieka – reszta była nieraz dalece przetworzonym wizerunkiem ludzkiej postaci.
Tadeusz Nyczek, Zdzisław Beksiński, Arkady Warszawa 1989, s. 9-10