Magdalena Abakanowicz należy do najwybitniejszych współczesnych artystek polskich, a zakończona w ubiegłym miesiącu monograficzna prezentacja dzieł w londyńskiej Tate Modern potwierdza jej szczególne miejsce w gronie klasyków współczesności.
Jej pierwszym ważnym, samodzielnym dokonaniem stały się powstałe w latach 60. XX w. przestrzenne tkaniny, a właściwie miękkie formy rzeźbiarskie, od jej nazwiska nazywane abakanami, które wyznaczyły nowy kierunek rozwoju tkaniny. W latach 70. powstały cykle rzeźb figuralnych i niefiguralnych z płótna i materiałów utwardzanych żywicami. Następnie w latach 80. XX w. zaczęły powstawać wielkie realizacje przestrzenne z brązu czy kamienia.
Zanim artystka osiągnęła sławę jako rzeźbiarka, w latach 50. XX w. zaczynała od malarstwa. Tak wspominała ten czas: Zaczęłam od malowania. Miałam złe warunki i żadnej możliwości robienia rzeźby, a potrzebowałam dużych przestrzeni, schowania się przed rzeczywistością, która nie była przychylna. Zaczęły więc powstawać ogromne gwasze na zszywanych płótnach prześcieradłowych, dzisiaj mało znane. Potem zaczęłam to tkać, żeby móc zwijać. Fascynowało mnie, że mogłam tę powierzchnię budować nie tylko malarsko, ale i strukturalnie (Nie tylko abakany. Rozmowa z Magdaleną Abakanowicz, rozmawiała Katarzyna Bik-Pikoń, „Gazeta w Krakowie“, 23 I 1993 nr 19).
Projekty do tkanin powstawały na papierach lub płytach pilśniowych, najczęściej w skali odpowiadającej przygotowywanej tkaninie. Były to kompozycje abstrakcyjne, mające jednak odniesienia do świata organicznego (ryb, motyli, barwnych kwiatów) np. obrazy: Ryba, 1956-57 i Irys, 1955-56. O ówczesnym malarstwie Magdaleny Abakanowicz pisała w 1959 Danuta Wróblewska: Abstrakcja form malowanych na płótnie ma daleką analogię w zjawiskach i kształtach świata organicznego. Kwitnienie, zamieranie, wzrost, cała żywotność organizmów roślinnych zapaliła wyobraźnię malarki. W płótnach Abakanowicz -Kosmowskiej tkwi stężony pierwiastek biologizmu (D.W. (Danuta Wróblewska), Tkaniny malowane Magdaleny Abakanowicz-Kosmowskiej, „Przegląd Kulturalny“, nr 16, 16 IV 1959).
olej, płyta
84 x 122 cm
sygn. l.d.: Abakanowicz 61
Autentyczność obrazu potwierdzona przez Fundację Marty Magdaleny Abakanowicz-Kosmowskiej i Jana Kosmowskiego z siedzibą w Warszawie.
Magdalena Abakanowicz należy do najwybitniejszych współczesnych artystek polskich, a zakończona w ubiegłym miesiącu monograficzna prezentacja dzieł w londyńskiej Tate Modern potwierdza jej szczególne miejsce w gronie klasyków współczesności.
Jej pierwszym ważnym, samodzielnym dokonaniem stały się powstałe w latach 60. XX w. przestrzenne tkaniny, a właściwie miękkie formy rzeźbiarskie, od jej nazwiska nazywane abakanami, które wyznaczyły nowy kierunek rozwoju tkaniny. W latach 70. powstały cykle rzeźb figuralnych i niefiguralnych z płótna i materiałów utwardzanych żywicami. Następnie w latach 80. XX w. zaczęły powstawać wielkie realizacje przestrzenne z brązu czy kamienia.
Zanim artystka osiągnęła sławę jako rzeźbiarka, w latach 50. XX w. zaczynała od malarstwa. Tak wspominała ten czas: Zaczęłam od malowania. Miałam złe warunki i żadnej możliwości robienia rzeźby, a potrzebowałam dużych przestrzeni, schowania się przed rzeczywistością, która nie była przychylna. Zaczęły więc powstawać ogromne gwasze na zszywanych płótnach prześcieradłowych, dzisiaj mało znane. Potem zaczęłam to tkać, żeby móc zwijać. Fascynowało mnie, że mogłam tę powierzchnię budować nie tylko malarsko, ale i strukturalnie (Nie tylko abakany. Rozmowa z Magdaleną Abakanowicz, rozmawiała Katarzyna Bik-Pikoń, „Gazeta w Krakowie“, 23 I 1993 nr 19).
Projekty do tkanin powstawały na papierach lub płytach pilśniowych, najczęściej w skali odpowiadającej przygotowywanej tkaninie. Były to kompozycje abstrakcyjne, mające jednak odniesienia do świata organicznego (ryb, motyli, barwnych kwiatów) np. obrazy: Ryba, 1956-57 i Irys, 1955-56. O ówczesnym malarstwie Magdaleny Abakanowicz pisała w 1959 Danuta Wróblewska: Abstrakcja form malowanych na płótnie ma daleką analogię w zjawiskach i kształtach świata organicznego. Kwitnienie, zamieranie, wzrost, cała żywotność organizmów roślinnych zapaliła wyobraźnię malarki. W płótnach Abakanowicz -Kosmowskiej tkwi stężony pierwiastek biologizmu (D.W. (Danuta Wróblewska), Tkaniny malowane Magdaleny Abakanowicz-Kosmowskiej, „Przegląd Kulturalny“, nr 16, 16 IV 1959).