Lebenstein nie miał zamiaru ścigać się ze stadem awangardy. Przeciwnie, właśnie w jej światowym centrum, w Paryżu, zrozumiał, że droga do nowoczesności prowadzi paradoksalnie wstecz, poprzez mroki prehistorii i kręgi kultur starożytnych Mezopotamii, Babilonu, Akadu, starożytnej Hellady. (...)
Wkraczając w podziemia Luwru, artysta nie traci kontaktu z rzeczywistością. Równie realne jak w muzealnych salach demony dostrzega na nocnych ulicach Paryża. Te ostatnie nazywa „nocnymi aniołami“. W podziemiach Luwru w reliefach i rzeźbach Sumeru, Akadu, Babilonu, podobnie jak w realnej codzienności, mieszkają demony barbarzyństwa. „Była to sztuka często demoniczna, na pewno mało humanistyczna w naszym pojęciu, pełna przesądów i demonów – interpretuje artysta. – Ale jeżeli idzie o demony, to bądźmy tutaj trochę bardziej skromni, bo w zasadzie tych demonów, to pomimo XXI wieku żeśmy się ich tak bardzo nie pozbyli, dalej są aktualne, i to bardzo mocno“.
Łukasz Kossowski Jan Lebenstein 1930-1999, Warszawa 2006
olej, płótno
116,5 x 47,5 cm
sygn. l.d.: LEBENSTEIN 61
sygn. na odwrocie na płótnie l.g.: Lebenstein | 1961 | Barbe assyrienne | 100 x 50 | huile
śr.g.: Lebenstein | 1961 | „Barbe assyrienne“
na górnym krośnie data: 1961 oraz zamazane napisy
na odwrocie na krosnach nalepki:
– nalepka transportowa ART TRANSIT S.A. z danymi obrazu;
– CBWA Zachęta z danymi obrazu;
– Expo Zachęta | Varsovie | 4/32/N0
Lebenstein nie miał zamiaru ścigać się ze stadem awangardy. Przeciwnie, właśnie w jej światowym centrum, w Paryżu, zrozumiał, że droga do nowoczesności prowadzi paradoksalnie wstecz, poprzez mroki prehistorii i kręgi kultur starożytnych Mezopotamii, Babilonu, Akadu, starożytnej Hellady. (...)
Wkraczając w podziemia Luwru, artysta nie traci kontaktu z rzeczywistością. Równie realne jak w muzealnych salach demony dostrzega na nocnych ulicach Paryża. Te ostatnie nazywa „nocnymi aniołami“. W podziemiach Luwru w reliefach i rzeźbach Sumeru, Akadu, Babilonu, podobnie jak w realnej codzienności, mieszkają demony barbarzyństwa. „Była to sztuka często demoniczna, na pewno mało humanistyczna w naszym pojęciu, pełna przesądów i demonów – interpretuje artysta. – Ale jeżeli idzie o demony, to bądźmy tutaj trochę bardziej skromni, bo w zasadzie tych demonów, to pomimo XXI wieku żeśmy się ich tak bardzo nie pozbyli, dalej są aktualne, i to bardzo mocno“.
Łukasz Kossowski Jan Lebenstein 1930-1999, Warszawa 2006