Franciszek Żmurko cieszył się wielkim uznaniem już u jemu współczesnych krytyków sztuki. W 1902 roku Kazimierz Daniłowicz-Strzelbicki w monografii artysty (Monografie Artystów Polskich) ubolewał nad brakiem postaci kobiecej w malarstwie polskim. "Kobieta jako temat, gra w malarstwie polskim role wprost podrzędną. Malarze polscy [...] nie umieją malować ciała kobiecego. Ogół artystów naszych wykazuje w tej dziedzinie pewną niezręczność, brak subtelności w linii, często niewłaściwość proporcji, a nade wszystko brak smaku i rozmachu [...]. Jednak jest malarz polski, który pędzel swój wyłącznie kobiecie poświęcił, specjalnie studiom ciała kobiecego oddany [...].Tu postawić należy inne pytanie, czy kobieta jest dla Żmurki tematem ulubionym jako wyszukana linia i plama pojęta czysto po malarsku, czy jako kobieta, jako istota żywa, pełna uczuć, nigdy nieodgadnięta, więc ciekawa jako treść żywotna, psychologicznie zawiła, przyciągająca przez swój swoisty sentyment."
Franciszek Żmurko stworzył przeogromną ilość wizerunków kobiecych, o różnorodnych typach urody, kosmopolitycznych, zawsze jednak zachwycających - czy to delikatnością, subtelnością, czy też elegancką dumą oraz tajemniczością. Jak jednak zwraca uwagę Władysław Prokesch "Jeżeli zaś chodziłoby o ściślejszą analizę typu kobiecego Żmurki, to nie ulega wątpliwości, że odnaleźć tam można także wyraźny pierwiastek swojski. Kto zna Warszawę i jej urocze typy kobiece, ten w licznych postaciach niewieścich Żmurki odnajdzie niewątpliwie w niezrównanej wierności, z przedziwną finezyą oddany ten charakterystyczny typ warszawskiej amoureuse w jej najcharakterystyczniejszych, najwdzięczniejszych odmianach. Ten typ krystalizuje się stopniowo, aż w ostatniej fazie rozwoju talentu Żmurki przybiera skończony kształt wyidealizowanej postaci niewieściej, która snadnie uchodzić może za wcielenie najpiękniejszego wizerunku polskiej kobiety."
Oferowana Państwu praca jest ostatnim, nieukończonym dziełem stworzonym przez przedwcześnie zmarłego artystę. Przedstawia piękną, młodą kobietę, o pełnych kształtach, z obnażoną piersią, siedzącą z uniesioną głową, przymkniętymi oczami, o wydatnych, układających się w delikatny uśmiech ustach. Na ramionach zarzucony jest bladoróżowy woal opadający na kolana. Scena osadzona jest w fantastycznym pejzażu.
Praca wystawiona była na wystawie pośmiertnej w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie 1911 roku. Henryk Piątkowski tak pisał o "Bajce" w Tygodniku Ilustrowanym: "Ostatnia faza rozwoju indywidualności Żmurki stawia go na wyżynach rzeczywistej poezyi. Wyraz namiętności, podniety zmysłowej, szału nawet, ustępuje stopniowo miejsca zadumie, wewnętrznemu skupieniu, tęsknocie. Ostatnie jego dzieło, w pełni nieskończone, owa przecudna Bajka, toć już poemat o skali podniosłej i szczerem natchnieniu."
olej, płótno dublowane; 146 x 101,5 cm;
napis p. d: Fr. Żmurko
Praca wzmiankowana i reprodukowana w:
H. Piątkowski, Wystawa pośmiertna Franciszka Żmurki. Wystawa Józefa Pankiewicza, Tygodnik Ilustrowany, 1911, nr 18, s. 345 (reprodukowany na okładce numeru);
Praca wzmiankowana w:
Franciszek Żmurko 1859-1910 [Katalog wystawy]; Muzeum Mazowieckie w Płocku, Płock 1978, s. 26, kat. III. Prace nie eksponowane; nr 11 (W latach 1976-1977 w handlu antykwarycznym w Warszawie jako "Sulamitka")
Franciszek Żmurko cieszył się wielkim uznaniem już u jemu współczesnych krytyków sztuki. W 1902 roku Kazimierz Daniłowicz-Strzelbicki w monografii artysty (Monografie Artystów Polskich) ubolewał nad brakiem postaci kobiecej w malarstwie polskim. "Kobieta jako temat, gra w malarstwie polskim role wprost podrzędną. Malarze polscy [...] nie umieją malować ciała kobiecego. Ogół artystów naszych wykazuje w tej dziedzinie pewną niezręczność, brak subtelności w linii, często niewłaściwość proporcji, a nade wszystko brak smaku i rozmachu [...]. Jednak jest malarz polski, który pędzel swój wyłącznie kobiecie poświęcił, specjalnie studiom ciała kobiecego oddany [...].Tu postawić należy inne pytanie, czy kobieta jest dla Żmurki tematem ulubionym jako wyszukana linia i plama pojęta czysto po malarsku, czy jako kobieta, jako istota żywa, pełna uczuć, nigdy nieodgadnięta, więc ciekawa jako treść żywotna, psychologicznie zawiła, przyciągająca przez swój swoisty sentyment."
Franciszek Żmurko stworzył przeogromną ilość wizerunków kobiecych, o różnorodnych typach urody, kosmopolitycznych, zawsze jednak zachwycających - czy to delikatnością, subtelnością, czy też elegancką dumą oraz tajemniczością. Jak jednak zwraca uwagę Władysław Prokesch "Jeżeli zaś chodziłoby o ściślejszą analizę typu kobiecego Żmurki, to nie ulega wątpliwości, że odnaleźć tam można także wyraźny pierwiastek swojski. Kto zna Warszawę i jej urocze typy kobiece, ten w licznych postaciach niewieścich Żmurki odnajdzie niewątpliwie w niezrównanej wierności, z przedziwną finezyą oddany ten charakterystyczny typ warszawskiej amoureuse w jej najcharakterystyczniejszych, najwdzięczniejszych odmianach. Ten typ krystalizuje się stopniowo, aż w ostatniej fazie rozwoju talentu Żmurki przybiera skończony kształt wyidealizowanej postaci niewieściej, która snadnie uchodzić może za wcielenie najpiękniejszego wizerunku polskiej kobiety."
Oferowana Państwu praca jest ostatnim, nieukończonym dziełem stworzonym przez przedwcześnie zmarłego artystę. Przedstawia piękną, młodą kobietę, o pełnych kształtach, z obnażoną piersią, siedzącą z uniesioną głową, przymkniętymi oczami, o wydatnych, układających się w delikatny uśmiech ustach. Na ramionach zarzucony jest bladoróżowy woal opadający na kolana. Scena osadzona jest w fantastycznym pejzażu.
Praca wystawiona była na wystawie pośmiertnej w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie 1911 roku. Henryk Piątkowski tak pisał o "Bajce" w Tygodniku Ilustrowanym: "Ostatnia faza rozwoju indywidualności Żmurki stawia go na wyżynach rzeczywistej poezyi. Wyraz namiętności, podniety zmysłowej, szału nawet, ustępuje stopniowo miejsca zadumie, wewnętrznemu skupieniu, tęsknocie. Ostatnie jego dzieło, w pełni nieskończone, owa przecudna Bajka, toć już poemat o skali podniosłej i szczerem natchnieniu."