Studiował malarstwo w warszawskiej ASP (1948-54) pod kierunkiem Artura Nachta-Samborskiego. Zadebiutował w okresie poprzedzającym "odwilż", podczas Ogólnopolskiej Wystawy Młodej Plastyki "przeciw wojnie, przeciw faszyzmowi" w warszawskim Arsenale (1955). Pokazał tam skromne, nostalgiczne pejzaże, przedstawiające szare przedmieścia Warszawy. Zarówno ich motyw (pospolita rzeczywistość), jak malarski język ujawniały fascynację twórczością Utrilla. Na polskim gruncie stanowiły jednak odrębną, samodzielną propozycję artystyczną. Zyskała ona uznanie jury wspomnianej wystawy, czego wyrazem stała się przyznana artyście nagroda. Z tego samego czasu pochodzą także mało znane, skromne gwasze, obrazy ubogich wnętrz. Sumaryczny, skrótowy sposób potraktowania w nich postaci ludzkich zapowiada późniejszą skłonność artysty do deformacji. W roku 1956 artysta związał się z niezależnym Teatrem na Taranczyńskiej, prowadzonym we własnym warszawskim mieszkaniu przez Mirona Białoszewskiego. Teatr stanowił bardziej krąg przyjaciół niż zespół dramatyczny z prawdziwego zdarzenia. Prócz samego poety, ważne role odgrywali w nim jego przyjaciele - głównie Ludmiła Murawska i Ludwik Hering. Lebenstein miał na Tarczyńskiej pierwszą wystawę indywidualną. Tworzył w tym czasie figury kreślone, następnie figury hieratyczne i wreszcie figury osiowe. Były to kompozycje (rysunkowe i malarskie) z umieszczonymi centralnie, wertykalnymi sylwetami skrajnie uproszczonych (w wersji rysunkowej niekiedy przypominających owadzie stwory) postaci ludzkich, najczęściej kobiecych. Precyzyjny, detaliczny czy wręcz "anatomiczny" rysunek zbliżał je do sztuki Wolsa, natomiast wartości pikturalne (swoboda operowania niemal autonomicznie traktowaną materią malarską, bogactwo tonów w zwykle wąskiej i pozornie nieefektownej skali barwnej) stawiały w niemal jednym rzędzie z powstającymi równolegle pracami artystów polskich - Zbigniewa Tymoszewskiego i Rajmunda Ziemskiego. Oryginalność tej osobistej, nasyconej egzystencjalnymi lękami formuły malarstwa figuratywnego, docenili krytycy francuscy, którzy w roku 1959 przyznali Lebensteinowi Grand Prix na I Międzynarodowym Biennale Młodych w Paryżu. Od tego momentu malarz mieszkał we Francji, a ostatecznie po wielu latach, w 1971 roku, przyjął francuskie obywatelstwo.

129
Jan LEBENSTEIN (1930-1999)

APOKALIPSA, 1985

Litografia barwna, papier; 53,5 x 32 cm w świetle passe-partout
Sygnowany i datowany ołówkiem p. d.: Lebenstein 85, numerowany l. d.: 65/150

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Studiował malarstwo w warszawskiej ASP (1948-54) pod kierunkiem Artura Nachta-Samborskiego. Zadebiutował w okresie poprzedzającym "odwilż", podczas Ogólnopolskiej Wystawy Młodej Plastyki "przeciw wojnie, przeciw faszyzmowi" w warszawskim Arsenale (1955). Pokazał tam skromne, nostalgiczne pejzaże, przedstawiające szare przedmieścia Warszawy. Zarówno ich motyw (pospolita rzeczywistość), jak malarski język ujawniały fascynację twórczością Utrilla. Na polskim gruncie stanowiły jednak odrębną, samodzielną propozycję artystyczną. Zyskała ona uznanie jury wspomnianej wystawy, czego wyrazem stała się przyznana artyście nagroda. Z tego samego czasu pochodzą także mało znane, skromne gwasze, obrazy ubogich wnętrz. Sumaryczny, skrótowy sposób potraktowania w nich postaci ludzkich zapowiada późniejszą skłonność artysty do deformacji. W roku 1956 artysta związał się z niezależnym Teatrem na Taranczyńskiej, prowadzonym we własnym warszawskim mieszkaniu przez Mirona Białoszewskiego. Teatr stanowił bardziej krąg przyjaciół niż zespół dramatyczny z prawdziwego zdarzenia. Prócz samego poety, ważne role odgrywali w nim jego przyjaciele - głównie Ludmiła Murawska i Ludwik Hering. Lebenstein miał na Tarczyńskiej pierwszą wystawę indywidualną. Tworzył w tym czasie figury kreślone, następnie figury hieratyczne i wreszcie figury osiowe. Były to kompozycje (rysunkowe i malarskie) z umieszczonymi centralnie, wertykalnymi sylwetami skrajnie uproszczonych (w wersji rysunkowej niekiedy przypominających owadzie stwory) postaci ludzkich, najczęściej kobiecych. Precyzyjny, detaliczny czy wręcz "anatomiczny" rysunek zbliżał je do sztuki Wolsa, natomiast wartości pikturalne (swoboda operowania niemal autonomicznie traktowaną materią malarską, bogactwo tonów w zwykle wąskiej i pozornie nieefektownej skali barwnej) stawiały w niemal jednym rzędzie z powstającymi równolegle pracami artystów polskich - Zbigniewa Tymoszewskiego i Rajmunda Ziemskiego. Oryginalność tej osobistej, nasyconej egzystencjalnymi lękami formuły malarstwa figuratywnego, docenili krytycy francuscy, którzy w roku 1959 przyznali Lebensteinowi Grand Prix na I Międzynarodowym Biennale Młodych w Paryżu. Od tego momentu malarz mieszkał we Francji, a ostatecznie po wielu latach, w 1971 roku, przyjął francuskie obywatelstwo.