Tadeusz Kulisiewicz kształcił się w poznańskiej Szkole Sztuk Dekoracyjnych oraz w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1923-27) pod kierunkiem Miłosza i Mieczysława Kotarbińskich oraz Władysława Skoczylasa. Zadebiutował w 1926 r. na wystawie Stowarzyszenia Artystów Grafików "Ryt". Przed 1939 r. stworzył kilka cykli drzeworytów: "Szlembark", "Bacówka", "Metody", "Wieś w Gorcach", "Rysunki Szlembarskie". Często też wystawiał zarówno w kraju, jak i za granicą. W czasie powstania warszawskiego spłonęły wszystkie rysunki znajdujące się w jego pracowni. Porzucił wówczas drzeworyt na korzyść rysunku. W tej technice powstał pierwszy powojenny cykl: "Warszawa 1945". W 1946 r. Kulisiewicz objął stanowisko profesora na warszawskiej ASP. Odbywał wiele egzotycznych podróży, które owocowały licznymi seriami rysunków. Jego kreska charakteryzowała się klasyczną prostotą. Oszczędne i syntetyczne formy stanowiły trafną kwintesencję ukazywanego obiektu.

68
Tadeusz KULISIEWICZ (1899 Kalisz - 1988 Warszawa)

AKT W PIONIE

Tusz, tusz lawowany; papier; 44 x 35,4 cm
Sygnowany tuszem p.d.: Kulis

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Tadeusz Kulisiewicz kształcił się w poznańskiej Szkole Sztuk Dekoracyjnych oraz w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1923-27) pod kierunkiem Miłosza i Mieczysława Kotarbińskich oraz Władysława Skoczylasa. Zadebiutował w 1926 r. na wystawie Stowarzyszenia Artystów Grafików "Ryt". Przed 1939 r. stworzył kilka cykli drzeworytów: "Szlembark", "Bacówka", "Metody", "Wieś w Gorcach", "Rysunki Szlembarskie". Często też wystawiał zarówno w kraju, jak i za granicą. W czasie powstania warszawskiego spłonęły wszystkie rysunki znajdujące się w jego pracowni. Porzucił wówczas drzeworyt na korzyść rysunku. W tej technice powstał pierwszy powojenny cykl: "Warszawa 1945". W 1946 r. Kulisiewicz objął stanowisko profesora na warszawskiej ASP. Odbywał wiele egzotycznych podróży, które owocowały licznymi seriami rysunków. Jego kreska charakteryzowała się klasyczną prostotą. Oszczędne i syntetyczne formy stanowiły trafną kwintesencję ukazywanego obiektu.