Natchnienie dla wyobraźni artysty stanowiły głównie wielkie teksty kultury. Uważał, że droga do nowoczesności wiedzie poprzez przetwarzanie tradycji. Fascynowały go, jak sam mówił, podziemia Luwru, gdzie oglądał relikty archaicznych cywilizacji: sumeryjskiej, babilońskiej. Inspirowały go starożytne mitologie (m.in. asyryjska, babilońska, egipska, grecka), a także Biblia. Pod wpływem tych impulsów konsekwentnie kształtował sztukę odzwierciedlającą apokaliptyczną wizję świata. Odczytywał kulturowe archetypy, zwracając główną uwagę na wątki i aspekty erotyczne (motyw Wielkiej Matki i Wielkiej Nierządnicy) i tanatologiczne (motyw Wyspy Umarłych). Studiował archetypy kultury, przetwarzał je na obraz malarstwa. Stworzył też cykl poświęcony wyobrażeniom prehistorycznych zwierząt. Cezary Kaszewski w artykule p. t.: Prawdziwa wielkość pisze: "Choć mroczne, biją wewnętrznym światłem. W spiekanej, ciastowatej materii malarskiej widać nie tylko mozół tworzenia, ale także ducha artysty. Jan Lebenstein splatał z sobą śmiertelne piękno i ziemską brzydotę. Po mistrzowsku operował nastrojem". Sam artysta mówił w jednym z wywiadów: "Sztuka powinna być przekazem dotykającym absolutu, szukającym go, zgłębiającym tajemnicę istnienia . Chodzi o to, by wypowiedzieć niewyrażalne".
Litografia barwna, papier; 44 x 34 cm w świetle passe-partout
Sygnowany i numerowany ołówkiem l. d.: Lebenstein 91/100
Natchnienie dla wyobraźni artysty stanowiły głównie wielkie teksty kultury. Uważał, że droga do nowoczesności wiedzie poprzez przetwarzanie tradycji. Fascynowały go, jak sam mówił, podziemia Luwru, gdzie oglądał relikty archaicznych cywilizacji: sumeryjskiej, babilońskiej. Inspirowały go starożytne mitologie (m.in. asyryjska, babilońska, egipska, grecka), a także Biblia. Pod wpływem tych impulsów konsekwentnie kształtował sztukę odzwierciedlającą apokaliptyczną wizję świata. Odczytywał kulturowe archetypy, zwracając główną uwagę na wątki i aspekty erotyczne (motyw Wielkiej Matki i Wielkiej Nierządnicy) i tanatologiczne (motyw Wyspy Umarłych). Studiował archetypy kultury, przetwarzał je na obraz malarstwa. Stworzył też cykl poświęcony wyobrażeniom prehistorycznych zwierząt. Cezary Kaszewski w artykule p. t.: Prawdziwa wielkość pisze: "Choć mroczne, biją wewnętrznym światłem. W spiekanej, ciastowatej materii malarskiej widać nie tylko mozół tworzenia, ale także ducha artysty. Jan Lebenstein splatał z sobą śmiertelne piękno i ziemską brzydotę. Po mistrzowsku operował nastrojem". Sam artysta mówił w jednym z wywiadów: "Sztuka powinna być przekazem dotykającym absolutu, szukającym go, zgłębiającym tajemnicę istnienia . Chodzi o to, by wypowiedzieć niewyrażalne".