Na rynku dzieł sztuki pojawiają się niekiedy szkicowe akty pędzla Hofmana, będące studiami anatomicznymi wykonywanymi podczas warsztatowych wprawek. Rzadkością są natomiast akty, które jako pełnoprawny gatunek malarski, są w pełni ukończonymi realizacjami malarskimi. Sam artysta z rozbawieniem wspomina anegdotę z zajęć z Jackiem Malczewskim podczas swoich pierwszych zmagań z tematem aktu:
„Po dwóch tygodniach teorii – niespodzianka. Malczewski zaprosił na zajęcia do pracowni modelkę. Młoda, pełna naturalności dziewczyna – temat szkicu. Ma dopiero naście lat. Siada tyłem do Sali w pozycji lekko przygarbionej. Na plecach rozrzuca długie, jasne włosy, które utrudniają właściwe uchwyceni figury, wydłużają proporcje. Każdy stara się oddać ją jak najlepiej, aby ściągnąć na siebie możliwie szybko uwagę profesora. Pracuję pilnie, z dużym pietyzmem, ba… nabożeństwem, ale nie jestem z siebie zadowolony. Szkic jest suchy, drętwy. „Praktykantka” siedzi sztywno, nie promieniuje życiem. Patrzę na profesora, który przystanął w pobliżu – i poruszam z niezadowoleniem głową. Podchodzi. Obejmuje mnie w pół i… zagląda mi w oczy. Panuje pełne skrępowania milczenie. Patrzy potem na karton. Nie krzyczy, nie mędrkuje. Uśmiecha się przyjaźnie i zauważa: „Starannie to wszystko wyrysowałeś, ale spojrzyj… ona siedzi niedobrze na d…., a przecież jest młoda, tęskni za życiem. Proszę odwrócić karton i posadzić ją jeszcze raz od nowa”. Wykonuję polecenie. Kilka pociągnięć węglem i osiągam cel. Profesor cały czas mnie obserwuje, jak pracuję i stwierdza: „Dobrze, dobrze! ”. (B. Czajkowski, „Portret z pamięcią”, Wrocław 1971).
Oferowany w katalogu „Akt” jest już w pełni dopracowanym i skończonym dziełem. Portretowana przez Hofmana kobieta ujęta została w luźnej, „otwartej” pozie, zachęcającej do konfrontacji. W młodym ciele ukazana została witalność i afirmacja życia. Być może pod postacią kobiety artysta zawarł swoistą personifikację Wiosny, na co wskazywałyby kwiatowe atrybuty i odznaczająca się na tle burzowego nieba świetlista karnacja postaci.

10
Wlastimil HOFMAN (1881 Karlin - 1970 Szklarska Poręba)

Akt, lat 20-te XX w.

olej, sklejka, 65,5 × 54 cm
sygn. p. d.: Wlastimil Hofman
na odwrocie szkic aktu

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Na rynku dzieł sztuki pojawiają się niekiedy szkicowe akty pędzla Hofmana, będące studiami anatomicznymi wykonywanymi podczas warsztatowych wprawek. Rzadkością są natomiast akty, które jako pełnoprawny gatunek malarski, są w pełni ukończonymi realizacjami malarskimi. Sam artysta z rozbawieniem wspomina anegdotę z zajęć z Jackiem Malczewskim podczas swoich pierwszych zmagań z tematem aktu:
„Po dwóch tygodniach teorii – niespodzianka. Malczewski zaprosił na zajęcia do pracowni modelkę. Młoda, pełna naturalności dziewczyna – temat szkicu. Ma dopiero naście lat. Siada tyłem do Sali w pozycji lekko przygarbionej. Na plecach rozrzuca długie, jasne włosy, które utrudniają właściwe uchwyceni figury, wydłużają proporcje. Każdy stara się oddać ją jak najlepiej, aby ściągnąć na siebie możliwie szybko uwagę profesora. Pracuję pilnie, z dużym pietyzmem, ba… nabożeństwem, ale nie jestem z siebie zadowolony. Szkic jest suchy, drętwy. „Praktykantka” siedzi sztywno, nie promieniuje życiem. Patrzę na profesora, który przystanął w pobliżu – i poruszam z niezadowoleniem głową. Podchodzi. Obejmuje mnie w pół i… zagląda mi w oczy. Panuje pełne skrępowania milczenie. Patrzy potem na karton. Nie krzyczy, nie mędrkuje. Uśmiecha się przyjaźnie i zauważa: „Starannie to wszystko wyrysowałeś, ale spojrzyj… ona siedzi niedobrze na d…., a przecież jest młoda, tęskni za życiem. Proszę odwrócić karton i posadzić ją jeszcze raz od nowa”. Wykonuję polecenie. Kilka pociągnięć węglem i osiągam cel. Profesor cały czas mnie obserwuje, jak pracuję i stwierdza: „Dobrze, dobrze! ”. (B. Czajkowski, „Portret z pamięcią”, Wrocław 1971).
Oferowany w katalogu „Akt” jest już w pełni dopracowanym i skończonym dziełem. Portretowana przez Hofmana kobieta ujęta została w luźnej, „otwartej” pozie, zachęcającej do konfrontacji. W młodym ciele ukazana została witalność i afirmacja życia. Być może pod postacią kobiety artysta zawarł swoistą personifikację Wiosny, na co wskazywałyby kwiatowe atrybuty i odznaczająca się na tle burzowego nieba świetlista karnacja postaci.