O autorze: Absolwent Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Prezentował swoje obrazy oraz grafiki na 30 wystawach indywidualnych oraz ponad 80 wystawach zbiorowych. Pokazywał swoje prace w Polsce, USA, Anglii, Portugalii, Japonii. Oprócz szeroko rozumianego malarstwa i grafiki często działa na pograniczu sztuk plastycznych z poezją, muzyką oraz teatrem. Obrazy Grzegorza Radziewicza składają się w rodzaj Kroniki opowiadającej historię tajemniczego Konstruktora i jego wynalazków. Opowiada o podążaniu, wbrew wszelkim przeciwnościom, za marzeniem. W jego świecie nic, nawet prawa znanej nam fizyki nie są w stanie stworzonemu przez artystę Konstruktorowi w tym przeszkodzić. W swojej twórczości porusza problematykę czasu i przemijania. Jego obrazy utrzymane w wyblakłej kolorystyce mogą kojarzyć się ze starą, podniszczoną fotografią. Przenoszą odbiorcę w nieistniejącą, fantasmagoryczną przestrzeń pełną machin latających, niemożliwych konstrukcji, melancholijnych kobiet i anonimowych, symbolicznych postaci męskich. Drobiazgowo namalowane latające statki wydają się stać w miejscu i powtarzać za artystą pytania o upływający czas. Pracuje na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej w Instytucie Sztuki, Katedra Grafiki.
O autorze: Absolwent Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Prezentował swoje obrazy oraz grafiki na 30 wystawach indywidualnych oraz ponad 80 wystawach zbiorowych. Pokazywał swoje prace w Polsce, USA, Anglii, Portugalii, Japonii. Oprócz szeroko rozumianego malarstwa i grafiki często działa na pograniczu sztuk plastycznych z poezją, muzyką oraz teatrem. Obrazy Grzegorza Radziewicza składają się w rodzaj Kroniki opowiadającej historię tajemniczego Konstruktora i jego wynalazków. Opowiada o podążaniu, wbrew wszelkim przeciwnościom, za marzeniem. W jego świecie nic, nawet prawa znanej nam fizyki nie są w stanie stworzonemu przez artystę Konstruktorowi w tym przeszkodzić. W swojej twórczości porusza problematykę czasu i przemijania. Jego obrazy utrzymane w wyblakłej kolorystyce mogą kojarzyć się ze starą, podniszczoną fotografią. Przenoszą odbiorcę w nieistniejącą, fantasmagoryczną przestrzeń pełną machin latających, niemożliwych konstrukcji, melancholijnych kobiet i anonimowych, symbolicznych postaci męskich. Drobiazgowo namalowane latające statki wydają się stać w miejscu i powtarzać za artystą pytania o upływający czas. Pracuje na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej w Instytucie Sztuki, Katedra Grafiki.