W późnym malarstwie Józefa Chełmońskiego dominuje pejzaż ożywiony obecnością ptaków lub innych zwierząt. Na obrazach rzadko natomiast pojawiają się ludzie, reprezentujący wiejską społeczność. Zawsze są to postacie anonimowe, ujęte jako integralna cząstka uniwersum. Tacy są także bohaterowie obrazu „Bociany”, przez jednego z monografistów malarza określonego mianem „uświęconego symbolu polskości”. Rytm życia bohaterów obrazu ma charakter pierwotny, jest podporządkowany cyklowi pór roku, wyznaczającemu czas pracy i odpoczynku. Chwila wytchnienia w czasie orki pozwala rolnikowi oderwać wzrok od ziemi i dostrzec sylwetki ptaków – nieomylną zapowiedź nadejścia wiosny, odrodzenia się przyrody. W myśl ludowych wierzeń widok pierwszych przylatujących bocianów wróżył urodzaj, dobrobyt i zdrowie na cały rok. Ojciec i syn spoglądają w niebo ze spokojem, pewni odwiecznego porządku praw natury. Może tylko na twarzy mężczyzny maluje się ledwo uchwytny wyraz tęsknoty za nieograniczoną swobodą szybujących ptaków.
Józef Chełmoński był obdarzony doskonałym zmysłem obserwacji. Od dziecka zżyty z wiejską społecznością, tworzył obrazy oddające obyczajowość i charakter mieszkańców wsi.
olej, płótno, 150 × 197 cm
ze zbiorów Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, w MNW od 1942
nr inw. MP 561 MNW
Okres adopcji: 1 rok
W późnym malarstwie Józefa Chełmońskiego dominuje pejzaż ożywiony obecnością ptaków lub innych zwierząt. Na obrazach rzadko natomiast pojawiają się ludzie, reprezentujący wiejską społeczność. Zawsze są to postacie anonimowe, ujęte jako integralna cząstka uniwersum. Tacy są także bohaterowie obrazu „Bociany”, przez jednego z monografistów malarza określonego mianem „uświęconego symbolu polskości”. Rytm życia bohaterów obrazu ma charakter pierwotny, jest podporządkowany cyklowi pór roku, wyznaczającemu czas pracy i odpoczynku. Chwila wytchnienia w czasie orki pozwala rolnikowi oderwać wzrok od ziemi i dostrzec sylwetki ptaków – nieomylną zapowiedź nadejścia wiosny, odrodzenia się przyrody. W myśl ludowych wierzeń widok pierwszych przylatujących bocianów wróżył urodzaj, dobrobyt i zdrowie na cały rok. Ojciec i syn spoglądają w niebo ze spokojem, pewni odwiecznego porządku praw natury. Może tylko na twarzy mężczyzny maluje się ledwo uchwytny wyraz tęsknoty za nieograniczoną swobodą szybujących ptaków.
Józef Chełmoński był obdarzony doskonałym zmysłem obserwacji. Od dziecka zżyty z wiejską społecznością, tworzył obrazy oddające obyczajowość i charakter mieszkańców wsi.