Prezes PTMF w warszawie. Sędzia Sądu Najwyższego od 1922 r. umiał zawsze znaleźć czas na pracę społeczną i artystyczną. Od najmłodszych lat zapalony fotograf amator, doprowadził swe dzieła do warsztatowej perfekcji. Umarł prawie nagle, w okresie przygotowań swej wystawy indywidualnej, której już nie doczekał - odbyła się po jego śmierci. Dużej miary esteta, prowadził w "Fotografie Polskim" dział recenzji z wystaw, zawsze sumiennie przez niego analizowanych.