Urodziła się w 1939. Mieszka w Szwajcarii jest mało znana polskiej publiczności. W 1991 r. na ekspozycji "Jesteśmy" w Zachęcie po raz pierwszy zaprezentowała swoją twórczość. Na najnowszej wystawie prezentuje prace powstałe w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Ich fenomen polega przede wszystkim na użytym materiale. Artystka bardzo długo poszukiwała nowego, niezwykłego medium. Eksperymentowała z piaskiem mieszanym z akrylem i szkłem aż odkryła tajemniczą substancję termo rozszerzalną. Nakłada zmieszaną z farbą masę, którą potem rozgrzewa kolbą ogrzewniczą przypominającą suszarkę i nigdy, do samego końca nie wie, w jakie kształty się rozszerzy.
Tworzone w ten sposób obrazy składają się z dwóch warstw: gładkiego tła i nałożonej na nie substancji o przedziwnej fakturze. To połączenie ma również według artystki wymiar metafizyczny - symbolizują ład i spontaniczność obecne w każdym człowieku. Bardzo często substancję pokrywają znaki przypominające starożytne hieroglify, są one symbolami czegoś, co kiedyś istniało. Artystka prezentuje obrazy zgrupowane w kilku cyklach: "Pamiętnik", "Relikwiarz" i "Tablice". Od lat pozostaje wierna abstrakcji geometrycznej, która zafascynowała ja jeszcze podczas studiów i pracy w Stanach Zjednoczonych.